Cała prawda o Dorocie Szelągowskiej. "Nie chcę nikomu niczego udowadniać. Po cholerę mam to robić?"

Szelagowska_rep_1
Cała prawda o Dorocie Szelągowskiej
Źródło: Dzień Dobry TVN
Nadzwyczajna książka o zwyczajnym życiu niezwyczajnej kobiety. Dorota Szelągowska napisała "Miało być zabawnie, a wyszło jak zwykle", gdzie zdradza swoje prawdziwe oblicze. Jaka jest na co dzień? Jak przyznaje "potrafi być zołzą". O kryzysie wieku średniego, miłości, zazdrości i relacjach rodzinnych opowiedziała Mateuszowi Hładkiemu.

Dorota Szelągowska – jaka jest prywatnie?

Dorota Szelągowska dała się poznać za sprawą programów telewizyjnych. Na wizji pomaga ludziom, przeprowadza spektakularne metamorfozy, a właścicieli mieszkań doprowadza do łez szczęścia. W życiu prywatnym bywa różnie. Jak przyznaje, ucieka od przypiętej jej łatki "miłej pani z telewizji".

- Wszyscy ludzie szufladkują i myślą, że Szelągowska to jest taka miła, radosna i pomaga ludziom w telewizji, a ja jestem zołzą. Jestem normalnym człowiekiem. Bywam miła, ale potrafię też być bardzo niemiła, leniwa, złośliwa, okropna. Chyba nie gwiazdorze – powiedziała.

Następie dodała, że w swoim życiu nie poznała jeszcze miłej osoby. Bowiem każdy z nas ma swoje wady i zalety. - Nawet ksiądz, z którym się przyjaźnię, jest złośliwcem – dodała.

Dorota nie unika także mocnych słów. Wulgaryzmy dość często pojawiają się w jej słowniku. Dzięki nim potrafi szybko wyrzucić z siebie negatywne emocje i przejść do porządku dziennego. - Lubię język polski, który ma tak piękne możliwości przekleństw - przyznała.

Dorota Szelągowska – metoda na dobre wychowanie dzieci

Dorota po raz pierwszy została mamą, mając zaledwie 21 lat. W 2001 roku na świecie pojawił się Antoni. Na kolejne dziecko zdecydowała się dopiero 17 lat później. W 2018 roku urodziła się córka Wanda.

- Uważam, że z dziećmi należy rozmawiać wprost i po partnersku, kiedy można. Ja muszę wziąć na siebie pewne rzeczy. Ja bym chciała być nauczona nazywania swoich emocji w dzieciństwie, bo może nigdy nie miałabym nerwicy lękowej. Kiedy wszystko zamiatasz pod dywan, jesteś nauczony, że nie możesz się złościć na rodziców, bo to jest najgorsza rzecz na świecie, potem takie dzieciaki mają nerwice. Nie wiedzą, że złość jest dobra, że to wściekłość jest zła. Nie umiemy nazywać emocji, uczmy tego dzieci – wyjaśniła.

Projektantka wnętrz odniosła się także do relacji z własną matką. Jak przyznaje, jest i zawsze była najważniejszą kobietą w jej życiu.

- Kocham ją na maksa i ona mnie. Czasami mamy kontakt częstszy, czasami rzadszy. Teraz jesteśmy spiknięte codziennymi telefonami. Mama czuje się nieźle, też wydaje książkę. To zabawne, w tym samym czasie wychodzą nasze książki – powiedziała.

Na pytanie, czy nie obawia się głosów i plotek ludzi, odpowiedziała: - Ja nie chcę nikomu niczego udowadniać. Po cholerę mam to robić.

Dorota Szelągowska – praca nad sobą i akceptacja

Najtrudniejsza relacja to relacja z samym sobą. Dorota zdradza jednak, że przepracowała miłość do własnej osoby. Dziś darzy siebie uczuciem bezwarunkowym. Znacznie większy problem sprawia jej polubienie siebie.

- Z tym lubieniem to mam różnie. Staram się być dla siebie dobra. Chyba że jest dzień kiedy siebie nie lubię, wtedy jestem dla siebie najgorsza na świecie. Nie ćwiczę i myślę sobie różne złe rzeczy, które są nieprzyjemne. Czasami się rozczaruję sobą samą – wyjaśniła.

Projektantka ma za to talent do rozpoznawania toksycznych mężczyzn oraz szybkiego zakochiwania się w nich. Choć za sobą ma trzy nieudane małżeństwa, twierdzi, że lubi swoje życie uczuciowe.

- Nie jestem dumna z rozwodów i całej reszty. Chociaż czuję się wtedy jak gwiazda kina amerykańskiego. Miałam trzy małżeństwa i myślę, że już zakończyłam moją historię z małżeństwami. Podchodzę do tego wszystkiego z dystansem. Stara już jestem – zdradziła.

Czas nieubłaganie pędzi, jednak Dorota znajduje szczęście w chwilach spędzanych z bliskimi.

- Czuję się stara i mierze się w tej chwili z taką niesprawiedliwością, która jest w świecie damsko-męskim. Mężczyźni, którzy są po 40-stce, zaczynają świetnie wyglądać. Kobieta w pewnym momencie robi się przeźroczysta, wypada z obiegu - podkreśliła.

Dorota odnajduje w dojrzałości pewną siłę. Jak zdradziła, obecnie zupełnie inne rzeczy są dla niej ważne i istotne. - Chyba przestaje mnie obchodzić, jak ludzie na mnie patrzą. Bardzo kocham mój kryzys wieku średniego, wyjeżdżanie z moją przyjaciółką i robienie głupich rzeczy - zdradziła.

Gwiazda poruszyła także temat terapii i leczenia farmakologicznego. Bardzo długo wzbraniała się przed przyjęciem pomocy, gdy to zrobiła, jej życie nabrało zupełnie inny barw.

- Przed lekami wzbraniałam się bardzo długo, a w tej chwili biorę je już 10 lat. Każdy z nas potrzebuje terapii mniejszej bądź większej. Nie należy się wstydzić, trzeba to oswajać. Ja nie lubię za bardzo mówić o rzeczach, które są super prywatne, ale kiedy jest na szali to, że możesz komuś pomóc, to twoim obowiązkiem jako celebryty, jest to, żeby pomóc - podsumowała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy! 
Materiał promocyjny

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy!