Uwaga! TVN. Ojciec samotnie wychowuje synów, ale musi płacić na nich alimenty
Pan Rafał poznał swoją byłą już partnerkę ponad 10 lat temu. Przeprowadził się do niej i przez lata wykańczali wspólnie dom kobiety. Przed sześciu laty urodziło się ich pierwsze dziecko, niespełna dwa lata później na świat przyszedł drugi syn.
- Dla mnie tak naprawdę nie ma świata bez dzieciaków. Od początku są moim oczkiem w głowie. Wychowuję ich i jestem przy nich. Jak są chorzy to zostaję z nimi w domu – opowiada mężczyzna, który żył ze swoją partnerką w nieformalnym związku. Jak urodziły się dzieci, dobrowolnie zaczął na nie płacić alimenty. Pieniądze z jego konta na ten cel pobierał komornik.
"Dzieci to cały mój świat"
- Miałem kiedyś jakiegoś innego komornika, z innych moich spraw. Płaciłem alimenty, bo po prostu chciałem, żeby pieniądze szły do dzieci, jako, że alimenty mają pierwszeństwo. W sumie ten komornik był po to, żeby matka dostawała też 500 plus, bo dzieci urodziły się w tym czasie, jak było to wymagane – tłumaczy pan Rafał.
Kiedy sąd zdecydował, że to pan Rafał będzie opiekował się synami, było dla niego oczywiste, że przestanie płacić alimenty, natomiast będzie to musiała robić matka.
Niestety przez ponad rok od decyzji sądu o oddaniu mu synów tak się nie stało. Sąd stwierdził, że oddzielnie będzie prowadził sprawę o zdjęcie alimentów z ojca i oddzielnie o alimenty od matki.
Komornik
Sprawy w sądzie ciągnęły się miesiącami. W między czasie absurd tej sytuacji zauważył nawet komornik, który co prawda pobierał alimenty od pana Rafała, ale postanowił, że nie będzie przekazywał ich matce.
- Komornik w tym wypadku trochę przewidział tę sytuację. Zaczął te środki przekazywać do depozytu zanim sąd wydał orzeczenie, mając na uwadze stan faktyczny jaki mamy w tej sprawie – mówi Przemysław Małecki, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej.
Niestety, komornik nie może sam cofnąć alimentów, może to zrobić tylko sąd.
Faktem, że sprawa alimentów przed sądem ciągnęła się tak długo oburzona jest prezes stowarzyszenia "Damy radę", które pomaga samotnym rodzicom.
- Skandalem jest to, że człowiek, który zajmuje się samotnym wychowywaniem dzieci musiał na dzieci, które przebywają u niego płacić alimenty – uważa Beata Mirska-Piworowicz, prezes Stowarzyszenia "Damy radę".
- Gdyby sąd chciał, to mógłby w trybie natychmiastowym oddalić alimenty. A tutaj sędzia odsuwa tę sprawę, robi wszystko, żeby ten ojciec był łupiony – twierdzi Mirska-Piworowicz.
Zawieszenie postępowania egzekucyjnego
Po ponad roku od złożenia wniosków przez pana Rafała sąd zdecydował, że matka ma płacić alimenty. Jednak druga decyzja kompletnie zaskoczyła mężczyznę. Sąd nie zwolnił go z alimentów, a jedynie zawiesił postępowanie egzekucyjne.
- Zawieszenie postępowania egzekucyjnego nie powoduje uchylenia dokonanych wcześniej zajęć, na przykład rachunków bankowych czy wynagrodzenia. Oznacza to tyle, że pracodawca albo bank będzie dalej przekazywał komornikowi zajęte wcześniej środki, natomiast komornik nie będzie ich przekazywał w tym wypadku do matki dzieci, tylko trafią na specjalny rachunek depozytowy Ministerstwa Finansów – wyjaśnia rzecznik Krajowej Rady Komorniczej.
Dobro dzieci?
- Sądy dbają o dobro dzieci? O dobro moich chyba nie, tak przynajmniej wychodzi. Od jakiegoś czasu nie wierzę w sądy – przyznaje pan Rafał.
Dziennikarze zapytali sąd, dlaczego postępowanie toczy się tak długo i dlaczego zapadło takie orzeczenie. Rzeczniczka warszawskiego sądu okręgowego wysłała odpowiedzi mailem stwierdzając, że obowiązki służbowe uniemożliwiają jej nagranie przed kamerą.
Sąd nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.
- W sprawie pozostającej w państwa zainteresowaniu na długość postępowania miała wpływ ilość składanych wniosków przez pełnomocnika powoda, konieczność uzupełniania braków formalnych wnoszonych przez niego pism czy wniosków. (…) Jak również konieczność uruchomienia procedury doręczenia odpisu pozwu stronie pozwanej, z uwagi na niemożność doręczenia korespondencji drogą pocztową, co jednak ostatecznie nastąpiło w miesiącu grudniu 2022 roku - czytamy w odpowiedzi.
- W sprawie nie wpłynęło pismo o przyspieszenie niniejszego postępowania, które uzasadniałoby potraktowanie sprawy priorytetowo, mimo że nie należy ona do katalogu spraw pilnych - dodano.
Sąd stwierdził też, że od wydanego postanowienia pan Rafał może się odwołać. Po takiej odpowiedzi sądu reporterzy Uwagi! TVN zwrócili się o interwencję do Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Dobro dziecka jest warunkiem podstawowym każdego postępowania rodzinnego. Natychmiast po państwa interwencji zarządziliśmy sprawdzenie tego postępowania – mówi Agnieszka Borowska, rzecznik ministra sprawiedliwości. I dodaje: - Nie może być tak, że dzieci pozostające przy ojcu pozostają bez środków do życia. Alimenty służą zabezpieczeniu dzieci, więc w tej sytuacji sąd, który decydował o zawieszeniu tej egzekucji, powinien wydać zarządzenie, które dociera do komornika i komornik na tej podstawie wstrzymuje egzekucję, wtedy jest lega artis.
Rzeczniczka przyznaje, że sytuacja, z którą mamy do czynienia jest "dosyć dziwna".
- Przede wszystkim liczę na to, że po zawiadomieniu prezesa Sądu Rejonowego Warszawa-Wola prezes w ramach nadzoru nad tym postępowaniem doprowadzi do szybkiego wydania zarządzenia o wstrzymaniu egzekucji – podkreśla Agnieszka Borowska.
Po tej wypowiedzi dziennikarze wrócili do pana Rafała.
- Coś się zadziało. Sędzia wizytacyjny ds. rodzinnych i nieletnich wystąpił o akta mojej sprawy. Myślę, że teraz może coś się ruszy. Mam nadzieję, że nie będę musiał czekać następne 1,5 roku – kwituje mężczyzna.
Cały reportaż można obejrzeć na stronie Uwaga! TVN.
Zobacz także:
- "Kilkadziesiąt osób miało krew na rękach". Tomasz Patora odsłania kulisy sprawy "łowców skór"
- Coraz więcej oszustw na platformach sprzedażowych. "Bank uznał, że umowa kredytowa jest ważna"
- 3-letni Mikołaj zakrztusił się winogronem w przedszkolu. Wymaga kosztownej rehabilitacji
Źródło: Uwaga! TVN
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN