Drugie życie brytyjskich budek telefonicznych. Można je zaadoptować i urządzić na nowo

Zaadoptuj słynną czerwoną brytyjską budkę telefoniczną
Słynne czerwone budki telefoniczne na dobre wpisały się już w krajobraz miejski Londynu i innych brytyjskich miast. Kiedyś służyły wyłącznie do dzwonienia, a obecnie spełniają coraz więcej funkcji. Jak to możliwe?

Chyba każdy z nas kojarzy kultowe czerwone budki telefoniczne z Wielkiej Brytanii. Mimo że większość z nich jest już nieczynna, to turyści i tak chętnie fotografują się w środku. Co ciekawe, od jakiegoś czasu słynne obiekty czekają na adopcję.

Drugie życie brytyjskich budek telefonicznych

Aby dać drugie życie jednej z budek telefonicznych należy zapłacić symbolicznego funta. Co dalej? Pomysłów jest wiele, od biblioteki po punkt naprawy telefonów komórkowych. Jedynym ograniczeniem jest metraż - 1 m kw.

Autorem tego oryginalnego projektu jest British Telecom. Inicjatywa działa od 2008 roku, a została poniekąd sprowokowana masowym użyciem smartfonów. - Drastycznie przerzuciliśmy się na komórki, a więc ilość połączeń stacjonarnych zaczęła spadać - przypomina nasze reporterka Anna Senkara.

Zaadoptuj kultowy telefon

Odrestaurowane czerwone budki telefoniczne są nie tylko atrakcją, ale też wygodą. Przez to, że znajdują się w wielu miejscach na mapie Londynu, oferowane w nich usługi stają się coraz bardziej powszechne. Oczywiście nie zmienia się jedno, a mianowicie ich charakterystyczny czerwony kolor. Budki zostały przemalowane właśnie w ten sposób, żeby było je widać z daleka.

Macie pomysły na kreatywne zagospodarowanie 1 m kw?

Zobacz też:

Brytyjska prasa bezlitosna dla Meghan Markle: "Chciałaś prywatności, a teraz mówisz miliardom ludzi, że jesteś w ciąży"

Anna Senkara i jej historia na Dzień Dobry. Za co dostała mandat pod Pałacem Buckingham?

Hrabstwa w Anglii – gdzie znajdziesz największe atrakcje?

Autor: Mateusz Łysiak

Reporter: Anna Senkara

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy! 
Materiał promocyjny

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy!