Magdalena Cielecka o nagości w filmach i teatrze
Magdalena Cielecka niejednokrotnie jako aktorka prezentowała się przed publiką w skąpych strojach, które miały odzwierciedlać charakter i osobowość odgrywanych przez nią bohaterek. Podczas scen, które według reżyserów filmu lub spektaklu wymagały nagości, występowała również bez ubrań. Jak gwiazda wspomina te momenty?
- Zawsze miałam problem. To zawsze jest nasza intymność. To musi być jakieś zaburzenie psychiczne, żeby ktoś tak po prostu zdjął wszystko z siebie i wyszedł. To nie jest łatwe. To nie jest bez żadnego stresu. Też bywają lepsze dni i gorsze dni. Też się czasem lepiej ze sobą po prostu fizycznie czujemy, a czasem mamy gorsze okresy, a rozebrać się trzeba - tłumaczy w najnowszym wywiadzie przeprowadzonym przez Monikę Olejnik.
Aktorka zaznacza, że przykłada dużą wagę do tego, czy sceny rozbierane, w których gra, mają jakikolwiek sens i wnoszą coś interesującego do produkcji.
- Rozbieram się wtedy, kiedy to oczywiście jest uzasadnione, kiedy to ma umotywowanie w postaci, w temacie, w scenie, którą należy zagrać. Preferuję rozbieranie się nieerotyczne, gdzie musimy pokazać jakąś prawdę o człowieku. (...) Mam poczucie oszustwa, jeżeli ktoś (...) wychodzi tuż po seksie spod kołdry w majtkach i w bieliźnie. Jeżeli wiem, że przed chwilą robiono wszystko, żeby mnie przekonać, że para uprawiała dziki seks, bardzo namiętny i całkowicie wolny, a potem łyskają mi gdzieś te majtki, to coś mi się tu nie zgadza - uświadamia.
Magdalena Cielecka docenia rolę ruchu #metoo
"Monika Olejnik. Otwarcie" to cykl wywiadów publikowanych na platformie TVN24 GO, podczas których Monika Olejnik rozmawia ze znanymi osobistościami ze świata sztuki, sportu czy nauki. W trakcie spotkania z Magdaleną Cielecką dziennikarka poruszyła temat dotyczący akcji #metoo nagłaśniającej problem wykorzystywania seksualnego kobiet. Czy aktorka miała do czynienia z takimi przykrymi doświadczeniami?
- Z #metoo na wielu poziomach miałam, oczywiście. Nie będę tutaj przytaczać przykładów, bo myślę, że to zjawisko jest tak złożone, tak delikatne, że nie wolno o nim mówić skrótowo i nie wolno o nim mówić w kilku zdaniach jako jeden z elementów szerszej rozmowy, tylko trzeba by się było nad tym pochylić i zanalizować - wyznaje gwiazda.
Magdalena Cielecka nie kryje zadowolenia, że ktoś w końcu przejął się losem molestowanych kobiet. Aktorka uważa, że dzięki nagłośnieniu akcji potencjalne zagrożenie przekroczenia granic prywatności w pracy jest zminimalizowane.
- Bardzo dobrze, że mamy w ogóle nazewnictwo i mamy ruch #metoo, który powstał, i możemy się do tego odnieść w różnych sytuacjach. Możemy sobie nawet w żartach czasem powiedzieć w czasie prób, w czasie pracy: "Ej, uważaj, bo jest #metoo" albo "Słuchajcie, tak nie możemy rozmawiać, bo są na to regulacje" i to czasami już studzi emocje i rozwiązuje problemy, do których mogłoby dojść, gdyby tej terminologii nie było - zaznacza w programie "Monika Olejnik. Otwarcie".
Cały wywiad Moniki Olejnik z Magdaleną Cielecką dostępny jest TUTAJ.
Więcej informacji na stronie tvn24.pl/go
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Helena Englert zagrała w scenach erotycznych. "Przepięknie nas przez to przeprowadzała"
- Jak nagrywa się sceny seksu w filmach? Tymi gadżetami aktorzy zasłaniają miejsca intymne
- Izabela Kuna o nowych wyzwaniach zawodowych. "Jestem gotowa na każde ryzyko"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: TVN24 GO
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Piklikiewicz/East News