Zimowa aura sprzyja aktywnościom na śniegu. Właśnie dlatego Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postanowili przygotować dla swoich pociech kulig. Do czego przywiązali sanki? Oryginalny pomysł spodobał się internautom.
Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo.
Historia miłości Anity i Adriana z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia"
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak są szczęśliwcami, którzy odnaleźli miłość w programie telewizyjnym. Poznali się w 2018 roku za sprawą udziału w 3. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" i szybko zrozumieli, że byli sobie pisani. Oboje pragnęli stworzyć trwały związek i mieli poważne plany na przyszłość. Zakochani są razem do dziś i mają już dwójkę dzieci. W czerwcu 2019 roku urodził się ich syn Jerzy, a w lipcu 2020 roku przyszła na świat Bianka.
Szydłowska i Szymaniak na co dzień mają mnóstwo zawodowych i rodzicielskich obowiązków, a mimo to znajdują czas na pielęgnowanie romantycznej relacji. To dla nich bardzo ważny element małżeństwa.
- Dzięki programowi dostaliśmy szansę na to, by się poznać, ale żeby później z tego wyszedł związek i szczęśliwa rodzina, to to była nasza praca. Pokonaliśmy wiele kilometrów, żeby być ze sobą (...). Do dzisiaj naszą receptą jest to, żeby cały czas się starać i siebie zaskakiwać, by nie popadać w codzienną rutynę - opowiadała Anita w Dzień Dobry TVN.
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zabrali dzieci na kulig
Anita Szydłowska prężnie rozwija się w roli influencerki. Na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 250 tys. osób, uchyla rąbka tajemnicy prywatności i pokazuje kadry ze swojej codzienności. Bohaterami jej zdjęć i nagrań bardzo często są jej bliscy, w tym przede wszystkim mąż i dzieci.
Tym razem uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikowała w mediach społecznościowych nagranie z rodzinnego kuligu. Pogoda w wielu miejscach Polski sprzyja tego typu aktywnościom na śniegu. By zapewnić bezpieczeństwo swoim pociechom, Anita i Adrian nie zdecydowali się przywiązać sanek ani do samochodu, ani do wozu ciągniętego przez konie. Ich nietypowa koncepcja zaskoczyła internautów.
- Kulig w 2025 roku! Na ten pomysł wpadł Adrian i czekaliśmy tylko na śnieg, by go wypróbować. Żadne konie nie ucierpiały, za to zabawa przednia! Mamy jeszcze wolne miejsce, kto wpada? - napisała Anita.
Na nagraniu widać, jak mały Jerzy jedzie w elektronicznym samochodziku dla dzieci, a za nim sunie na sankach jego siostra Bianka. Pod postem pojawiło się sporo komentarzy.
"Ale ekstra", "Ojej, żeby u mnie spadło tyle śniegu. My cały czas czekamy", "Ale fajny pomysł", "Muszę tego spróbować z moimi dzieciakami", "Że też sama na to nigdy nie wpadłam!", "Super. To chyba opony zimowe musiały być", "Trochę za duża jestem na ten kulig, ale bym się załapała", "Piękny obrazek, wspaniały pomysł", "Przepiękna rodzinka z was", "Żadne konie i żadnego mandatu nie dostaniecie za ten pojazd w kuligu" - czytamy opinie internautów.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaczyna nowy rozdział w życiu. "To był najgorszy rok"
- Agnieszka ze "ŚOPW" schudła aż 15 kg. Wyznała, jak to zrobiła, a fani dopytują: "Czy to przez męża?"
- Laura ze "ŚOPW" przeszła totalną metamorfozę. "Nie mogę się napatrzeć"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News