Książka Agnieszki Chylińskiej została napisana w szczególnym czasie, bo w okresie pandemii. I właśnie do niej w swojej twórczości nawiązuje wokalistka. Nim uchyliła rąbka tajemnicy o "Ance Skakance" podkreśliła, że najpierw - musi się obudzić. Dosłownie i w przenośni.
Zmiany w życiu Agnieszki Chylińskiej
– Po pierwsze dawno nie byłam w TVN-ie na kanapie i umalowana jako gwiazda, więc muszę się wczuć. Te lekcje online jednak trochę robią "muppetshow" w głowie. Siedząc w domu, siłą rzeczy nie gramy koncertów teraz i człowiek musiał sobie znaleźć jakieś zajęcie i jakoś przeżyć to. Nie ma co kryć, wszystkie koleżanki śpiewające szczególnie muzykę rockową, wiedzą, że więcej nas w domu nie było, niż było . I ta konfrontacja, że te dzieci się ma i one potrzebują naszej uwagi dla osoby, która wiecznie gdzieś bywała, to było mocne uderzenie dla mnie - oświadczyła Agnieszka Chylińska.
"Anka Skakanka" w dobie pandemii
I tak gdy dzieci wokalistki miały zajęcia online, ona zamykała się w pokoju i pisała. Chciała napisać książkę na tu i teraz. – Gdy covid się pojawił, dzieci zaczęły zadawać pytania: dlaczego nie mogą spotkać się z koleżankami, dlaczego moja córka, która świeżo poszła do podstawówki, nagle musi znowu wrócić i przestawić się na online – oznajmiła.
Podkreśliła jednak, że książkę pisała również dla siebie. Zauważyła, że dzieci szybciej się adaptują i jak przyznała - są dzielniejsze od niej. – Jestem histerykiem , przenosiłam swoje lęki na nie, a okazało się, że one ogarniają sprawę. To ja mam w głowie, że należy coś tam zrobić – zaznaczyła.
Agnieszka przyznała, że pomimo że za rok kończy 45 lat, wciąż ma w sobie coś z dziecka. Stąd zamiłowanie, by pisać dla najmłodszych. Nie podejrzewała jednak, że kiedykolwiek będzie to robić. – Cieszę się, że książka wyszła i wydawnictwo Pascal gdzieś tam postawiło na mnie w tym czasie, gdy jest po ludzku ciężko. Ludzie tracą nadzieję. Chciałam, by była ku pokrzepieniu - wyjaśniła.
Piosenkarka zaznaczyła, że "Anka Skakanka" przeznaczona jest nie tylko dla dzieci, ale też dla dorosłych. – Chciałam napisać książkę, dla tych którzy siedzą z tymi dzieciakami i mają mnóstwo znaków zapytania, a czasami trzeba sobie odpuścić. W tej książce jest też to, żeby nie trzymać się kurczowo planów. Bo sytuacja z covidem pokazała – coś tam sobie zaplanowaliśmy i gdzie są te nasze plany? - podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Magia rodzinnych świąt. Co zrobić, aby Boże Narodzenie było wyjątkowe dla dzieci?
Autor: Dominika Czerniszewska