Aleksandra Domańska trafiła do szpitala. "Porwał mnie wolny nurt rzeki Łez"

Aleksandra Domańska o rozstaniu
Źródło: Dzień Dobry TVN
Samotność w macierzyństwie
Samotność w macierzyństwie
Inspirujące Kobiety Olga Legosz
Inspirujące Kobiety Olga Legosz
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Angelika Wątor walczy szablą i jest żołnierzem
Angelika Wątor walczy szablą i jest żołnierzem
"Inspirujące kobiety": Elena Pawęta
"Inspirujące kobiety": Elena Pawęta
"INSPIRUJACE KOBIETY" z Katarzyną Fetter
"INSPIRUJACE KOBIETY" z Katarzyną Fetter
Aleksandra Domańska umieściła na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcia ze szpitala. W poruszającym opisie, który umieściła pod fotografią podzieliła się z fanami bardzo osobistymi przemyśleniami na temat związków i zakładania rodziny.

Aleksandra Domańska w szpitalu

Aleksandra Domańska trafiła do szpitala. Aktorka w związku z tym, postanowiła zamieścić bardzo poruszający wpis, w którym wyjaśnia, co miało duży wpływ na jej gorsze samopoczucie. Nie wyjaśniła jednak powodu pobytu w placówce.

- Choruje ciało, zdrowieje dusza. Co mi pokazał ból? To, czego zobaczyć nie chciałam. Jak wtedy, gdy nie chcesz w small talk, wyciągasz telefon i ZAŁATWIASZ BARDZO POWAŻNE SPRAWY WAGI PAŃSTWOWEJ, OKEJ?! Aż tu nagle BUM! Ale jak to?! Nie jestem nieśmiertelna? Przecież MANIFESTOWAŁAM, że nigdy nie trafię do szpitala, HELOŁ?! - napisała pod zdjęciami ze szpitalnego łóżka.

I dodała: - To nie kara. To dar. Jak udajesz, że czegoś nie ma, gdy jest, to zjada Cię to od środka, niepostrzeżenie. Porwał mnie wolny nurt rzeki Łez. Po drodze zgubiłam wszystkie zbroje, z którymi zrosłam się przez te lata. Czas przestał istnieć. Świat przestał istnieć. A przynajmniej ten, który znałam do tej pory. Znalazłam się gdzieś, gdzie wszystko działo się w tym samym czasie. Nie było przeszłości, teraźniejszości ani przyszłości. Było wszystko. Wszędzie. Naraz. Naga zeszłam do swojego prywatnego piekła. Nie lubimy patrzeć na babrzące się rany. 

Aleksandra Domańska o rozstaniu

Aleksandra Domańska w swoich mediach społecznościowych pokazuje nie tylko blaski, ale też cienie macierzyństwa. Teraz w bardzo intymny sposób opowiedziała o rozstaniu.

- Rana po nieudanej próbie zbudowania pełnej rodziny. Przecież nie tak to miało wyglądać. Mieli żyć długo i szczęśliwie! Gruzy życia, które znałam i które już nie wróci. I kim ja teraz w sumie jestem? Strach zwykłej dziewczyny, która chce udowodnić wszystkim, że przecież hej! daje sobie radę (to nic, że za mną płonie mój dom, jest ok, ja to ogarniam). O, są tu też te części mnie, które potrafią zadać bardzo głębokie rany innym ludziom. Czyli nie jestem jednak idealna? Tak, jesteś zraniona, ale Ty też ranisz. I teraz najtrudniejsze: zmiłuj się nad sobą. Wybacz sobie bejbi girl - napisała aktorka.

Domańska postanowiła też poradzić wszystkim, którzy są w podobnej sytuacji, żeby odpuścili i spojrzeli w innym kierunku. - Wybierz życie. Bo życie tam jest, tylko patrzysz w złym kierunku. I tak oto odzyskałam wzrok i widzę, że rodzina to o wiele szersze pojęcie niż mama tata i dziecko. Miłość ma tysiące odcieni, a szczęście to coś, po co się sięga - wyznała.

I dodała: - Ten post jest bardzo intymny. Wybaczcie, ja nie umiem inaczej. Jak coś, to zgłaszajcie to konto. A karuzela zawiera moje szpitalne PRZYJEMNOŚCI I MIŁOŚCI, choć wszystkie się nie zmieściły. Dziękuję, że mogę się dzielić.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości