Asertywność przy stole wielkanocnym może okazać się bardzo przydatna zwłaszcza wtedy, kiedy wciąż trzymamy się noworocznego postanowienia dotyczącego diety i odchudzania. W Dzień Dobry TVN porozmawialiśmy o tym, jak nie ulec świątecznym pokusom i dyplomatycznie, nie wszczynając rodzinnych kłótni, odmówić dokładki sernika. Pytanie tylko, czy odmowa to dobry pomysł.
Asertywność przy wielkanocnym stole
Osoby, którym przyświeca cel zrzucenia nadprogramowych kilogramów, będą miały w najbliższych dniach nie lada wyzwanie, ponieważ nadchodzące święta wielkanocne celebrowane z rodziną przy suto zastawionym stole są dużym sprawdzianem dla dietetycznej samodyscypliny. Odpuścić i jeść do woli czy tłumaczyć bliskim, dlaczego nie sięgamy po kolejną porcję sałatki?
- Jeżeli nie potrafimy w asertywność, to zostawiamy asertywność na przyszłą Wielkanoc, a czas pomiędzy wykorzystujemy na to, żeby uczyć się asertywności w bezpiecznych warunkach. Bo święta to zawsze jest dużo stresu, milion pytań od babć, cioć na różne tematy, które są bardzo często niewygodne, więc jeżeli zaczniemy stanowczo i zdecydowanie mówić "nie" przy stole świątecznym, gdy siedzi 10-15 osób, to się pokłócimy - tłumaczy w Dzień Dobry TVN psycholożka Agnieszka Węgiel. Radzi, by w sytuacji, w której ktoś z rodziny proponuje nam dokładkę jedzenia, wybrnąć dyplomatycznie, nie naginając swoich zasad i jednocześnie nie urażając drugiej strony. W jaki sposób można osiągnąć taki kompromis?
- Jedzenie jest jakimś rodzajem okazywania miłości, więc jeżeli babcia, mama, ciocia nas namawia na kawałek czegoś pysznego, to powiedzmy: "Ok, to było wyśmienite, poproszę na wynos, zabieram do domu". Co potem z tym zrobimy, to już jest nasza decyzja, bo możemy oddać do jadłodzielni, ale nie powodujemy dodatkowych dyskusji zupełnie zbędnych przy świątecznym stole - podkreśla specjalistka.
Wielkanoc a dieta - jak to pogodzić?
Elżbieta Brzozowska przeszła operację bariatryczną i schudła około 50 kilogramów. Jest współorganizatorką kampanii "Na wagę zdrowia". Przez lata wypracowała prawidłową relację z jedzeniem i jak zapowiada, nie zamierza przez wielkanocne obżarstwo zaprzepaścić tego, co osiągnęła.
- Kiedyś święta to był festiwal jedzenia. Uważałam, że muszę wszystkiego spróbować, bo szkoda by było nie spróbować. Natomiast praca z psychologiem jest bazą do tego, żeby zmienić nawyki i zmienić swoje podejście do jedzenia. Oczywiście, nadal jest przyjemnością, kiedy w święta zjem sernik zrobiony przez moją mamę, bo robi najlepszy na świecie, ale dzisiaj będzie to jeden kawałek, a nie do bólu - wyjaśnia.
Blogerka Urszula Chowaniec, która normalizuje w sieci pojęcia dotyczące otyłości, ma nieco inne zdanie na ten temat. - Restrykcje odbierają nam przyjemność z jedzenia, przyjemność z bycia przy stole. Gadanie o tym, że ktoś się musi odchudzać, psuje nam bardzo ważny moment wspomnień - zaznacza w Dzień Dobry TVN.
Złoty środek natomiast stara się odnaleźć prowadzący program "Kanapowcy" trener Krzysztof Ferenc, który rekomenduje wszystkim wyłapanie balansu.
- Uważam, że w życiu bardzo niebezpieczne są skrajności. (...) Jeżeli ktoś w ciągu roku nie był w formie, ma nadwagę, ma otyłość, to umówmy się, że jak sobie jeszcze troszeczkę w ciągu tych dwóch dni świąt zje, to się naprawdę nic wielkiego nie stanie. Jeżeli ktoś przez cały rok był w dobrej formie, dba o siebie, (...) jeżeli w ciągu tych dwóch dni świąt też sobie pozwoli na zjedzenie czegokolwiek, to się nic wielkiego nie stanie - podsumowuje ekspert.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Nasze babcie mogły pijać to niezwykłe mleczko baziowe. Jak je przygotować?
- Jak wykonać stroiki wielkanocne? Sprawdź nasze pomysły na ręcznie robione dekoracje świątecznego stołu
- Trudno wyobrazić sobie święta, bez tradycyjnej baby wielkanocnej. Sprawdź, jak ją zrobić, by była miękka i pyszna
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News