Bovska o płycie i problemach zdrowotnych. "Był taki moment, że już mi się odechciało chcieć"

Projekt bez nazwy (3)
Off the record: Bovska
Off the record: Bovska
Off the record: Kaśka Sochacka
Off the record: Kaśka Sochacka
Off the record: Patric The Pan
Off the record: Patric The Pan
Off the record: Sara James
Off the record: Sara James
Off the record: Jakub Skorupa
Off the record: Jakub Skorupa
Ewelina Flinta w cyklu "Off the record"
Ewelina Flinta w cyklu "Off the record"
Off the record: Projekt WOW
Off the record: Projekt WOW
Off the record: Matylda/Łukasiewicz
Off the record: Matylda/Łukasiewicz
Off the record: Margaret
Off the record: Margaret
Off the record: Ofelia
Off the record: Ofelia
Off the record: Paweł Domagała z niespodzianką. Artysta zapowiedział także nowy krążek
Off the record: Paweł Domagała z niespodzianką. Artysta zapowiedział także nowy krążek
"Off the record": Tomasz Makowiecki
"Off the record": Tomasz Makowiecki
Michał Szczygieł w Off the record
Michał Szczygieł w Off the record
Off the record: Anita Lipnicka
Off the record: Anita Lipnicka
Off the record: Natalia Nykiel
Off the record: Natalia Nykiel
Off the record: Kasia Lins
Off the record: Kasia Lins
Off the record: Rosalie część 2.
Off the record: Rosalie część 2.
"Off the record". Artur Rojek o Great September Festival
"Off the record". Artur Rojek o Great September Festival
Off the record: Kwiat Jabłoni, część I
Off the record: Kwiat Jabłoni, część I 
Artur Rojek
Artur Rojek
Paulina Przybysz i jej wewnętrzne rewolucje
Paulina Przybysz i jej wewnętrzne rewolucje
18042023_OFFTHERECORD_HERBUT (2)
18042023_OFFTHERECORD_HERBUT (2)
OFF THE RECORD AREK KŁUSOWSKI
OFF THE RECORD AREK KŁUSOWSKI
Off the record: Ignacy
Off the record: Ignacy
Off the record: Rosalie
Off the record: Rosalie
Daria ze Śląska
Daria ze Śląska
Natalia Grosiak
Natalia Grosiak
Rubens w cyklu "Off the record"
Rubens w cyklu "Off the record"
Off the record - Julia Rocka
Off the record - Julia Rocka
Sarsa - płyta Runostany
Sarsa - płyta Runostany
15112022_OFFTHERECORD_PAULAROMA
15112022_OFFTHERECORD_PAULAROMA
Luna - wywiad
Luna - wywiad
Premierowy koncert Martin Lange
Premierowy koncert Martin Lange
OFFTHERECORD_BEMY
OFFTHERECORD_BEMY
Bovska w marcu tego roku po blisko trzech latach przerwy powróciła z albumem "Dzika". Artystka poprzez muzykę poruszyła kwestie kobiecości, wewnętrznej akceptacji i cierpienia. Po raz pierwszy otworzyła się na temat, który dla wielu kobiet wciąż jest tematem tabu – bezpłodność. Wokalistka bowiem od siedmiu lat stara się o dziecko, poddając się zabiegom in vitro. W "Off the record" opowiedziała o proces przemiany, jaki przeszła w ostatnich latach, o poczuciu niesprawiedliwości, wyzwoleniu, pasjach i planach na najbliższe miesiące. Co dla artystki jest największym prezentem?

Dzika Bovska i jej nowa płyta

Bovska zadebiutowała w 2016 roku z albumem "Kaktus". Singiel o tym samym tytule bardzo szybko stał się radiowym hitem. Zaledwie rok później album otrzymał nominację do Fryderyków w kategorii Fonograficzny Debiut Roku. Kolejny był "Pysk", "Kęsy" i wydana w 2020 roku "Sorrento". Po trzech latach przerwy Magda przedstawiła fanom album "Dzika", płytę przepełnioną kobiecością i ważnymi dla kobiet tematami. Jak sama przyznała, wraz z tym krążkiem wróciła odmieniona.

- Miałam trudny czas przewartościowania sobie życia, bo ten brak koncertów, które są dla mnie bardzo ważne, spowodował, że musiałam zredefiniować siebie na nowo (…) Chciałam, żeby proces pisania płyty był procesem mojego rozwoju. Był taki moment w pandemii, że już mi się odechciało chcieć. Trochę się tym zestresowałam i postanowiłam poszukać jakiegoś rozwiązania. Trafiłam na "Czułą przewodniczkę". Tekst i książki stały się dla mnie drogą samorozwoju i odzyskiwania kontaktu z sobą samą. Potem stwierdziłam, że zagubiłam dziką stronę swojej natury, która jest odpowiedzialna za twórczość – powiedziała.

Jaka jest dziś dzika Bovska?

- Chyba więcej wie o sobie, bardziej siebie lubi. Ja dość precyzyjnie określiłam ją w płycie "Dzika". Tak mi się wydaje. To był mój piąty album i czuje się coraz bardziej sprawna w określaniu tego świata. To zawsze jest dla mnie ekscytujące. Doszedł element dzikości, który zawsze w sobie miałam, ale może pierwszy raz odważyłam się go pokazać – wyjaśniła.

Przełomowy singiel "Wielka cisza"

Na płycie znalazła się piosenka "Wielka cisza" do której powstał poruszający teledysk. Choć singiel ma uniwersalne przesłanie, dla Bovskiej nabiera szczególnego znaczenia. Opowiada o nadziei, zwątpieniu i cierpieniu. O temacie, o którym tak mało mówimy… bo się boimy, bo się ukrywamy. Artystka postanowiła wyjść z cienia i głośnio wyśpiewać problemy, z którymi mierzy się wiele kobiet w Polsce i na świecie. Wokalistka zdradziła, jakie emocje towarzyszą kobiecie, która jednocześnie zmaga się z marzeniami o macierzyństwie i z niepłodnością.

- Teledysk opowiada o tym, czym jest niepłodność, in vitro oraz jakie to są emocje i uczucia, które temu towarzyszą. Procesem mojej przemiany jest m.in. to, że ja się strasznie wkurzyłam i stwierdziłam, że ja nie chce, żeby to był temat tabu, bo mnie to męczy i chciałam o tym powiedzieć. Chciałam powiedzieć, że mnie też to dotyczy, bo to jest też ważnym elementem moich emocji, które odzwierciedlam w piosenkach. Wyzwolenie się z tego tabu sprawiło, że ja się też lepiej czuje – powiedziała artystka.

Jak przyznała, przez długi czas sama traktowała ten temat jak tabu. Wyśpiewanie problemów podziałało wyzwalająco i terapeutycznie.

- Żyjemy w takiej kulturze, że jak coś jest trudne to lepiej zostawiać to za zamkniętymi drzwiami i jakoś samemu sobie z tym poradzić. Mi się wydaje, że dużo łatwiej sobie poradzić z innymi ludźmi. Mówiąc o takich trudnych rzeczach, wystawiamy się na ryzyko, że ktoś będzie wyrażał opinię na temat, a ten temat bywa kontrowersyjny.(…) Mam szczerą nadzieję, że to się zmieni. Ja musiałam się odsunąć od kościoła, bo był to wewnętrzny dysonans. Z drugiej strony ten teledysk został tak stworzony, żeby nie polaryzować. Zależało mi na tym, żeby skupić się na problemach jednostki. A ten problem dotyka 1,5 miliona ludzi, nie wybiera tylko tych niegrzecznych – powiedziała.

"Nic nie rozumiem, bo za dużo czuję" – śpiewa Bovska w utworze.

- Na maksa czułam poczucie niesprawiedliwości. Każda choroba to pytanie "Ej, dlaczego ja to mam, dlaczego na mnie trafiło", a z drugiej strony to myślenie nic dobrego nie przynosi – dodała.

Artystka od siedmiu lat stara się o dziecko, proces ten wciąż się nie zakończył tak, jakby tego oczekiwała. Na pytanie, czego nauczyły ją ostatnie lata, odpowiedziała:

- Nauczyłam się jednej rzeczy – może nam się wydawać, że kontrolujemy swoje życie, a prawda jest taka, że bardzo wielu rzeczy nie mamy pod kontrolą i nie mamy na nie wpływu. Zmieniło się moje podejście do życia. Ta chęć bycia rodzicem to jest coś, na co nie możemy mieć wpływu, tak samo nie możemy mieć wpływu, że na coś zachorujemy. Rzeczywiście cały czas balansuję między planowaniem i kontrolą a odpuszczaniem. I ostatnie trzy lata były lekcją odpuszczania.

Bovska – artystka wielu talentów

Nie każdy wie, że Bovska oprócz śpiewania, ma swoją drugą działkę, którą równie mocno kocha. W wolnym czasie, między koncertami a nagrywaniem płyty maluje. Nie bez przyczyny spotkaliśmy się w jej pracowni, która podzielona jest na dwie części – muzyczną i plastyczną. Jak gwiazda dwa skrajnie inne, a jednak podobne światy?

- Te światy mają wspólne cechy, łączę je, bo są przeciwwagą. Sprawiają, że mam lepszy balans. Zawsze wszyscy mi mówili, że tak się nie da, a jednak okazało się, że można tak sobie żyć i tak się realizować. To się przeplata. Moje obrazy biorą się często z piosenek, jest to więc połączone merytorycznie – dodała.

Artystka fantastycznie radzi sobie także z tańcem, improwizacją i wyrażaniem emocji przed kamerą. Na pytanie, czy nie myślała kiedyś, by iść w kierunku aktorstwa, odpowiedziała:

- Czekam na propozycję, jakiejś roli (śmiech) nie myślałam, by się zajmować tym zawodowo, to jest takie hobby. Prawda jest taka, że ja bardzo dużo tańczyłam i cały czas uprawiam tę dziedzinę, ale jestem aktorką amatorką i uczę cały czas w każdym swoim projekcie i wyzwaniu, jakim są teledyski. Szczerze mówić to mnie kreci, bo bardzo kocham plany zdjęciowe i bycie w filmie, więc nie wiem, może kiedyś coś, kto to wie - wyjaśniła.

Magdalena wykłada również na Uniwersytecie Muzycznym im. Fryderyka Chopina. Jaką jest wykładowczynią?

- Wymagam obecności i jasno stawiam granice. Jestem może surowa, ale miła. Prowadzę zajęcia z kompozycji ruchu. Tych rzeczy trzeba doświadczyć. Mam potrzebę, by mówić moim studentom, o co chodzi i bardziej inspirować do tego, by sami eksplorowali - dodała

Bovska – największym prezentem jest dla mnie…

Sezon wiosenno-letni to dla artystów intensywny czas pracy. Koncerty, festiwale i muzyczne projekty wciągają na dobre. Gdzie będzie można zobaczyć Bovską?

- Będę dużo jeździć przede wszystkim festiwal Lekkie Brzmienia. Pojawię się też w specjalnym projekcie: "Babie lato", zagramy w ośmiu miastach ze składem babskim. Powoli ogłaszamy też jesienną trasę.

Na koniec Magdalena zdradziła, co najbardziej ceni w twórczości i jaki prezent jest dla niej najcenniejszy.

- Dla mnie to jest największe wyróżnienie, gdy ludzie postanawiają poświęcić swój czas i pieniądze, kupić bilet i przyjść na mój koncert. To jest dla mnie największy prezent, jaki ktoś, kto ceni moją twórczość, może mi zrobić i bardzo do tego zachęcam - podsumowała.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości