Odprawiono mszę w intencji Joanny Kołaczkowskiej. "Chcemy Ci podziękować za czystą miłość"

Msza za Joannę Kołaczkowską
Msza za Joannę Kołaczkowską
Źródło: Michał Woźniak/East News
W niedzielę w warszawskim kościele franciszkanów odbyła się msza święta za Joannę Kołaczkowską - uwielbianą przez Polaków aktorkę, która zmarła po walce z ciężką chorobą. Podczas nabożeństwa padły poruszające słowa. - Dziękujemy za to, że mieliśmy ten przywilej żyć w tych czasach, kiedy ona była tutaj na ziemi - przekazał wiernym ojciec Lech Dorobczyński.
  • Joanna Kołaczkowska zmarła w nocy z 16 na 17 lipca 2025 r.
  • Aktorka kabaretowa odeszła w wieku 59 lat.
  • W niedzielę 20 lipca o godz. 20 w warszawskim kościele franciszkanów odbyła się msza święta za Joannę. 
Krzysztof Mroczka
W tym miejscu nie boją się mówić o śmierci
Źródło: Dzień Dobry TVN

Msza za Joannę Kołaczkowską

Joanna Kołaczkowska zmarła w nocy z 16 na 17 lipca 2025 r. Aktorka kabaretowa odeszła w wieku 59 lat, po walce z ciężką chorobą nowotworową. W niedzielę 20 lipca o godz. 20 w warszawskim Kościele franciszkanów przy ul. Senatorskiej odbyła się msza święta za Joannę. 

Msza była inicjatywą ojca Lecha Dorobczyńskiego, duchownego, który wcześniej modlił się o zdrowie artystki. Jak przekazał Fakt, proboszcz prywatnie przyjaźnił się z Joanną Kołaczkowską. W trakcie nabożeństwa powiedział: "Śmierć Asi uczy nas, żeby patrzeć na siebie nawzajem. W ciszy pomódlmy się za siebie nawzajem".

- Dziękujemy za to, że mieliśmy ten przywilej żyć w tych czasach, kiedy ona była tutaj na ziemi. Chcemy Ci podziękować za tę krystaliczną, czystą miłość i krystalicznie czystą radość, jaką nam dawała. Tak, że mogliśmy na chwilę zapomnieć o problemach własnych, o kłótniach w narodzie - dodał.

Nabożeństwo w intencji zmarłej aktorki

Ksiądz poprosił także Boga, by "nasze życie było komuś potrzebne".

- Żeby ludzie, rozmawiając z nami, czuli się lepiej, mogli na chwilę zapomnieć o tym, co jest dla nich trudne. Daj nam Panie to szaleństwo, obłęd w oczach, wariactwo - to wszystko, czego ludzie potrzebują, żeby poczuć na moment, a może nie na moment, może w ogóle, poczuć nadzieję. W tym roku jubileuszowym pielgrzymów nadziei pozwól nam być pielgrzymami nadziei - dodał.

W trakcie nabożeństwa franciszkanin wyznał, że aktorka zostawiła po sobie ważną pamiątkę.

- W zeszłym roku obchodziliśmy jubileusz 800-lecia Stygmatów Świętego Franciszka. Święty Franciszek jest patronem aktorów, stąd środowisko aktorskie ufundowało Monstrancję i Aśka była jedną z pierwszych osób, które odpowiedziały na zaproszenie do włączenia się w tę inicjatywę - powiedział.

Na koniec duchowny przypomniał, by czerpać radość z życia każdego dnia. - Bądźcie szczęśliwi, bo szkoda czasu. Uśmiechajcie się do ludzi, tak jak się do was te słoneczniki uśmiechają. Bardzo was proszę, żebyście dzisiaj wyszli stąd z uśmiechem na twarzy, bo to ten świat bardzo potrzebuje radości, pomimo trudnych przeżyć, jakie mamy w sercu. Bądźcie takimi wariatami jak Aśka - podsumował ojciec Dorobczyński.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości