Pseudohodowle krzywdzą zwierzęta
Informacja od Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej brzmi: "STOP ŁAŃCUCHOM, PSEUDOHODOWLOM I BEZDOMNOŚCI ZWIERZĄT". Projekt ustawy w zeszłym tygodniu dostał swój numer sejmowy i powinien iść pod pracę komisji sejmowej. Od tego będzie zależało, czy przejdzie jako projekt pod głosowanie w całości, tak jak jest napisany, czy coś będzie trzeba zmienić.
- Wyrywa mi się serce, żeby zakazać pseudohodowli. Kojarzy nam się to z umieralniami i miejscami, gdzie psy żyją w klatkach dla kury i tak spędzają życie. Ale to też hodowle, które nie spełniają podstawowych potrzeb zwierząt. Zamykane są w stodole, nigdy nie wychodzą poza nią i nie widzą nikogo innego poza hodowcą. Nieleczone, mające mnóstwo problemów zdrowotnych i behawioralnym - mówiła Aneta Awtoniuk, behawiorystka.
- Pojawiają się różne mody, na różne rasy, w tym na buldogi. Jak każda moda, również ta, przynosi mnóstwo krzywdy tym zwierzętom. Tu pojawiają się prawa rynku. Jest popyt, to jest także podaż. U buldogów wynikają problemy oddechowe, wynikające z budowy głowy - wskazała Ewa Owczarek, Fundacja "Załoga buldoga".
Sztucznie modyfikowane psy
Jak przekonują nasze ekspertki, ludzie bardzo lubią zwierzęta, które przypominają ludzi z twarzy. Buldogi angielskie, mopsy, wszystkie te płaskonose psy, które mają skrócony nos i właściwie mają zupełnie płaską twarz, okrągłą, to one przypominają ludziom dziecko, twarz człowieka. Cierpią jednak na tym zdrowotnie.
- Czaszka psów zmieniała się w procesie ewolucji, tylko że nie mówimy o ewolucji, tylko o konkretnych zmianach genetycznych, które powodują, że psy stwarzane są takie, żeby przypominać ludzką twarz. Jak porównamy sobie sylwetkę buldoga, czy mopsika, czy owczarka niemieckiego, czy nawet boksera z rasami, które sto lat temu funkcjonowały, to przypominały całkiem normalnego psa. Teraz jest moda, żeby moda była buzią, a nie pyskiem. Żeby była jak ludzka twarz, twarz dziecka - mówiła Aneta Awtoniuk.
- To, co może pomóc, to wzrost świadomości społecznej. (...) Ukrócenie działalności pseudohodowli jest konieczne, ale potrzebna jest zmiana wzorca rasy, żeby wygląd nie brał góry nad zdrowiem zwierzęcia. To nie ma żadnego uzasadnienia poza wyglądem, jaki człowiek sobie wymyślił - dodała Ewa Owczarek.
Psy na łańcuchach. To koniec ich cierpienia?
Projekt ustawy nie tylko przewiduje zakaz pseudohodowli, ale także trzymania psów na łańcuchach. Świadomość społeczna w wielu miejscach jest nadal tak niska, że zwierzęta cierpią w barbarzyński sposób, gdy ludziom wydaje się to czymś normalnym.
- Częstym tłumaczeniem, dlaczego pies jest na łańcuchu, jest alarm, że pies ma pilnować posesji. Cała gama skutków jest psychicznych i fizycznych po trzymaniu psów na łańcuchach. Zwyrodnienia, agresja lękowa. Pies ma świadomość, że nie ma możliwości ucieczki - powiedział Michał Gromada, Fundacja Psa Karmela.
- Obrazki z naszych interwencji u zwierząt łańcuchowych są porażające. Zwierzęta wydrążają korytarze w piachu, błocie - dodała Magdalena Silska, Fundacja OTOZ Animals.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Psy na wózkach w szkołach. "Niepełnosprawność to jest nasz, ludzki problem, nie psi"
- Tworzą azyl dla niepełnosprawnych psów. "Borykamy się z hejtem"
- Czworonogi na kółkach. Jak właściciel może wspierać niepełnosprawnego psa?
Autor: Oskar Netkowski
Reporter: Arkadiusz Gdula
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News