Michał Szpak - kiedyś go wyśmiewali, dziś stawiają na piedestał
Michał Szpak podbija polską scenę muzyczną od ponad dekady. W mediach zaistniał dokładnie w 2011 r., kiedy zajął drugie miejsce w talent show TVN "X-Factor". To wtedy publiczność, kiedy pierwszy raz zobaczyła artystę, zareagowała śmiechem. Po chwili jednak, kiedy zmierzył się z piosenką Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat", rozbrzmiały gromkie brawa. Ponownie o Michale Szpaku zrobiło się głośno, kiedy w 2016 r. z utworem "Color of Your Life” reprezentował Polskę w 61. Konkursie Piosenki Eurowizji. Dzisiaj jest jednym z najbardziej cenionych wokalistów w naszym kraju. Jak wspomina początki swojej kariery, kiedy jego ekspresja nie do końca została zrozumiana?
- Nie rozpatrywałem tego w kategorii braku szacunku. Był taki okres lat 80., 90., gdzie muzyka rockowa królowała na polskiej scenie. Wydawałoby się, że ludzie względem takiego wizerunku jak mój, okażą tolerancję. Dla mnie to było coś zupełnie normalnego - to przyjęcie publiczności. Tolerancja w Polsce jest na niewielkim poziomie. Jest dużo lepiej, niż wtedy kiedy zaczynałem i cieszę się, że mogłem mieć wpływ na to, że ludzie nie kryli się z tym, jacy są naprawdę - zwierzył się muzyk.
- Fajnie, gdyby nasze społeczeństwo poruszało tematy, które są tabu. Bo nasza tolerancja na innych ludzi, i nie mówię tylko o mniejszościach seksualnych, a osobach, które kochają być queerami, nie spotykaliby się ze ścianą niezrozumienia. Najważniejsze w świadomości człowieka jest to, żeby rodzice dali mu w młodym wieku poczucie wartości. Ja to dostałem. I mimo tego, że kiedy miałem 11 lat, moja mama wyjechała za granicę, dostałem wolność. Nie miał nikt nade mną kontroli. Musiałem sam wybrać swoją drogę i się tego nauczyć - dodał artysta.
Michał Szpak wspomina początki kariery muzycznej
W czasach licealnych Michał Szpak był wokalistą heavymetalowego zespołu Whiplash, w którym występował z przyjacielem. To właśnie taki klimat towrzyszył mu przy pierwszych muzycznych projektach.
- Szukałem swojego kierunku i trafiłem na zespół, który pokazał mi, czym może być muzyka. Mogłem wyjść na scenę i wykrzyczeć wszystko, co mnie boli, ale nie przez słowa i obrażanie człowieka, tylko ujściem energii, jaka mieściła się w nim, pozbywałem się wszystkiego złego. To było odpowiedzią na hejt, który szedł w moją stronę. Uśmierzałem ten ból wyjściem na scenę. To było uczucie spełnienia. Oczyszczanie przez krzyk. I tak już zostało - opowiadał wokalista.
Michał Szpak dyskryminowany przez wygląd
Wokalista nie zawsze był akceptowany. Jego wizerunek budził skrajne emocje. Wskutek tego bez powodzenia zdawał egzaminy do jednej z państwowych szkół muzycznych. Odmówiono mu przyjęcia ze względu na ubiór i makijaż. Zdaniem egzaminatorów, nie pasował do reszty uczniów.
- Jedna z osób, która bardzo mi kibicowała, wzięła do jednej z sali i zapytała, skąd taki wizerunek, że to kontrowersyjne i tak uczniowie nie chodzą u nas ubrani. Nie przyszedłem na przesłuchania w żabocie, bo mam przesłuchania, tylko chodzę w żabocie na co dzień. A później zostałem odrzucony na ostatnim etapie - wspominał Michał Szpak.
Czego wstydzi się Michał Szpak?
Muzyk rozpoczął niedawno nowy etap w swojej karierze. Jego nowym alter ego jest Jowiszja. Kosmiczna postać pozwala mu na robienie rzeczy, których nie wypadałoby się podejmować Michałowi Szpakowi.
- To twór, który długo dawał o sobie znać i nie wiedział, co ze sobą zrobić. Kiedy zakończył się jeden z muzycznych kontraktów w moim życiu i pojechałem do studia pracować nad nowym materiałem, który będzie miał premierę w tym roku, pierwszym numerem, jaki stworzyłem, była Jowiszja właśnie. Od tego momentu to alter ego zaczęło się odzywać - zdradził Szpak.
- Jesteśmy radykalnym narodem, więc ocenialibyśmy artystę z pozycji obrazoburczej, gdyby zrobił coś, co nie jest wpisane w kanon zachowań. A Jowiszja jest po to, żeby bez precedensu i poczucia wstydu wykonać to, czego nie zrobiłby Michał Szpak - tłumaczył.
Michał Szpak i queer
Artysta sporo przestrzeni w swojej twórczości poświęcił tematom tożsamościowym. Pamiętamy chociażby jego piosenkę sprzed kilku lat "Byle być sobą". Ostatnio zaprezentował nowy utwór "24/7", w którym kryje się głęboki przekaz mówiący o tym, że wszyscy jesteśmy równi.
- Udało mi się osiągnąć taki środek w wyrazie artystycznym i napisać tekst, który mówi o tym, że miłość nie ma płci. Że to uczucie najwyższe, którym człowiek powinien się kierować - podkreślił Michał Szpak.
- Zabija się w sobie taki motyw, że można mieć wiele odsłon swojej męskości albo kobiecości. W postkomunistycznym kraju próbuje się forsować, że facet to facet, a kobieta to kobieta i nie ma nic pomiędzy. To nieprawda. Każdy facet ma w sobie kobietę, a każda kobieta faceta. Każdy może kochać mężczyznę, kobietę, możemy łączyć się w trójkąty, kwadraty, w cokolwiek co istnieje na świecie - wskazywał.
Michał Szpak - najpierw włosy, później cała reszta
Artysta bez wątpienia posiada jeden z najpotężniejszych głosów polskiej sceny. Jednak niemniej doceniane i uwielbiane przez fanów są jego włosy. Od początku kariery burza loków była jego znakiem rozpoznawczym. Teraz został pierwszym męskim ambasadorem znanej marki kosmetycznej.
- Od zawsze wiedziałem, że w moich włosach drzemie ogromna siła. Zasłużyły na to, żeby zostać tak uhonorowane - skwitował Michał Szpak.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.
Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Marta Żmuda Trzebiatowska szczerze o swoim życiu: "Macierzyństwo to samotność. Zostajesz sama"
- Małgorzata Ohme w szczerej rozmowie o rodzicach. "Mama podarowała mi tę śmierć, żeby mnie przeprosić za życie" Syn Andrzeja Strzeleckiego spełnił wolę zmarłego ojca. "Jeszcze trochę tych marzeń taty spełnię"
Reporter: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online