Kolekcja limitowanych telefonów komórkowych
Dzięki kolekcji Radosława Kukieły można cofnąć się w czasie. Wielkie i ciężkie telefony, które kiedyś były szczytem luksusu i nowoczesności, dziś przypominają… cegłę z antenką.
Pasja zbierania zaczęła się około 2006 roku. Przechadzałem się po bazarze i znalazłem starą komórkę. Kosztowała grosze, udało mi się dopasować baterie, telefon zadziałał i okazało się, że można nawet z niego zadzwonić. Od tego momentu zacząłem zbierać te telefony. Stwierdziłem, że pójdę w jakość i zacznę zbierać najstarsze i takie, które były w limitowanych seriach
– powiedział Radek.
Z roku na rok telefonów przybywało, a ich kolekcjoner postanowił podzielić się swoim zbiorem. Pewnego dnia zgłosił się więc do Pawła Zaczka i zaproponował współpracę. Panowie stworzyli nowe miejsce na mapie Polski – Muzeum telefonów komórkowych.
- Są to zabytki, telefony sprzed 35 lat. Pomyślałem, że to świetny pomysł, jego kolekcja pokazuje przekrój temu, co działo się w telefonie na przestrzeni lat. Postanowiłem, że połączymy siły i kolekcja Radka, która jest do roku 2000 zostanie wzbogacona moimi egzemplarzami - powiedział Paweł Zaczek.
Co znajdziemy w kolekcji?
Pomysłodawca muzeum przyznał, że wielka kolekcja nawiązuje przede wszystkim do lat 90. XX w., kiedy to popularne było powiedzenie: "fura, skóra i komóra". On sam, jako młody chłopak marzył o telefonie przy pasie. Niestety urządzenie to było bardzo drogie. Po czasie udało mu się zrealizować plany i kupić wyczekaną komórkę. Dziś kolekcja Radosława jest naprawę imponująca.
- Ciekawostką mojej kolekcji jest telefon satelitarny, zamknięty w oryginalnej walizce na zamek szyfrowy. Kosztował kiedyś 22 tysiące dolarów - powiedział.
Panowie przyznali, że z niecierpliwością czekają na zakończenie pandemii, by móc zaprezentować zbiory szerszej publiczności i zaprosić pierwszych gości w podróż w czasie.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
Luwr można zwiedzać online. Muzeum udostępniło blisko pół miliona eksponatów
Życie 13-latka, za którym wstawiał się dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau zagrożone
Oryginalne "Muzeum Wiewiórki" w Lublinie. "Mamy ponad 2 tysiące egzemplarzy"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Agnieszka Reczek-Bogacka