- Jak miałem osiem czy dziewięć lat, to poznałem muzykę hip-hopową, rapową. Jak widziałem na klipach, że raperzy palą, to mnie to jarało. W wieku 11 lat, gdy po raz pierwszy zapaliłem marihuanę, to byłem mega podekscytowany, że mam "to coś", co widziałem w klipach - zdradził 19-letni Gracjan, opowiadając o początkach swojego uzależnienia.
Jak się jednak okazało, palenie marihuany było jedynie preludium do jego dalszych eksperymentów.
- Mając 15 lat, spróbowałem mefedronu i później zacząłem już eksperymentować z innymi substancjami - przyznał.
Nastolatek podkreślił, że zażywanie substancji psychoaktywnych czyniło go niezwykle rozmownym i otwartym człowiekiem. Zamiast chodzić na lekcje i pojawiać się w szkole, Gracjan potajemnie spotykał się ze znajomymi, którzy, podobnie jak on, wpadli w wir uzależnienia.
- Po narkotykach czułem się w ogóle kimś innym, byłem bardziej śmiały, otwarty. Zamiast chodzić do szkoły, to chodziłem w boczną uliczkę z toksycznym towarzystwem - wyznał.
Prawdziwy problem zaczął się, gdy chłopak, wydając wszystkie oszczędności na zakup narkotyków, zaczął sprzedawać także cenne rodzinne pamiątki.
- Zacząłem sprzedawać wszystkie swoje cenne rzeczy. Z komunii nie mam ani telefonu ani zegarka, wszystkiego się pozbyłem. [...] Nigdy sobie nie wybaczę, że sprzedałem obrączkę po zmarłym tacie - powiedział.
Jak podkreślił Gracjan Ciepliński, to właśnie prawdziwi przyjaciele zdradzili jego mamie, co tak naprawdę się z nim działo. Zaznaczył, że gdyby nie ich szczerość, mogłoby już dziś go tu nie być.
- Jestem bardzo wdzięczny moim znajomym, że wtedy powiedzieli mojej mamie, że mam problem z narkotykami. Myślę, że gdyby to się wtedy nie stało, to dzisiaj byśmy nie rozmawiali tutaj - zaznaczył.
Dziś nastolatek wciąż walczy z groźnym uzależnieniem. O swoich zmaganiach z nałogiem opowiada na nagraniach, które publikuje w internecie, dokumentując swój każdy dzień.
- Wpadł mi taki pomysł do głowy, że będę nagrywał swoje dni trzeźwości i uzależnienia. [...] Teraz moim największym marzeniem jest to, żeby być trzeźwym - podsumował.
Jak poznać pierwsze objawy uzależnienia u dziecka?
O uzależnieniu od narkotyków sporo wie również Marta Markiewicz - trzeźwa od 8 lat narkomanka i alkoholiczka. Jak podkreśliła gościni Dzień Dobry TVN, w jej przypadku do uzależnienia od substancji psychoaktywnych oraz alkoholu przyczynił się zwłaszcza brak uwagi ze strony bliskich.
- Myślę, że potrzebowałam tej opieki trochę więcej niż klasyczne dziecko, a u mnie tego dorosłego nie było tak bardzo dużo - wyznała, dodając jednocześnie, że po raz pierwszy sięgnęła po narkotyki w wieku 13 lat.
Jak podkreśliła ekspertka ds. uzależnień, dr Maria Banaszak, wyjście z jakiegokolwiek nałogu jest niezwykle trudnym zadaniem.
- Żeby chcieć zmiany, musi się zrobić bardzo niewygodnie - podkreśliła.
Dr Banaszak zaznaczyła także, że rodzice powinni być czujni i zwracać uwagę na każde, nawet lekko odbiegające od "normy" zachowania swoich pociech.
- Trzeba zacząć rozmowę nie na tym etapie, kiedy jest problem, tylko dużo wcześniej. Dzieciaki potrafią to ukrywać, dlatego dowiedzieć się, że nasze dziecko ma problem, to jest bardzo niewygodna sprawa, bo pojawia się m.in. poczucie winy - wspomniała, po czym poradziła, by odbyć z dzieckiem poważną, lecz dającą mu bezpieczną przestrzeń rozmowę, nie strasząc go np. wezwaniem policji.
- Najważniejsze jest to, by zachować relację i zaufanie - podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Znany dziennikarz stracił niemal wszystko. "Formalnie to jestem bezdomny"
- Przerażająca skala bezdomności w Stanach Zjednoczonych. "Wystarczy, że zachorujesz"
- Mieszkał na ulicy. "Raz mnie podpalili, zdążyłem uciec". Jedno spotkanie odmieniło jego życie
Autor: Aleksandra Kokot
Reporter: Agnieszka Żurek
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN