Zmniejszone możliwości zarobkowe rodzica
Do sądu rejonowego w Szczytnie wpłynął pozew ojca domagającego się obniżenia alimentów płaconych na dwójkę dzieci. Argumentował on swój wniosek tym, że na skutek pandemii zmniejszyły się jego możliwości zarobkowe.
Od 2018 roku mężczyzna mieszka w Niemczech, gdzie pracuje jako kierowca w firmie zajmującej się transportem osób w komunikacji publicznej. Z uwagi na epidemię, z powodu pogarszającej się kondycji przedsiębiorstwa, 1 sierpnia 2020 roku został zwolniony ze świadczenia pracy i przez okres 3 miesięcy otrzymywał zasiłek tymczasowy. W październiku 2020 roku wręczono mu wypowiedzenie z powodu upadłości firmy, a od grudnia pozostaje na zasiłku dla bezrobotnych. Część dochodów mężczyzny pochodzi także z lokalu, który wynajmuje na potrzeby usług gastronomicznych.
Biorąc powyższe pod uwagę, sąd orzekł obniżenie kwoty alimentów na dzieci.
- Obecne możliwości zarobkowe powoda są znacznie ograniczone, albowiem jako kierowca w transporcie publicznym ma nikłe szanse podjęcia pracy w innej firmie, a także szybkiego przekwalifikowania do pracy w innym zawodzie. (...) Natomiast lokal użytkowy, który dotychczas był wykorzystywany na cele gastronomiczne, w obecnej erze epidemii (przy nadal istniejących obostrzeniach związanych z zamknięciem lokali), również nie przynosi dużych dochodów - czytamy w uzasadnieniu wyroku.
- Sąd bada tzw. możliwości zarobkowe, oznacza to, że analizuje, czy dana osoba, z danym doświadczeniem na rynku, wykształceniem, umiejętnościami – może zarobić więcej albo znaleźć inną lepszą pracę. W przypadku pandemii, wiele branż zostało w sposób pośredni dotknięte nią. Jeśli poprzednie alimenty bazowały na dwóch źródłach dochodu ojca, a jedno z tych źródeł odpadło, mamy do czynienia z tzw. istotną zmianą stosunków – wyjaśniła adwokat Eliza Kuna.
Mniejsze wydatki na dzieci
Na decyzję sądu miał także wpływ fakt, że z powodu pandemii zmniejszyły się także wydatki związane z wychowaniem i utrzymaniem dzieci.
- Niewątpliwie potrzeby dzieci, które uczęszczają do szkół średnich są bardzo wysokie, tym bardziej, że w przypadku pozwanej Z. I. dochodzą jeszcze niemałe wydatki związane z opieką ortodontyczną, nie mniej jednak na skutek zdalnego nauczania, a także innych ograniczeń związanych z epidemią (np. zamknięte sale fitness, ograniczone możliwości wyjazdów, korzystania z różnych form rozrywek), wydatki na potrzeby pozwanych zostały ograniczone - uzasadnił sąd.
- Sąd musi zbadać, czy koszty utrzymania dziecka uległy zmianie w stosunku do ostatniego orzeczenia. Niewątpliwie obecnie koszty rozrywki, wyjść do kina, teatru nie są ponoszone. Nadto nie odbywa się wiele zajęć dodatkowych, w szczególności sportowych. Alimenty są wypadkową (!!!AKTUALNIE!!) ponoszonych kosztów nie zaś hipotetycznych, przyszłych czy życzeniowych – stąd taki wyrok – powiedziała adwokat Eliza Kuna.
Prawniczka dodała także, że podobne wyroki zapadają coraz częściej.
- Stan taki nie jest zawiniony przez rodziców. Wprowadzenie obostrzeń rzeczywiście skutkuje brakiem popytu na usługi świadczone w wielu branżach. Konieczne jest jednak, by rodzic wnoszący o obniżenie alimentów udowodnił, że nie otrzymuje już zleceń na dotychczasowym poziomie. Czasem sądy dochodzą do przekonania, że zdolności zarobkowe rodzica pozostają na takim samym poziomie, jednak z uwagi na aktualną sytuację epidemiczną w Polsce nie ma on możliwości ich wykorzystania – wyjaśniła ekspertka.
Jak powiedziała adwokat, sprawy o obniżenie alimentów z powodu pandemii nie są traktowane priorytetowo. - W pierwszej kolejności sąd rozpatruje np. wnioski o umieszczenie dzieci w pieczy zastępczej czy o kontakty. Niemniej, nawet jeśli efekt jest odroczony w czasie, warto w sytuacjach krytycznych podjąć próbę obniżenia alimentów – stwierdziła Eliza Kuna.
Zobacz wideo: Halle Berry będzie płacić byłemu partnerowi połowę alimentów na dziecko:
>>> Zobacz także:
Trwa Narodowy Spis Powszechny. Jakich pytań możemy się spodziewać?
Wyjazd na święta do innego województwa – czy jest zgodny z obostrzeniami? Odpowiada prawnik
Kwarantanna po przylocie do Polski z Wielkiej Brytanii. Kto nie musi jej odbywać?
Autor: Iza Dorf