Trzytygodniowe kózki mieszkają w domu
Już od progu widać, że dom ten przepełniony jest miłością do zwierząt. Agnieszka i Marek siedzą na kanapie i karmią z butelki trzytygodniowe kózki. Jak doszło do tego, że przygarnęli je pod swój dach?
- Zostaliśmy mamą i tatą, bo chcieliśmy mieć dużo zwierząt. Marzyłam o tym, żeby mieć chociażby kozy. Kozy się pojawiły, ale przyszedł czas, żeby zostały mamami. Pech chciał, że jedna z nich rodziła czwórkę dzieci w bardzo duży mróz – wspominała Agnieszka.
- Stało się to w nocy. Było wtedy około 25 stopni poniżej zera. Niestety przeoczyliśmy ten moment. Dwa maluchy wpadły w hipotermię. Były bardzo słabe, więc musieliśmy je zabrać do domu. Ogrzewałem je własnym ciałem, dlatego że nie miały kompletnie chęci do życia. Udało nam się namówić je do przełknięcia pierwszych łyczków mleka – opowiadał Marek.
Rozkoszne kózki
I tak kózki zostały uratowane i mają się dobrze. Małżeństwo oprócz nich ma jeszcze w domu pięć psiaków i dwa koty. Zdaniem Agnieszki kózki zachowują się tak samo, jak pozostałe udomowione zwierzęta.
- Tak samo potrzebują miłości, dotyku i podrapania za uszkiem. Czasami zabieramy je na spacer i one chcą być z nami. Wskakują na kolana, gdy usiądziemy na ławce. Są przekochane i przecudowne – podkreśliła nasza rozmówczyni.
Co dalej będzie z kózkami? Jak potoczą się ich losy? Dowiecie się tego z materiału wideo. Dodatkowo nasi widzowie mogli zaproponować w mediach społecznościowych imię dla kózki. Mamy wyniki. Wybrali imię: Luna .
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
23-latka ma jedenaścioro dzieci i nie postawiła jeszcze kropki nad "i". "Może niedługo będę w ciąży"
Uczniowie zostają w domach. Na czym polega nauczanie hybrydowe?
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Dagmara Kowalczyk