W Lublinie powstało okno życia dla małych, porzuconych zwierząt

Chomik na ręku
Sol de Zuasnabar Brebbia/Getty Images
Źródło: Moment RF
Gdy człowiek z różnych przyczyn przestaje zajmować się małym, udomowionym zwierzęciem, jego sytuacja staje się tragiczna. Bezdomne króliki, jeże i gryzonie są znacznie mniej zauważalne niż psy czy koty. Trudniej udzielić im pomocy. Dlatego właśnie dla nich w Lublinie powstało okno życia.

Na czym polega idea "okna życia" dla zwierząt?

Zamiast wyrzucać na śmietnik, ulicę czy do lasu, gdzie niemal zawsze udomowione, małe futrzaki czeka śmierć, można oddać je w dobre ręce. Nic to nie kosztuje, niczego nikomu nie trzeba tłumaczyć, a można uratować ich życia. Na ten pomysł wpadła Weronika Gawełczyk (21 l.), założycielka Domu Tymczasowego dla Małych Zwierząt Hemma, który funkcjonuje od 4 lat.

Okno życia znajduje się na Oddziale Drobnych Ssaków przy Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Podopieczni mają więc od razu zapewnioną najlepszą z możliwych opiekę, w tym weterynaryjną. Zwierzę można przywieźć właśnie tam lub umówić się z wolontariuszami - weterynarzami na jego odbiór w dowolnym miejscu w Lublinie i poza nim. Jeśli jest w złym stanie zdrowia, przechodzi rekonwalescencję. Później poszukiwani są dożywotni, odpowiedzialni opiekunowie, którzy wiedzą z czym wiąże się stworzenie nowego domu dla zwierzęcia po przejściach.

Obecnie pod opieką Hemmy znajduje się 51 stworzeń, a wśród nich świnki morskie, chomiki, koszatniczki, szczurki, myszki, szynszyle, króliki i jeże.

Zwierzę to nie zabawka

Osoby udzielające pomocy zwierzakom w lubelskim oknie życia apelują, by nie zamieniać żywego królika czy zająca w wielkanocny (czy jakikolwiek inny) prezent. Obdarowywana osoba często nie jest gotowa dobrze się nim zająć. To właśnie wtedy najwięcej małych zwierząt zostaje porzuconych. Podobnie jest w całym okresie wakacyjnym. To konsekwencje nieprzemyślanych decyzji i stereotypu głoszącego, iż te najmniejsze zwierzęta są najmniej absorbujące i świetnie same sobie poradzą.

Każde żywe stworzenie, zwłaszcza to uzależnione od człowieka, wymaga troski i uwagi. Jeśli nie jesteśmy w stanie tego zapewnić, nie porzucajmy, nie zostawiajmy samych sobie. Przekażmy pod opiekę komuś innemu, do schroniska lub właśnie do okna życia. Miejsca te powołano w celu ratowania zwierząt, a nie ustalania przyczyn podjęcia przez innych decyzji o ich oddaniu. Trzeba to podkreślać, ponieważ są bardzo różne sytuacje i nie każdy rezygnuje ze zwierzęcia, bo mu się znudziło. Są osoby, które nie mają wyjścia, a obawiają się oceny, spojrzeń innych. To prowadzi do porzucenia zdezorientowanego zwierzęcia gdziekolwiek, co jest dużo gorszym rozwiązaniem.

Okna życia dla innych zwierząt

Za krzywdę zwierząt najczęściej odpowiedzialni są niestety ludzie. Pocieszające jest jednak, że z roku na rok na terenie całej Polski przybywa miejsc i ludzi gotowych bezinteresownie nieść im pomoc. W Aleksandrowie Łódzkim od kwietnia, z inicjatywy lokalnego samorządu, rusza okno życia dla szczeniaków i kociąt. Ponadto zapewniona jest bezpłatna sterylizacja. Wszystko po to, by ratować żyjące zwierzęta i zapobiec niekontrolowanemu rozmnażaniu kolejnych.

Zwierzęce okna życia z powodzeniem funkcjonują również w Krakowie. Istotnym jest, aby punkty te znajdowały się pod stałym nadzorem osób profesjonalnie zajmujących się ratowaniem najmniejszych zwierzaków. Ratując jedno życie, nie zmieniamy całego świata, ale zmieniamy cały świat tego jednego życia.

Zobacz wideo: Niepełnosprawne, czarne, stare – te zwierzaki też zasługują na miłość!

Zobacz też:

Polska Dr Dolittle z mrówkojadami w Brazylii. "W ośrodku mówią na mnie mama"

Kalendarz, który zachęca do adopcji psów i kotów. "Dziesięć zwierząt już znalazło szczęśliwy dom"

Kotka po sterylizacji – zachowanie, opieka nad zwierzęciem. Co warto wiedzieć?

Autor: Diana Ryściuk

podziel się:

Pozostałe wiadomości