Zmęczenie współczuciem - objawy
Kiedy zewsząd otacza nas ból ludzi uciekających przed wojną, naturalną reakcją jest chęć niesienia pomocy i współodczuwanie. Jednak gdy tego cierpienia widzimy zbyt wiele, nasz organizm włącza automatyczny mechanizm obronny. Odcina nas od złej rzeczywistości i wypiera empatię, by ustąpić miejsca bierności i obojętności, co wcale nie oznacza, że jesteśmy niewrażliwymi ludźmi. To po prostu tzw. zmęczenie współczuciem. Czym się ono charakteryzuje? To najpopularniejsze objawy:
- poczucie bezradności i bezsilności wobec cudzego cierpienia;
- zmniejszone poczucie empatii i wrażliwości;
- uczucie przytłoczenia stawianymi sobie wymaganiami w sferze pomagania;
- uczucie odrętwienia;
- utrata zainteresowania czynnościami, które kiedyś sprawiały przyjemność;
- zwiększony niepokój, smutek i drażliwość;
- trudności z koncentracją i podejmowaniem decyzji;
- zaburzenia snu;
- objawy bólu ciała: zwykle głowy i żołądka;
- częstsze konflikty w bliskich relacjach;
- zaniedbanie swojego relaksu i odpoczynku;
- izolowanie się od ludzi;
- sięganie po substancje psychoaktywne.
- W psychologii raczej mówimy, że to jest wypalenie empatią. Następuje wtedy, kiedy tej empatii jest w nas już tak dużo, że potrzebujemy się wycofać, bo mamy poczucie, że ta sytuacja nas po prostu zmiażdży - tłumaczy w Dzień Dobry TVN psychoterapeutka Katarzyna Kucewicz. Na wystąpienie zmęczenia współczuciem wpływ mają nasze spostrzeżenia. Widzimy, że niesiona przez nas pomoc, choć duża, nadal nie jest wystarczająca. Dlatego nie mamy motywacji do dalszego działania.
Wypalenie empatią a depresja. Jak sobie radzić?
Zmęczenie współczuciem może odczuwać każdy, jednak częściej słyszymy o nim w przypadku osób wykonujących różnego rodzaju zawody pomocowe takie jak: pedagog, opiekun, pracownik socjalny, psychoterapeuta, pielęgniarka czy ratownik medyczny. W obliczu wojny w Ukrainie na obniżenie nastroju narażeni są też wolontariusze oraz osoby pracujące w mediach, które nieustannie przekazują negatywne informacje płynące ze świata.
- Wypalenie współczuciem trochę przypomina depresję, dlatego że na skutek tego stykania się z czyjąś traumą i widmem śmierci, my sami zaczynamy się bardziej zamykać w sobie - wyjaśnia Katarzyna Kucewicz.
Psychoterapeutka radzi, by w tych trudnych momentach skupić się na teraźniejszości i umiejętnie dbać nie tylko o potrzebujących, lecz przede wszystkim o siebie. - Bardzo ważne w pomaganiu jest to, by współczuć innym i sobie. Dużo osób ma wrażenie, że kiedy robią coś przyjemnego dla siebie, to to jest nie na miejscu. Ale to jest tak, że my w ten sposób się regenerujemy i ładujemy energię - uświadamia w studiu Dzień Dobry TVN.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Czy można śmiać się z memów o wojnie? Psycholog: "Człowiek nie może się przez cały czas stresować"
- Urazy fizyczne i ich związek z psychiką. "Osoby po kontuzji mają większe ryzyko depresji"
- Pies na stres, czyli owczarek, który leczy PTSD. "Wychwytuje napady frustracji, lęku, gniewu i je niweluje"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN