Jaka jest różnica pomiędzy "spożyć przed" a "spożyć do"? Przez tę niewiedzę marnujemy rocznie 18 ton jedzenia

Sylwia Majcher 
Produkt „po terminie”? Nie wyrzucaj – wykorzystaj!
Źródło: Dzień Dobry TVN
We wrześniu 2021 roku inflacja CPI w Polsce przyspieszyła do 5,8%, osiągając najwyższą dynamikę od przeszło 20 lat. Dlatego warto mądrze gospodarować nie tylko pieniędzmi, ale też produktami, które za nie nabywamy. Sylwia Majcher radzi, które produkty nadają się do spożycia po upływie terminu ważności i co można z nich przygotować.

Czy można jeść przeterminowane produkty?

Ceny w Polsce rosną w zastraszającym tempie. I choć nikt nie lubi marnotrawienia ciężko zarobionych pieniędzy, to nawet najlepszym zdarza się zapomnieć o zakupionym produkcie, który na dnie lodówki przekracza datę terminu ważności. Czy w takim przypadku należy go bezwzględnie wyrzucić?

- Mamy obowiązek umieszczania daty ważności - wyjaśnia dziennikarka i propagatorka idei zero waste Sylwia Majcher. - Jest data ważności i data przydatności do spożycia: należy spożyć do i najlepiej spożyć przed. Ta pierwsza jest wiążąca i odnosi się do produktów mniej trwałych jak mięso, wędliny. Natomiast ta druga jest sugestią producenta, że do tego terminu produkt będzie jak najlepszej jakości, ale to nie znaczy, że po tym terminie nadaje się do wyrzucenia - podkreśla.

Często informację "najlepiej spożyć przed" można znaleźć na suchych produktach takich jak makaron, ryż, czy przyprawy. Odpowiednio przechowywane mogą wytrzymać nawet rok po wyznaczonej dacie. Oczywiście, jeśli na jego powierzchni nie pojawi się pleśń lub nie stanie się siedliskiem moli spożywczych.

Problematyczna data przydatności do spożycia

Przeoczenie terminu ważności to jeden z najczęstszych powodów wyrzucania jedzenia. 64% Polaków nie rozróżnia informacji "najlepiej spożyć przed" od "należy spożyć do". Nad zjawiskiem pochyla się Komisja Europejska, która planuje usunięcie daty ważności z niektórych produktów.

- Co roku 18 ton jedzenia trafia do śmietnika, ponieważ zbyt restrykcyjnie przestrzegamy tych zasad - wyjaśnia ekspertka. - Sklep nie może tego sprzedać, ale może to zrobić tuż przed upływem daty. Najtrudniej jest z nabiałem, ale to też nie oznacza, że jak mam jogurt ważny do wczoraj, mamy wyrzucać. Ja bym zachęcała, żeby próbować, jeśli wieczko nie jest wybrzuszone, otworzymy i zobaczymy, że z tym jogurtem nic się przez dobę nie stało, to spokojnie możemy przygotować deser: jogurt z miodem i orzechami, świetne śniadanie do słoika - zachwala Sylwia Majcher.

Przed spożyciem produktów, których termin ważności już minął, należy je ocenić organoleptycznie - wzrok i węch powiedzą więcej niż jakakolwiek data wydrukowana przez producenta. To pozwoli nie tylko oszczędzić niemałe pieniądze - nawet 3 tys. złotych (dane sprzed skoku inflacji) i zrobić coś dobrego dla środowiska.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości