Grażyna Szapołowska o relacjach z wnuczką. "Byłam zaangażowaną babcią, ponieważ czułam wyrzuty sumienia"

MAGR1376
Jaka babcia, taka wnuczka
Źródło: Dzień Dobry TVN
Karolina Matej, wnuczka Grażyny Szapołowskiej postanowiła nie tylko pójść w ślady swojej słynnej babci i zostać aktorką, ale także zrealizowała niezwykły projekt, odtwarzając fotografie słynnej artystki. Jaka relacja łączy te dwie niezwykłe kobiety? O tym opowiedziały w naszym programie.

Karolina Matej - kim jest?

Karolina Matej obecnie studiuje na II roku na warszawskiej filmówce. Jak przyznała, nie mogło być inaczej. Do aktorstwa młodą dziewczynę przekonywała mama. Gdy ta zdała egzaminy na uczelnię, babcia była niezwykle dumna. Obecnie z chęcią pomaga wnuczce przy trudnych scenach, dzieląc się swoim doświadczeniem. Karolina dodała też, że dzięki studiom jej relacja z babcią jeszcze bardziej się pogłębiła i zacieśniła.

- Ona nie chciała iść w tym kierunku i mama ją podeszła. To jest szalenie ważne, aby znaleźć miejsce, gdzie jest się szczęśliwym. Rodzice często mają niespełnione ambicje, namawiają dzieci, potem są depresje, nieprzyjemne sytuacje. Najszczęśliwsi człowiekiem jest ten, co robi to, co kocha. Jest się wtedy lepszym człowiekiem, nie ma zawiści, zazdrości. Kobiety są w stanie nakreślać swoją linię, ale większość się zamyka - powiedziała Grażyna Szapołowska.

Karolina Matej odtworzyła stare zdjęcia babci

Karolina Matej aktywnie udziela się w mediach społecznościowych. Prowadzi konto na Instagramie, a także prężnie działa na TikToku. Niedawno pochwaliła się w sieci nowym projektem. Jak się okazało, młoda aktorka odtwarza kadry ze starych zdjęć swojej babci. Trzeba przyznać, że wychodzi jej to znakomicie. - Brałyśmy z babcią udział w pewnej promocji i miałyśmy pokazać coś, co nas łączy. Postanowiłam, że odwzoruję zdjęcia babci z młodości. Wybrałam te najciekawsze, było ich 5 – powiedziała dziewczyna.

Myślę, że to jest niesamowite. Ja testem bardzo wdzięczna, że ona ma takie zaufanie do mnie i że mamy dobry kontakt dzięki jej mamie, która nas zbliżyła. Jak ja byłam młodą dziewczyną, to moja mama śpiewała mi do snu "czerwone maki na Monte Cassino". Potem ja wybrałam to jako kołysankę do usypiania swojej córki. Potem Kasia zaczęła nucić to Karolinie. Puenta jest taka, że my nagrałyśmy wspólnie piosenkę, która ukaże się na płycie. Całość dochodu przeznaczona jest dla powstańców Warszawy
- dodała dumna babcia.

Grażyna Szapołowska dodała również, że z wnuczką łączy ją mocna więź. - Byłam zaangażowaną babcią, ponieważ czułam wyrzuty sumienia w stosunku do córki. Byłam bardzo zapracowana, zabierałam ją w niektóre miejsca na plany filmowe, ale miałam mało dla niej czasu.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości