Marianna Schreiber o świętach w rodzinnym gronie
Marianna Schreiber chętnie porusza w mediach społecznościowych niełatwe tematy. Szczery post dotyczący świąt, widzianych oczami rodzin polityków, to kolejny przykład jej bezkompromisowego podejścia do życia, ale i niepodważalny dowód cechującej ją wrażliwości.
- W rodzinie politycznej jesteś zaproszony na Święta, gdy prezentujesz te same poglądy. W przeciwnym razie, okazuje się, że nie zasługujesz na miejsce przy stole - napisała na swoim profilu na Twitterze.
W rozmowie z Aleksandrą Głowińską żona ministra PiS wyznała, że nieporozumienia wynikające z różnicy zdań czy poglądów zwykle idą w parze ze smutkiem i innymi, równie trudnymi emocjami.
Celowo napisałam tego tweeta tak, by osoby, które się interesują polityką, wiedziały, o co chodzi. Jest mi smutno, bo widzę, że mąż to przeżywa. Dla mnie największą wartością w życiu jest rodzina, bo tak zostałam wychowana, ale nie wszyscy stawiają to na pierwszym miejscu. Szkoda. Po prostu
- oceniła Marianna Schreiber. Dodała też, że grudniowe uroczystości zawsze miały dla niej szczególne znaczenie, podobnie jak głęboka więź łącząca ją z bliskimi. Nie dziwi zatem fakt, że trudno jej się pogodzić z zaistniałą sytuacją.
- Jest mi przykro, bo kiedy mówię, że najważniejszą wartością jest rodzina, to przejawia się to w czynach, a nie tylko w słowach. Moja mama wiele lat po rozwodzie zapraszała tatę na Wigilię, chociaż wcale tego nie chciała, ale robiła to dla nas, dla swoich dzieci. Uważam, że niezależnie od tego, jak bardzo się różnimy w wielu kwestiach, jesteśmy rodziną i ten wyjątkowy czas powinniśmy spędzać razem. I to jest zasmucające, że tak nie jest. Szczególnie, gdy patrzę na swojego męża. On jest dla mnie bardzo ważny. Chciałabym, żeby był w tym czasie uśmiechnięty i szczęśliwy - wyznała żona Łukasza Schreibera.
Świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Marianna Schreiber o bożonarodzeniowych zwyczajach
Marianna Schreiber, która jakiś czas temu wzięła udział w programie "Top Model", spełnia się nie tylko jako modelka, aktywistka i blogerka, ale także jako dumna mama. Czas spędzany w towarzystwie córki ma dla niej największe znaczenie. Rozmówczyni Aleksandry Głowińskiej przyznała, że święta Bożego Narodzenia zawsze traktowała jako doskonałą okazję do uszczęśliwienia swojej pociechy.
- U nas zwykle było tak, że zbierała się cała rodzina i jeden z mężczyzn przebierał się za Mikołaja. Córka wiedziała, że prezenty, które leżą pod choinką, zostały przyniesione w nocy przez niego, ale nie można ich rozpakować, bo tylko Mikołaj wie, który jest dla kogo i trzeba czekać, aż przyjdzie i je rozda. Wtedy dzwonił dzwoneczkiem, stukał do drzwi, wchodził do domu, sadzał dziecko na kolanach. To u nas jest dosyć trudne, bo córka jest bardzo spostrzegawcza i szuka szczegółów, które świadczą o tym, że to ktoś z rodziny. Ważne jest to, że za Mikołaja musi przebrać się ktoś, kto jeszcze nie zasiadł z nami do stołu, bo wtedy córka się orientuje, że kogoś brakuje - zdradziła Marianna Schreiber. Dodała też, że każdego roku troszczy się o to, by wszyscy członkowie rodziny mogli cieszyć się niepowtarzalną atmosferą Bożego Narodzenia.
- To jest taki wyjątkowy czas. Widzę wtedy w oczach mojego męża faceta, którego poznałam w 2013 roku. I warto na to czekać - podsumowała rozmówczyni Aleksandry Głowińskiej.
Zobacz także:
- LEX TVN. Margaret apeluje o wsparcie petycji. "Jeśli kochacie wolność, podpisujecie ten apel"
- Wykupieni obserwatorzy to plaga mediów społecznościowych. "Jest to przestępstwo i to karalne"
- Michalina Robakiewicz cieszy się ze współpracy z mamą. "Uniknę pewnych komentarzy"
Autor: Magdalena Brzezińska
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: player.pl