Olaf Lubaszenko w serialu "Lipowo. Zmowa milczenia"
15 stycznia o godz. 21:35 na antenie TVN zobaczymy drugi odcinek serialu "Lipowo. Zmowa milczenia". Produkcja powstała na motywach powieści "Motylek" autorstwa Katarzyny Puzyńskiej. Olaf Lubaszenko gra jedną z głównych ról - księdza Józefa, zarządcę miejscowego klasztoru.
- To był mój, wczoraj liczyłem, wiedząc, że tu do was przyjdę, szósty ksiądz - powiedział aktor.
Jaka jest jego postać? - Możemy powiedzieć trochę. Nie możemy powiedzieć za dużo. Jest taka zbitka słowna, która funkcjonuje w polskiej literaturze i kulturze od kilkuset lat. Ksiądz dobrodziej. Ksiądz dobrodziej to było i w "Chłopach", i podejrzewam, że nawet we wcześniejszej literaturze. No to o tym księdzu do pewnego momentu możemy tak myśleć, ale od pewnego momentu już nie możemy tak o nim powiedzieć - wyjawił Lubaszenko.
Olaf Lubaszenko i jego miłość do teatru
Teatr stał się drugim domem Olafa Lubaszenki. Czy pamięta scenę teatralną, którą po raz pierwszy zobaczył w życiu?
- Tak. Teatr Polski we Wrocławiu i już nieżyjący wielki Jan Nowicki, który w "Nocy listopadowej" gasił cygaro na policzku innego, nieżyjącego już znakomitego aktora Teatru Starego Stefana Szramela. Gasił cygaro jako wielki książę Konstanty. I robił to tak ekspresyjnie, tak mocno, tak prawdziwie. Ja, stojąc jako dziecko w kulisie, bo na coś czekałem, i przeraziłem się, i zachwyciłem zarazem. Podejrzewam, że moja miłość, a jednocześnie taki pewnego rodzaju lęk przed teatrem, nabożny stosunek, to wtedy mogło zacząć się rodzić. Późniejsze doświadczenia też były mocne, bo miałem zaszczyt, świadomie mówię, to nie jest kokieteria ani minoderia, nic takiego, miałem zaszczyt obejrzeć kilka razy spektakl Konrada Swinarskiego "Wyzwolenie" z Jerzym Trelą. I to na żywo. To było coś. Jurka też już z nami nie ma - przyznał posępnie artysta.
Co daje mu większe poczucie sprawczości - reżyserowanie czy kreowanie roli jako aktor?
- To jest tak ciekawe pytanie, że chyba będziemy musieli odwołać pozostałych gości - zażartował Lubaszenko. - Mówiąc poważnie, zarówno nieprawdą jest niestety to, że reżyser jest wyłączną siłą sprawczą w robieniu czegokolwiek, jak i nieprawdą jest to, że aktor jest wyłącznie siłą wykonawczą, twórczą. Wydaje mi się, że esencją tej tajemnicy myślenia o filmie, o serialu, o teatrze, jest praca zespołowa. Jeżeli uda się znaleźć odpowiednią proporcję pomiędzy byciem indywidualnością, byciem oryginalnym, byciem kimś, kto potrafi walczyć o swoje pragnienia artystyczne, a jednocześnie kimś zdolnym do pracy zespołowej, do rozumienia ekonomicznych uwarunkowań tego wszystkiego, co nas ściska od zewnątrz, to wtedy możemy mówić o harmonijnej i dającej nadzieję na piękno współpracy - wyjaśnił nasz gość.
Całą rozmowę można znaleźć w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Teatr Klancyk na gali Paszportów Polityki. "Chcemy pokazać mechanikę improwizacji na żywo"
- Kulisy "Akademii Pana Kleksa". Danuta Stenka musiała nauczyć się nowego języka
- Kristen Stewart porzuca aktorstwo. "Odejdę z tego piepr***ego biznesu". Podała ważny powód
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Michał Żebrowski/East News