Rekordowa liczba zakażeń COVID-19 w Australii. Jak wygląda życie mieszkańców w ścisłym lockdownie?

Australia walczy z falą zakażeń COVID-19
W minioną sobotę odnotowano rekordową w tym roku liczbę nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Australii. W związku z sytuacją w kraju, ponad 15 milionów Australijczyków zostało objętych ścisłym lockdownem. Problemem pozostaje również powolne tempo szczepień. Do tej pory zaszczepionych zostało jedynie 14 procent wszystkich mieszkańców. O tym, jak obecnie wygląda sytuacja w Australii opowiedziała mieszkająca tam Polka, Julia Raczko-Gospodarczyk.

Koronawirus w Australii – dlaczego rośnie liczba zakażeń?

W marcu 2020 roku, gdy rozpoczęła się pandemia koronawirusa, Australia jako jeden z pierwszych krajów zamknęła swoje granice. Początkowo wydawało się, że strategia, którą przyjęły władze jest odpowiednia. Obecnie jednak sytuacja w Australii nie wygląda optymistycznie. W minioną sobotę (8 sierpnia) odnotowano 361 nowych przypadków zachorowań, czyli najwięcej od początku tego roku.

Jednym z kluczowych powodów sytuacji w Australii jest powolne tempo szczepień. Obecnie, zaszczepionych zostało około 14 procent społeczeństwa. Jest to najniższy wskaźnik wśród krajów rozwiniętych.

- Myślę, że tych powodów, dla których szczepień jest stosunkowo niewiele jest kilka. Pierwszy jest taki, że na początku Australia trochę odpuściła wychodząc z założenia, że są miejsca na świecie, gdzie jest gorzej i te kraje powinny mieć pierwszeństwo w dostępie do tych szczepionek. Później natomiast Australia trochę zaspała, ponieważ rząd australijski podpisał umowy jedynie na szczepionkę Astra Zeneca. Dopiero, gdy wyszły różne kontrowersje związane z tą szczepionką, pojawiło się zamówienie na Pfizera, ale było ich zbyt mało. Dlatego też Australia nie miała szczepionek. Do dziś dostępne są tylko te dwie, a na dodatek problemem jest mała dostępność Pfizera. Jeśli chodzi o Astra Zenece to społeczeństwo nie jest pewne, czy powinno się nią szczepić, ponieważ australijski rząd wysyłał w tej kwestii sprzeczne komunikaty. Na szczęście w ciągu najbliższych dwóch miesięcy ma być dostępna szczepionka Moderna - opowiedziała Julia Raczko-Gospodarczyk, na stałe mieszkająca w Brisbane w Australii.

Polka, zwróciła także uwagę na inną kwestię, która może mieć wpływ na niewielką liczbę szczepień. - Myślę, że innym powodem było to, że przez rok sytuacja w Australii była naprawdę dobra. Mogę nawet powiedzieć, że ta pandemia nas tutaj jedynie "musnęła". U nas, na koronawirusa zachorowało około 30-35 tysięcy osób,a zmarło 950. W porównaniu do innych krajów to naprawdę niewiele - dodała.

Ścisły lockdown w Australii – jak obecnie wygląda sytuacja?

Przez większość roku, Australia była otwarta, dlatego przemieszczanie się nie stanowiło problemu. Miastem najbardziej dotkniętym z powodu pandemii było Melbourne, które zostało zamknięte na 111 dni. Obostrzenia w Australii nie obejmują całego kraju, a jedynie określone stany, terytoria i miasta. Dlatego bardzo ważne jest, aby śledzić sytuację na bieżąco, ponieważ w zależności od miejsca, obowiązują inne ograniczenia. Obecnie w ścisłym lockdownie znajdują się stany Nowa Południowa Walia, Wiktoria i Australia Południowa. Oznacza to, że zamknięte zostały dwa największe miasta w Australii, czyli Sydney i Melbourne.

- Od ponad miesiąca zamknięte jest Sydney i cały stan Nowa Południowa Walia. Ja mieszkam w Brisbane, trzecim największym mieście. U nas lockdown skończył się trzy dni temu, trwał on 7 dni. Obecnie możemy się przemieszczać i wyjeżdżać, dlatego skorzystaliśmy z tej możliwości i pojechaliśmy na długi weekend 100 km od domu. Dalej niestety nie możemy się udać, ze względu na obowiązujące w różnych miejscach ograniczenia – mówiła Julia.

Jak w praktyce wygląda życie Australijczyków mieszkających w regionach objętych ścisłym lockdownem?

- W Melbourne jest tzw. snap lockdown, czyli gdy tylko pojawi się kilka nowych przypadków, zamykane jest całe miasto. Możemy mieć tylko pięć powodów, żeby wyjść z domu: na zakupy, do lekarza, do pracy lub szkoły, aby zrobić test albo zaszczepić się na COVID-19 oraz żeby poćwiczyć. Wprowadzane są także limity odległości, w których można się poruszać. Np. w zeszłym roku podczas długiego lockdownu był taki czas, że można było się przemieszczać tylko w obrębie 5 km od swojego domu – wyjaśniła Julia Raczko-Gospodarczyk.

Zobacz także:

Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.pl.

Autor: Martyna Trębacz

podziel się:

Pozostałe wiadomości