Koniec z Quebonafide? "W przyszłym roku zagram ostatnią trasę koncertową"

Quebonafide, właśc. Kuba Grabowski
Quebonafide
Źródło: Jakub Kaminski/East News
Ta wiadomość nie spodoba się fanom Quebonafide. Twórca takich przebojów jak "Bubbletea" czy "Tamagotchi" ogłosił w mediach społecznościowych, że wyrusza w ostatnią trasę koncertową. Czy to oznacza koniec jego kariery muzycznej?

Quebonafide rusza w ostatnią trasę koncertową

Quebonafide, czyli Kuba Grabowski, w ostatnich latach stał się gwiazdorem rodzimej sceny muzycznej. Ma na swoim koncie cztery albumy studyjne: EzoterykęEgzotykęSomę 0,5 mg oraz Romantic Psycho. Znajduje się w czołówce listy najlepiej sprzedających się płyt polskich raperów w historii. Był pięciokrotnie nominowany do Fryderyków. Współpracował m.in. z Taco Hemingwayem, z którym założył duet Taconafide i zorganizował jedną z największych tras koncertowych.

Jego kariera nie zwalnia tempa, ale raper właśnie zapowiedział pożegnalną trasę koncertową. Dlaczego?

Koniec z Quebonafide?

Quebonafide, a prywatnie partner wokalistki Natalii Szroeder, opublikował w swoich mediach społecznościowych wpis, który zszokował fanów.

- Cześć! Bardzo dziękuję wszystkim za wyrozumiałość. Bardzo dziękuję wszystkim za cierpliwość! Chciałbym trochę wytłumaczyć się, z jakiego powodu tak długo czekaliśmy z ogłoszeniem konkretów dotyczących trasy. (...) Decyzja, którą podjąłem, wymagała ode mnie chwili czasu. Dopieszczenia wszystkich szczegółów. A przede wszystkim utwierdzenia się w przekonaniu, że jest ona słuszna i przemyślana – rozpoczął.

I dodał, że w swoim życiu często zmieniał zdanie z dnia na dzień.  Dlatego tym razem wolał poczekać na odpowiednią chwilę, by przekazać następujące wieści:

Podjąłem decyzję, że trasa koncertowa, którą zagramy w przyszłym roku, będzie ostatnią trasą koncertową, jaką zagram jako Quebonafide. Nie chciałbym, żebyście odczytali to jako jakąś intrygę lub kolejną grę z mojej strony. Oczywiście zamierzam Was jeszcze chwilę wodzić za nos, ale ta konkretna sytuacja absolutnie tego nie dotyczy. Nie zostaje mi więc nic innego niż zaprosić wszystkich państwa na koncerty pożegnalne postaci, która towarzyszyła Wam i Wy jej przez ostatnie kilka lat. Nie chcę się rozpisywać, jak spektakularne wydarzenie to nie będzie, bo to nie ma sensu. Po prostu przyjdziecie i zobaczycie
– podsumował.

Pod postem posypały się liczne komentarze. Część fanów przyjęła wpis rapera ze smutkiem i niedowierzaniem, a pozostali spekulują, że artysta zamierza zmienić pseudonim. "Myślałem, że nic gorszego mnie dzisiaj nie spotka…", "Jak to koniec?", "No jak ostatnia", "To chyba żart", "Spokojnie, pewnie wróci jako Kuba Grabowski", "Kuba nie zmieniaj się" - czytamy.

Zobacz też:

Zobacz wideo: Nowe muzyczne wyzwania Bartka Królika

Nowe muzyczne wyzwania Bartka Królika
Źródło: Dzień Dobry TVN
podziel się:

Pozostałe wiadomości