- Podczas spotkania z fanami w Chałupach Kubańczyk został zaatakowany przez obcego mężczyznę
- Raper zrelacjonował zajście w mediach społecznościowych, krytykując agresywne zachowanie ochrony i apelując o odpowiedzialność
- Jak się okazało, konieczna była interwencja ratowników medycznych
Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Spotkanie z fanami na peronie w Chałupach miało być dla Kubańczyka spokojnym, pełnym muzyki wieczorem - raper wraz ze swoimi słuchaczami śpiewał piosenki w kameralnej atmosferze. Do grupy niespodziewanie podszedł jednak mężczyzna z pobliskiego lokalu, który bez ostrzeżenia zaatakował gwiazdora. Jak zrelacjonował artysta na swoim profilu na Instagramie, został uderzony pałką teleskopową i potraktowany gazem pieprzowym.
"Mimo bezpodstawnej agresji chcieliśmy się dogadać, wyłączyliśmy głośnik, próbowaliśmy rozmawiać. Peron to nie jest przestrzeń należąca do lokalu. Mimo to zostałem zagazowany" - czytamy na jednej z jego InstaStories.
Jak się okazało, niezbędna była pomoc ratowników medycznych.
Kubańczyk zwrócił się do swoich oprawców. Zwrócił uwagę na jedną rzecz
W emocjonalnym opisie instagramowej relacji Kubańczyk podziękował także ratownikom medycznym za szybką interwencję.
"Dziękuję ratownikom medycznym, a panowie z bramki wyżywajcie się gdzie indziej, bo psikanie gazem na lewo i prawo to nie jest rozwiązanie. Szczególnie że to nie teren waszej imprezy" - napisał, zwracając się bezpośrednio do agresywnych ochroniarzy.
Raper wspomniał również o poważnym problemie, związanym z przyjazdem pogotowia.
"Chcieliście być mocni, ale wam nie wyszło. Jakby ktoś potrzebował pomocy, to karetka jedzie do mnie, zamiast do poważnego zdarzenia..." - podsumował.
Zobacz także:
- Tragedia na obozie harcerskim. Utonął 15-latek. "Podczas zdawania kolejnej próby"
- Najsilniejsze paszporty świata. Miejsce Polski zaskakuje
- Tragiczny wypadek na podwórku. Przygniecionej 4-latki nie udało się uratować
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło: Instagram
Źródło zdjęcia głównego: Andras Szylagi/MW MEDIA