Daria Ładocha miała wypadek. "W samochodzie były trzy kobiety"

Daria Ładocha
Daria Ładocha miała wypadek
Źródło: Dzień Dobry TVN
Zima nadciągnęła do nas na dobre. Śnieg leżący za oknem cieszy oczy, niestety dla kierowców oznacza konieczność zachowania szczególnej ostrożności. Wystarczy chwila nieuwagi, by na śliskich drogach doszło do wypadku. Swoją historią w mediach społecznościowych podzieliła się Daria Ładocha. - Mężczyzna po prostu na pełnej petardzie wjechał nam w tył samochodu – przekazała prezenterka kulinarna w emocjonalnym poście.

Daria Ładocha miała wpadek

Śnieg, deszcz i przymrozek to najgorsza pogoda dla kierowców. Ulice zamieniają się w lodowisko, a na trasach robi się niebezpiecznie. Przed świętami, gdy większość z nas planuje dalsze bądź bliższe wycieczki do rodziny, apelujemy o rozwagę. Liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo.

Niestety pewnych sytuacji nie da się uniknąć. Daria Ładocha podzieliła się historią wypadku. Kiedy wraz z córką i mamą wracały z zawodów konnych, nagle z impetem w tył samochodu wjechał obcy mężczyzna. Co więcej, kierowca nawet nie zainteresował się pasażerami. Był totalnie obojętny, a wręcz arogancki. Do czasu, gdy na miejscu zjawiła się policja.

Przedwczoraj wracając z zawodów konnych, miałyśmy wypadek samochodowy. Jechała z nami moja mama. Mężczyzna po prostu na pełnej petardzie wjechał nam w tył samochodu, aplikując nam również gigantyczną porcję strachu i lęku. W samochodzie były 3 kobiety. Nawet nie podszedł zapytać, czy nic nam się nie stało. Sprawdziłam stan swoich pasażerów i po 5 minutach ruszałam do niego i podałam rękę, mówiąc: przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach. Poprosiłam, by zadzwonił na policję, ale powiedział, że mam sobie sama zadzwonić, a jak poprosiłam go o adres - gdzie jesteśmy, to oznajmił, żebym sobie odpaliła nawigację. Pobiegłam na stację benzynową, by ktoś mi udzielił pomocy. Najlepsze nadeszło, gdy pojawiła się policja i nasz bohater próbował zwalić winę na mnie. Pani policjantka była jednak nieugięta i chyba nawet przyjął mandat 300 zł. Za złe parkowanie w Warszawie jest 200 zł, a za zmasakrowanie mojego auta 300 zł?
- napisała Daria Ładocha na Instagramie.

Jak do tego doszło? Daria w rozmowie z dziendobry.tvn.pl zdradziła, że zaczęła hamować, gdyż na drogę wyskoczył pies. Mężczyzna jadący za nią z nieznanych powodów po prostu tego nie zrobił, uderzając z całej siły w tył samochodu Darii. Jak dodała, nieodpowiedzialny mężczyzna wystraszył wszystkich i nawet nie próbował okazać pomocy. Brak empatii i życzliwości w takiej sytuacji był dla niej nie do pomyślenia.

- Moje dziewczyny były w dużym stresie, Laurka okrutnie się trzęsła. I jedyny mężczyzna, który był w pobliżu (bo nawet do nas nie podszedł), nie okazał nam ani odrobiny zainteresowania w zaistniałej sytuacji. Wierzę, że ludzie są dobrzy. Tłumaczę go, że być może był w szoku. Ale tak szczerze to brzydzę się takim chamstwem i brakiem empatii. Życzliwość w stosunku do drugiego człowieka jest bezcenna. I nie trzeba iść do szkoły, by się jej nauczyć - stwierdziła.

Świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN

PRZERYWNIK_REY_NET
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mikołaj Rey w świątecznym klipie Dzień Dobry TVN
Mikołaj Rey w świątecznym klipie Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN - krótka wersja
Kolęda Dzień Dobry TVN - krótka wersja
Garbus w świątecznej piosence Dzień Dobry TVN
Garbus w świątecznej piosence Dzień Dobry TVN
Choinka - świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Choinka - świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Daria Ładocha z córkami
Daria Ładocha z córkami
Kolęda Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN - podkład muzyczny
Kolęda Dzień Dobry TVN - podkład muzyczny

Daria Ładocha o wypadku

Pod postem Darii pojawiło się wiele komentarzy. Fani wyrazili słowa wsparcia i przyznali, że sytuacja była naprawdę nieprzyjemna. Brak reakcji sprawcy wypadku świadczy tylko o jego wychowaniu.

- Współczuję Daria... No niestety. Trzeba pamiętać, że ludzie są różni. Łatwo o tym zapomnieć, kiedy dajesz od siebie tyle dobrej energii, a otaczają Cię dobrzy ludzie na co dzień – napisała prowadząca dzień Dobry TVN Anna Kalczyńska. - Mi się to w głowie nie mieści, Aniu. To ja podeszłam. Podałam rękę. Zapytałam, czy nic mu nie jest. A my byłyśmy 3 kobiety i każda z innego pokolenia. Zero zainteresowania tylko próba jeszcze wymyślenia czegoś, by zwalić winę na mnie – odpowiedziała Daria.

- Tak bardzo brakuje dzisiaj takich zwykłych ludzkich reakcji, to po prostu tak ludzkie, zwykła troska o drugiego człowieka – przyznali internauci.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości