George Michael zapisał się jako legenda
George Michael zmarł w pierwszy dzień świat Bożego Narodzenia, 25 grudnia 2016 roku w swojej posiadłości w Goring w Wielkiej Brytanii. Ponoć gwiazdkę spędził samotnie, choć jego partner, Fadi Fawaz nadal z nim mieszkał. Jak podał koroner, przyczyną śmierci była "kardiomiopatia rozstrzeniowa", powodująca niewydolność serca.
"#BezCukru z Oskarem Netkowskim"
Nie wszyscy wielbiciele "Last Christmas" znają kulisy sławy piosenkarza. Pierwszy zespół Georga Michaela i jego przyjaciela, Andrew Redgeley’a grał muzykę ska i nazywał się The Executive. Jego działalność po krótkim czasie dobiegła końca. W 1981 roku powstał natomiast Wham!. Zaledwie trzy lata później, bo w 1984 roku, pojawiły się najsłynniejsze przeboje grupy. Wszyscy dobrze kojarzymy z radia "Wake Me Up Before You Go-Go", ‘"Freedom" czy "Careless Whisper", a także świąteczny super hit "Last Christmas". Zespół Wham! rozpadł się w 1986 roku, a George Michael rozpoczął karierę solową.
George Michael i problemy z narkotykami
Kilka lat po śmierci muzyka na jaw wychodzą niepokojące fakty z jego życia. Okazuje się, że artysta miał problemy z przyjmowaniem substancji psychoaktywnych. Przypomnijmy, że cztery lata temu Fadi Fawaz, który był ostatnim partnerem Michaela, wspominał o czterech próbach samobójczych piosenkarza. Jedna miała miejsce w 2013 roku. Michael wyskoczył z jadącego samochodu na autostradę.
Teraz dowiadujemy się coraz więcej o trudach życia artysty za sprawą biografii "George Michael: A Life", którą napisał James Gavin. Fragmenty publikacji zamieszczają w sieci dziennikarze "Page Six". Fani artysty mogą być w szoku po tej lekturze. Piosenkarz miał być uzależniony nie tylko od kokainy i marihuany, ale także od GHB, potocznie zwaną "pigułką gwałtu".
- Dla Michaela GHB było jak niebiosa. Poza tym, że zwiększało jego seksualną kompulsywność, sprawiało, że ten nienawidzący siebie samego człowiek z depresją czuł się atrakcyjnym. Narkotyk przynosił mu radość, gdy jej w ogóle nie miał wokół siebie. GHB dawało mu pewność siebie, gdy odwiedzał Hampstead Heath i spotykał się z eskortami. Ale także wyniosło go na nowy poziom autodestrukcji. GHB uzależnia bardziej niż metamfetamina. Powoduje ogromne ryzyko pod każdym względem – pisze autor książki.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.
Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Marta Żmuda Trzebiatowska szczerze o swoim życiu: "Macierzyństwo to samotność. Zostajesz sama"
- Małgorzata Ohme w szczerej rozmowie o rodzicach. "Mama podarowała mi tę śmierć, żeby mnie przeprosić za życie"
- Syn Andrzeja Strzeleckiego spełnił wolę zmarłego ojca. "Jeszcze trochę tych marzeń taty spełnię"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Michael Putland/Getty Images