Lanberry zdradza, co gryzie panią L. i na scenie Dzień Dobry TVN śpiewa "Mirabelki"

Lanberry specjalnie dla widzów Dzień Dobry TVN wykonała na naszej scenie nowy utwór, "Mirabelki" z płyty "Co gryzie panią L?". Artystka zdradziła nam, co zainspirowało ją do pracy nad krążkiem oraz opowiedziała o innych pasjach, którym poświęca swój wolny czas.

Lanberry – artystka w wielką pasją

Lanberry to piosenkarka, autorka tekstów i kompozytorka. Muzyka grała w jej duszy od dziecka. Nic dziwnego, w końcu artystka wychowała się w rodzinie o muzycznych tradycjach. Zarówno ojciec, jak i dziadek grali na gitarze, skrzypcach i fortepianie, ona sama uczyła się gry na skrzypcach. Gdy ukończyła studia, postanowiła w pełni oddać się swojej pasji.

Artystka przyznaje, że muzyka jest realnym towarzyszem jej życia. Lanberry tworzy, słucha i wciąż szuka inspiracji. Obecnie promuje swój trzeci i najbardziej osobisty krążek "Co gryzie panią L?". Jaka jest odpowiedź na tytułowe pytanie?

Odpowiedź jest zawarta w jedenastu piosenkach. Znajdziemy tam różne rozważania, od moich prywatnych przemyśleń o relacji ze sobą, o relacji damsko-męskiej, jest też powrót do dzieciństwa i mój komentarz dotyczący show-biznesu. To bardzo osobisty krążek, bardzo intymny

- powiedziała artystka.

Na nowej płycie Lanberry znajdziemy zarówno wesołe piosenki, jak i wzruszające ballady. Artystka dla naszych widzów postanowiła zaśpiewać piosenkę "Mirabelki". O czym opowiada przewrotny utwór?

- To jest taka tęsknota za dziecięcym zachwytem. To wpisuje się w całą moją filozofię, którą wyznaje i komunikuje światu. Żeby żyć tutaj i teraz, z dziecięcym zachwytem patrzeć na ten świat. Dzieciaki mogą nas sporo nauczyć, takiej prostoty w patrzeniu na to, co nas otacza – dodała.

Pasje Lanberry poza muzyką

Przed programem Lanberry opowiedziała nam także o swoich pasjach. Jak przyznała, w czasie pandemii przechodziła przez typowe dla wszystkich etapy. Artystka piekła, oglądała seriale, uprawiała jogę i medytowała. Obecnie elementy te stały się już częścią jej życia. Ponadto wokalistka od czasu do czasu chętnie rozwija także swoje zdolności kulinarne.

- Pandemia była takim apogeum moich przygód z takim samorozwojem i weryfikacją niektórych rzeczy, według których żyję. Mogę powiedzieć, że to jest podróż od mojej poprzedniej płyty do mojego nowego, muzycznego dziecka. Minęły dwa lata, a ja się czuje, że minęła co najmniej dekada, jeśli chodzi o takie moje wewnętrzne zmiany - powiedziała.