Mama Izy z Pszczyny wstrząśnięta miażdżącym raportem z kontroli szpitala. "Skazano ją na tortury"

Mama Izabeli z Pszczyny
ORIGINAL (3)
Śmierć 30-letniej, ciężarnej Izabeli była powodem kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia w szpitalu w Pszczynie, w którym doszło do tragedii. Raport wykazał rażące nieprawidłowości w leczeniu i błędy organizacyjne. – To już nie wróci Izie życia. Umierała w męczarniach i samotności. Żadne przeprosiny nie pomogą – powiedziała mama zmarłej.

Uwaga! TVN. Raport pokontrolny w szpitalu w Pszczynie

1 grudnia ujawniono wyniki kontroli NFZ przeprowadzonej w szpitalu w Pszczynie. - Raport jest przerażający. Dyrektor zarzekał się, że na dyżurze pracowali bardzo doświadczeni lekarze. Jeśli doświadczeni medycy popełnili tak karygodne błędy, to jakie popełniają tacy mniej doświadczeni i ilu osobom zagrażają? - zastanawia się Michał, brat zmarłej Izabeli.

Kontrola potwierdziła liczne nieprawidłowości, które od początku sygnalizowała rodzina i pełnomocnik rodziny zmarłej Izabeli. - Nie było prawidłowej reakcji na objawy, świadczące o rozwoju stanu zapalnego oraz później na wystąpienie klasycznych objawów wstrząsu septycznego. Chodzi o monitorowanie stanu zdrowia pacjentki, zlecanie badań laboratoryjnych, jak i działań zmierzających do zakończenia ciąży – wyliczał na konferencji prasowej Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszy Zdrowia.

- Świadczenia medyczne względem pacjentki nie odpowiadały obecnej wiedzy medycznej. Pani Izabela nie była rzetelnie informowana o stanie zdrowia, nie reagowano odpowiednio, gdy zgłaszała nasilenie dolegliwości – punktował Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta.

Wnioski pokontrolne są dla bliskich zmarłej Izabeli wstrząsające. - Oni nie wykonywali godnie swojej pracy. Ona błagała, prosiła o pomoc, a nikt jej nie pomógł. Skazano ją na tortury. Umierała w samotności, bólu i cierpieniu. To dla mnie bardzo bolesne, serce mi pęka, że ją zostawili na pastwę losu – wyznaje Barbara Zientek, mama zmarłej.

Pszczyna. Kara dla szpitala po śmierci 30-letniej Izabeli

Na szpital została nałożona kara w wysokości 650 tys. zł. 615 tys. zł z tytułu niedochowania należytej staranności. To maksymalna kwota, jaka może być nałożona w takich okolicznościach. 32 tys. zł szpital musi zapłacić z powodu niewłaściwego prowadzenia dokumentacji medycznej.

- Zawsze w takich przypadkach Rzecznik Praw Pacjenta wydaje zalecenia wobec placówki medycznej, co należy zrobić, aby takich sytuacji uniknąć. Wnosimy m.in. o przeprowadzenie szkoleń w zakresie rozpoznawania wstrząsu septycznego i minimalizowania jego skutków. Oraz szkolenia w zakresie rzetelnego prowadzenia dokumentacji medycznej – mówił Bartłomiej Chmielowiec. I dodał: - Będziemy wnioskować także do szpitala o przeprosiny rodziny pacjentki oraz rozważenie wypłaty zadośćuczynienia z tytułu naruszenia praw pacjenta.

- Nikt mnie nie przeprosił i ja nie chcę takich przeprosin. One życia nie wrócą, żadne przeprosiny nie wystarczą. Zastanawiam się wciąż, czemu to się wydarzyło, czemu nam – komentuje matka zmarłej Izabeli.

Ze zgromadzonej dokumentacji i opinii ekspertów wynika, że mimo sygnalizowania nasilających się dolegliwości, które wskazywały sepsę, nie podjęto natychmiastowych działań, które mogłyby uratować życie kobiety. Pytanie, dlaczego tak się stało, jaki był powód tak tragicznego w skutkach braku reakcji medyków, nadal pozostaje bez odpowiedzi.

- Nikt mi nigdy nie powie, dlaczego Iza musiała umrzeć. Nie zależy mi na niczym już. Nie da się żyć w takim bólu. Wiem, że muszę się starać dla wnuczki. Zrobić dla niej wszystko, co zrobiłaby Iza – kończy pani Barbara.

Cały materiał na stronie programu Uwaga! TVN.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy! 
Materiał promocyjny

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy!