Misecznik – co to za chwast? Jak się go pozbyć?

Poznaj miseczniki – groźne szkodniki roślin ogrodowych i doniczkowych. Dowiedz się, jak je skutecznie zwalczać.
Misecznik - jak zwalczać tego szkodnika?
Źródło: Kathrin Ziegler/Getty Images
Szkodniki roślin to istne utrapienie każdego ogrodnika. Choć zazwyczaj mają niewielkie rozmiary, to mogą wyrządzić wiele szkód. Jednymi z popularnych szkodliwych owadów są miseczniki. Sprawdź, jak sobie z nimi radzić.

Jeśli rośliny w Twoim ogrodzie słabiej rosną lub gorzej wyglądają, to może to być oznaka działalności szkodników. Tarczniki, miseczniki czy też wełnowce potrafią wyrządzić wiele szkód w naszych ogrodach. Co możemy zrobić, by im w tym przeszkodzić?

Ogród

Źródło: Dzień Dobry TVN
Domowy ogródek z resztek
Domowy ogródek z resztek
Bananlove ogrody
Bananlove ogrody
Szkodniki w naszych ogrodach
Szkodniki w naszych ogrodach
Ile kosztują ogródki działkowe i jak je kupić?
Ile kosztują ogródki działkowe i jak je kupić?
HGTV: Paprocie w ogrodzie
HGTV: Paprocie w ogrodzie
HGTV: Oczko wodne w ogrodzie
HGTV: Oczko wodne w ogrodzie
HGTV: Drzewa owocowe w ogrodzie
HGTV: Drzewa owocowe w ogrodzie

Miseczniki, tarczniki, wełnowce – co to takiego?

Zarówno miseczniki, jak i tarczniki, a także wełnowce to szkodniki zaliczane do tak zwanych czerwców. Są to owady, które zazwyczaj można spotkać na spodniej stronie liści, a także na pędach. Na ogół żerują w jednym miejscu i przyczyniają się do wielu problemów zdrowotnych roślin. Tarczniki pokryte są 1–2 milimetrową tarczką, wełnowce poznasz po jasnej wydzielinie pokrywającej ich ciała, wyglądem przypominającej kłębki wełny.

Miseczniki natomiast mają trudną do usunięcia, brązową i wypukłą tarczkę. Odżywiają się sokami roślin, co znacznie je osłabia. Liście żółkną, a wędrujące larwy, przemieszczając się po liściach, pozostawiają po sobie ślady w postaci lepkiej wydzieliny. Jak widać, nie powinieneś bagatelizować momentu, w którym roślinę zaatakują tarczniki i miseczniki. Zwalczanie powinno zostać przeprowadzone jak najszybciej. Najpierw jednak warto poznać rodzaje miseczników i dowiedzieć się, które rośliny najchętniej atakują.

Często spotykane miseczniki - gatunki

Misecznik tujowiecParthenolecanium fletcheri – misecznik, który jak sama nazwa wskazuje, rozmnaża się na tujach. Główne objawy to zahamowanie wzrostu rośliny oraz przebarwienia pędów. Tarczki widoczne na pędach to samice szkodnika. Składają one jaja pod siebie, chroniąc je tym samym przez cały okres rozwoju. Gdy minie około 6 tygodni, spod ciała martwej samicy zaczynają wychodzić larwy. Po kilku dniach osiadają w jednym miejscu i przystępują do żerowania, które zazwyczaj trwa do połowy września. Larwy misecznika tujowca zimują na pędach, na wiosnę ponownie przystępują do żerowania i przekształcają się w samice.

Misecznik cisowiecParthenolecanium pomeranicum – ten rodzaj misecznika żeruje na dolnej części, a także na młodych pędach cisów. Dorosłe miseczniki cisowce osiągają od 2,7 do 3,4 milimetra długości. Początkowo larwy miseczników są koloru kremowego lub żółtobrązowego. Samice na początku przypominają wypukłe, owalne jasnożółte tarczki, które w późniejszym stadium brązowieją. Misecznik cisowiec żerując, wydziela intensywnie lepką rosę miodową, która sprzyja rozwojowi grzybów sadzakowych. Te z kolei znacznie hamują proces fotosyntezy. W konsekwencji roślina traci na atrakcyjności.

Misecznik cytrusowiecCoccus hesperidum – ten misecznik atakuje owoce rośliny cytrusowe. Podobnie jak w przypadku innych miseczników, żeruje na roślinie, wysysając z niej soki, przez co doprowadza do jej obumarcia. Można go zauważyć na spodzie liści, a także na pędach, gdzie przybiera postać brązowych, niewielkich pęcherzyków. Również w tym przypadku na roślinie pojawia się lepka maź, którą tak bardzo lubią grzyby sadzakowe.

Misecznik śliwowyParthenolecanium corni­ – ten równoskrzydły pluskwiak upodobał sobie śliwy i jabłonie. Pozbawione skrzydeł ciało samic pokrywa twarda wiśniowobrązowa miseczka, której długość waha się od około 3 do 4 milimetrów. Przytwierdzają się one kłujką do podłoża i wprowadzają do tkanek ślinę, która powoduje zamieranie komórek. W efekcie pędy rośliny słabną, zaczynają się wyginać, aż w końcu zasychają. Działalność misecznika znacznie obniża owocowanie zaatakowanej rośliny. Ważne jest byś, gdy tylko zauważysz pierwsze ślady jego działalności, szybko rozpoczął zwalczanie misecznika śliwowego.

Tarczniki i miseczniki – zwalczanie preparatami

Preparaty dostępne na rynku mogą w znacznym stopniu pomóc w walce z atakującymi nasze rośliny szkodnikami. Możesz także spróbować domowych sposobów, które czasami okazują się bardziej skutecznie, zwłaszcza w przypadku roślin doniczkowych. W tym przypadku do usuwania tarczek możesz użyć patyczka lub twardej szczoteczki, a ślady po miejscach żerowania misecznika posmarować wodą z dodatkiem szarego mydła lub płynu do mycia naczyń. Zamiast mydła można zastosować alkohol etylowy, ocet lub denaturat.

Jeśli ten sposób nie zadziała, to warto wypróbować specjalny preparat przeznaczony do walki z misecznikami na przykład w postaci tabletek, które umieszcza się w podłożu. Preparat działa, uwalniając substancje czynne, które są rozprowadzane po całej roślinie i w efekcie zostają wchłonięte wraz z sokami rośliny przez szkodnika. Profilaktycznie można stosować opryski z takich roślin jak: pokrzywa, cebula lub czosnek.

Do walki z misecznikami na zewnątrz najlepiej zastosować specjalne preparaty ekologiczne lub chemiczne przy pomocy których wykonuje się opryski. Zazwyczaj w przypadku miseczników, robimy to w okresie od lipca do września, kiedy zaczynają wylęgać się larwy. Zabieg warto także wykonywać na przedwiośniu – wówczas zlikwidujemy zimujące formy szkodnika, a także na jesieni. Warto także pamiętać o tym, że larwy miseczników mają duży potencjał rozrodczy i nawet jeśli przeżyje tylko jeden osobnik, to może on ponownie zagrozić całej roślinie.

Zobacz także:

Autor: Adrian Adamczyk

Źródło zdjęcia głównego: Kathrin Ziegler/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana