Dziewczynka wyszła sama na ulicę. Była roztrzęsiona i zapłakana

Dziewczynka wyszła sama na ulicę. Była roztrzęsiona i zapłakana
Dziewczynka wyszła sama na ulicę. Była roztrzęsiona i zapłakana
Źródło: Getty Images/Annie Otzen
W Boguszowie-Gorcach zauważono samotną, zapłakaną dziewczynkę. Dziecko błąkało się w pobliżu żłobka i nie potrafiło podać swojego imienia. Sprawą zajęli się tamtejsi policjanci.
Artykuł w skrócie:
  • W Boguszowie-Gorcach doszło do niepokojącej sytuacji. Jedna z mieszkanek miasta zauważyła samotną dziewczynkę, która błąkała się po ulicy
  • Dziecko było wystraszone i zapłakane. Nie potrafiło się przedstawić
  • Dzięki szybkiej reakcji policjantów, dziewczynka trafiła w ręce swoich opiekunów

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:

DD_20250525_Dziecko_ok
Gdy znika dziecko, znika cała rodzina
Źródło: Dzień Dobry TVN

Dziewczynka błąkała się po ulicy

Do zdarzenia doszło 10 lipca około południa. Jak podaje TVN24, dyżurny Komisariatu Policji w Boguszowie-Gorcach (woj. dolnośląskie) otrzymał niepokojące zgłoszenie od dyrektorki miejscowego żłobka. Jak się okazało, jedna z mieszkanek miasta, która przechodziła obok niego, zauważyła błąkającą się w pobliżu dziewczynkę.

Mające około 4 lat dziecko było roztrzęsione i zapłakane. Nie potrafiło podać swojego imienia ani adresu zamieszkania. Mieszkanka Boguszowa-Gorc zaprowadziła dziewczynkę do żłobka, sądząc, że ta do niego uczęszcza. Dyrektorka placówki niezwłocznie powiadomiła tamtejszą policję o zaistniałej sytuacji.

Wujek dziecka nie zauważył, że to samodzielnie wyszło na ulicę

Dziewczynką zaopiekowali się przybyli na miejsce funkcjonariusze. W tym samym czasie dyżurny komisariatu w Boguszowie-Gorcach odebrał kolejne zgłoszenie, dotyczące zaginięcia czteroletniej dziewczynki. Łącząc fakty, policjanci poinformowali zgłaszającą, że dziecko jest już pod opieką policjantów w żłobku.

Chwilę później do placówki przybyła rodzina dziewczynki - jej ciocia oraz wujek.

 - Z ich relacji wynikało, że wujek w trakcie kąpieli swojego syna nie zauważył, jak dziewczynka samodzielnie wyszła z mieszkania na ulicę - wyjaśniła w rozmowie z TVN24 podkom. Agnieszka Głowacka-Kijek z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

Więcej na stronie tvn24.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości