- Mały chłopiec - bez opieki i bez obuwia - błąkał się przy ruchliwej drodze.
- Dzieckiem zajął się policjant po służbie.
- Funkcjonariusze ustalili, że malec oddalił się z ogródków działkowych, około 600 metrów od miejsca odnalezienia.
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Kołobrzeg. Chłopiec błąkał się w pobliżu ruchliwej trasy S6
W czwartek, 3 lipca tuż po godzinie 18.00 funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu, będący już po służbie, zauważył małego chłopca, który boso, ubrany jedynie w koszulkę i bieliznę, szedł samotnie chodnikiem wzdłuż bardzo ruchliwej drogi przy trasie S6. W ręku trzymał dziecięcą butelkę ze smoczkiem.
- Z uwagi na realne zagrożenie życia dziecka policjant natychmiast zareagował, zatrzymał swój samochód i zablokował pas ruchu, by bezpiecznie do niego podejść. W pewnym momencie chłopiec zaczął wspinać się na barierki ochronne nad drogą ekspresową. Policjant natychmiast podbiegł, by ściągnąć go z niebezpiecznego miejsca. Wyraźnie przestraszony chłopiec zaczął oddalać się w kierunku jednej z pobliskich ulic, ale funkcjonariusz nie tracił go z oczu - przekazała Komenda Powiatowej Policji w Kołobrzegu.
Mały chłopiec błąkał się w pobliżu ruchliwej drogi. Jak dziecko się tam znalazło?
Funkcjonariusz, który dostrzegł chłopca, powiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu i na miejsce skierowano patrol. Na widok mundurowych dziecko uspokoiło się i wsiadło do radiowozu. Kontakt z nim był utrudniony i uzyskanie od niego jakichkolwiek informacji nie było możliwe od razu.
Na szczęście policjanci ustalili, że chłopiec oddalił się z ogródków działkowych, około 600 metrów od miejsca odnalezienia. Matka dopiero po kilkunastu minutach zorientowała się, że dziecka nie ma w pobliżu i rozpoczęła jego poszukiwania, zgłaszając sytuację telefonicznie. Kobieta została pouczona w związku z art. 106 Kodeksu wykroczeń, mówiącym o nienależytej opiece nad małoletnim.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Zobacz także:
- Tragedia w Limanowej wciąż budzi kontrowersje. "Groził, że ich zabije"
- Prokuratura bada sprawę znieważenia 7-letniej córki prezydenta elekta. "Skala jest ogromna"
- Pijana 16-latka weszła do morza i zaczęła się topić. "Prawie 1,5 promila alkoholu"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Imgorthand/Getty Images