Uporczywi współlokatorzy
Absolwenci klas maturalnych już niebawem ruszą do dużych miast, by rozpocząć przygodę na wymarzonej uczelni. To zatem najwyższa pora, by rozglądać się za akademikiem, pokojem na stancji lub prywatnym mieszkaniem. I choć ostatnia opcja brzmi najbardziej komfortowo, większość młodych ludzi ze względu na ograniczony budżet nie jest w stanie sobie na to pozwolić. Do tego dochodzą także obawy rodziców, którzy martwią się o samotność ich dziecka w obcym mieście. Z tego względu naciskają, by pociąga rodzinne, gniazdo zamieniła na lokum, w którym mieszkać będzie ze swoimi rówieśnikami. Czy przebywanie wśród współlokatorów faktycznie wychodzi im na dobre? Historie naszych bohaterów zaprzeczają tej teorii. Jak się okazuje, felerny lokator może zepsuć nam nie tylko humor, ale i zdrowie.
Dwie Urszule i Marina, choć są w różnym wieku, mieszkają w różnych miastach, łączy je jedno. Wszystkim w czasie wynajmu pokoju w akademiku, stancji lub mieszkania zdarzyło się trafić na współlokatorów rodem z koszmaru. Nam postanowiły opowiedzieć, jak wyglądało mieszkanie z nimi pod jednym dachem.
- Zawsze miałam tendencję do gotowania większej ilości jedzenia. Po skończonym posiłku odkładaliśmy brudne talerze do zmywarki bądź do zlewu. Okazywało się, że oni, to była para, jadali na naszych brudnych talerzach nasze jedzenie, po czym odkładali te brudne talerze z powrotem na miejsce. Śladów nie było żadnych po tym, że cokolwiek jedli. A przecież to my talerze pobrudziliśmy pierwsi, więc oni wcale myć nie muszą – powiedziała Urszula Cieślak, mieszkanka Wrocławia.
To nie koniec atrakcji z lokatorem. Jak wspomina Urszula, w mieszkaniu notorycznie ginęły ściereczki kuchenne i sztućce. Znalazły się po wyprowadzce uporczywego wynajmującego w jego pokoju.
- Chłopak nie miał swojej pościeli, spał na gołej kanapę a tam, gdzie trzymał stopy podkładał sobie ściereczki kuchenne (…) Szućce odnalazły się u niego pod łóżkiem, wszystkie sklejone w jedną ogromną masę. Łapiąc za widelec, wyciągnęło się po prostu wielkiego ceramicznego stwora spod łóżka. Chłopak nie widział w tym żadnego problemu – wspomina.
Mył miejsca intymne nad szczoteczką lokatorki. "To przeżycie było punktem wyjściowym"
Historie z piekła rodem ma także Marina Galanina, mieszkanka Gdańska. Jak przyznała, jej współokatorzy z Indii nie jedli mięsa. Problem pojawił się, gdy zaczęli wyrzucać z lodówki jedzenie, które otrzymała od mamy.
- Mięsne przetwory lądowały poza lodówką. Oczywiście dogadać się z nimi nie mogłam, ponieważ nie mówili ani po polsku ani po angielsku – wspomina.
Miarka przebrała się, gdy pewnego dnia Marina nakryła lokatorka w niezręcznej sytuacji. Wówczas podjęła decyzję o zmianie lokum . - Zobaczyłam, jak myje swoją część tylną w zlewie nad moimi szczoteczkami, rzeczami do pielęgnacji. Takie przeżycie już było punktem wyjściowym do mojego wymeldowania się z akademika – powiedziała.
Wszystkie te historie choć zabawne, z pewnością nie należały do najłatwiejszych przeżyć. Dlaczego ludzie zdolni byli do takiego zachowania?
- Są to przyzwyczajenia, które wynoszą z domu bądź możliwości, które dają im wyniesienie się z domu. Takie zerwanie ze smyczy – skwitowała Urszula z Wrocławia.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jaki ma charakter pies rasy chart angielski whippet? Ile kosztuje?
- Psy wykorzystywane są do nielegalnych polowań. "Panuje takie chore przekonanie, że głodny chart będzie szybciej biegał"
- Masz psa tej rasy, ale nie uzyskałeś wcześniej pozwolenia? Możesz trafić do więzienia
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: M. Sadowski, S. Repeła, P.Stolc
Źródło zdjęcia głównego: DDTVN