- Fenomen reklam lat 90. polegał na ich świeżości i kreatywnym chaosie – po szarej dekadzie PRL-u kolorowe spoty z chwytliwymi dżinglami stały się pełnoprawną rozrywką, którą do dziś pamięta całe pokolenie.
- Mieczysław Szcześniak, głos słynnych miętowych cukierków, nagrał reklamową piosenkę aż w trzech językach.
- Krzysztof Janczak, ekranowy Pan Yapa, zdobywał role w reklamach dzięki castingom (a czasem… aplauzowi dzieci w szkolnym autokarze) i tańczył z "krową" w reklamie czekolady.
Dlaczego stare spoty wciąż siedzą nam w głowie?
Psychologowie powiedzieliby pewnie coś o nostalgii, ale Mieczysław Szcześniak ujął to prościej: "To był kolor po szarości PRL-u". Reklamy były wtedy tak rzadkie, jak papier toaletowy dekadę wcześniej – więc każdy spot chłonęliśmy niczym premierę "Króla Lwa". Do tego dochodziła muzyka, tworzona często za grosze, choć. - To były takie czasy, że się wykonywało dużo pracy dla presiżowych firm za małe pieniądze - zażartował wokalista w studiu Dzień Dobry TVN. Szcześniak nagrał dla Mentosa piosenkę w… trzech językach!
Improwizacja, castingi i tańce z krową – czyli kulisy lat 90.
Jak Szcześniak wspomina telewizyjną produkcję tamtych lat. Scenografię wymyślało się w drodze na plan, stroje szyło na kolanie, a choreografię ustalało ad hoc. Efekt? Chaos podkręcony kreatywnością. Mentosowy spot powstał na Zachodzie, ale wokale dogrywano już w warszawskim Studiu Opracowań Filmów – pomiędzy dubbingiem "Kaczych opowieści" a kolejnym odcinkiem "Chip i Dale: Brygada RR".
Jak to się stało, że to właśnie Mieczysław Szcześniak został wybrany do tej roli? - Z tego, co mi mówili, to wybrali mnie z telewizji - przyznał muzyk w studiu Dzień Dobry TVN. - Spodobał im się mój głos, feeling i stwierdzili, że ja będę dobrym Mentosem - dodał.
Janczak do reklamy trafił… głosami dzieci. - Umówiłem się z reżyserem, szliśmy ulicą Świętokrzyską i jedzie autokar z wycieczką. Jak dzieci mnie zobaczyły, to ten autokar się przechylił aż w moją stronę. - wspominał w Dzień Dobry TVN. - Wtedy reżyser powiedział, że mam tę rolę. Wygrałem popularnością z Kubusiem Puchatkiem - dodał.
Na planie aktor 76 razy przerzucał tancerkę przez plecy. - To cud, że czekolada nie stopiła się od samej naszej energii - śmieje się Janczak. Z kolei rola w globalnej kampanii marki elektronicznej sprawiła, że w jednym z warszawskich klubów rozpoznali go japońscy turyści.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Pomóż nam ulepszyć serwis. Weź udział w krótkiej ankiecie
Zobacz także:
- Sprzedaż kryształów, malowanie ścian. Jak jeszcze polskie gwiazdy dorabiały na Zachodzie w czasach PRL-u?
- Lata 80. we wspomnieniach Szymona Majewskiego. "Przy magnetofoniku całowałem się z żoną"
- Quiz. Czy pamiętasz te dania? Kulinarna podróż w czasie do PRL-u
Autor: Katarzyna Lackowska
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News