Małgorzata Potocka wspomina silny atak depresji
Małgorzata Potocka długo ukrywała przed światem swoją chorobę. W rozmowie z dziennikarką Fakt.pl Anną Zasiadczyk wspomniała o sytuacji, gdy podczas jednego z wyjazdów do Łodzi znów założyła maskę, by ukryć depresję.
- Pamiętam mój wyjazd na 50-lecie Szkoły Filmowej w Łodzi, spotykałam znajomych, wszyscy pytali: "Co słychać Gośka?", a ja odpowiadałam, że wszystko świetnie, wszystko w porządku. Po dwudziestym razie straciłam przytomność i upadłam na podłogę. Zebrali mnie z niej, posadzili na krześle i wtedy powiedziałam, że nie mogę iść na uroczystość i muszę wracać do hotelowego pokoju - mówiła aktorka.
Jak dodała, miała do pokonania ok. 300 metrów, a nie była w stanie samodzielnie tam dojść. - Nie mówiłam, co mi jest, nie chciałam karetki, marzyłam, tylko by znaleźć się w pokoju i się położyć. Gdy już się położyłam, nie miałam sił w ogóle, czołgałam się do toalety. Udało mi się jednak dodzwonić do Jacka Santorskiego [psycholog - przyp. red.], który przyjechał. Dał mi jakieś lekarstwa i mnie uratował - wyjawiła rozmówczyni portalu.
Magdalena Chorzewska o depresji
Gwiazda przyznała też, że chorując, uciekała w sen. - Cały czas chciałam leżeć w łóżku, zasłony były zaciągnięte, ja nakryta kołdrą. Towarzyszył temu potworny strach. To jest właśnie depresja, choroba układu nerwowego. Nie ma się wtedy ochoty krzyczeć, płakać, człowiek jest sparaliżowany. Ten strach jest przerażający. Mój tato mówił mi zawsze, że jestem królową życia, że nie ma rzeczy, z którymi sobie nie poradzę. Nigdy nie myślałam, że może mnie coś takiego spotkać - zaznaczyła.
Małgorzata Potocka trafiła pod opiekę specjalistów
Małgorzata Potocka długo nie mogła zrozumieć, dlaczego choroba zaatakowała właśnie ją. - Wiedziałam, że jestem człowiekiem sportu, osobą bardzo aktywną, więc nie wierzyłam, że i mnie coś takiego może dopaść. Gdy pojawił się u mnie strach, blokady przed wyjściem z domu, próbowałam to jakoś zwalczać, ale szybko poszłam do Jacka [Santorskiego - przyp. red.]. Opowiedziałam mu o tym, co czuję i skierował mnie do specjalistów - przekazała Faktowi.pl.
Pomocny okazał się także sport. - Biegam, ćwiczę jogę, jest nordic walking, 10 kilometrów dziennie. No i uwielbiam taniec, chodzę do klubów, gdzie się tańczy - wymieniała i zaapelowała, by nie bać się prosić o wsparcie. - Nie czekajmy na katastrofę, szukajmy pomocy. W depresji nic nas nie cieszy, wszystko przestaje mieć sens i większą wartość. Gdy to zaobserwujemy, dajmy sobie pomóc, zatroszczmy się o siebie pod okiem fachowca - podkreśliła aktorka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Kulisy Sławy Małgorzaty Potockiej. "Artyści i sztuka nie mają wieku, nie mają limitów"
- Małgorzata Potocka. Kiedyś była w depresji, a teraz to kobieta torpeda. "Mój byt był zachwiany"
- Depresja może być najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie. "Żałoba po samym sobie"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: Fakt.pl
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Molecki/East News