Sieć jest coraz bardziej obciążona. Czy Internet może kiedyś przestać działać?

Niedawno Komisja Europejska zwróciła się do największych platform streamingowych o obniżenie jakości wideo. Cel był jeden, zapewnienie odpowiedniej przepustowości sieci, tak by każdy mógł bez przeszkód pracować. Czy istnieje szansa, że Internetu może zabraknąć? Na to pytanie odpowiedziała nam prof. Aleksandra Przegalińska, specjalistka sztucznej inteligencji.

Czy grozi nam koniec Internetu?

Wszystko, co teraz robimy, łączy się z Internetem. Pracujemy, rozmawiamy, bawimy się i szukamy informacji. Niestety łącza internetowe nie są z gumy, czy istnieje możliwość, że w pewnym momencie stracimy dostęp do sieci? Na przestrzeni dwóch ostatnich miesięcy widzieliśmy, że niektórzy już się o to obawiają. Jak przyznała nasza specjalistka, komisarze Unii Europejskiej wystosowali szereg apeli do firm i platform streamingowych, w których prosili o zaprzestanie transmisji filmów w najwyższej jakości. Niestety łącza przestają wytrzymywać takie obciążenia.

Co najbardziej opóźnia nasz obecny Internet? Przede wszystkim platformy dostarczające rozrywki. Choć w dobie koronawirusa, kiedy nasze działania są naprawdę ograniczone, szukamy sposobu na wypełnienie czasu, musimy pamiętać, jakie są priorytety. Podczas kwarantanny od samego rana wszyscy domownicy korzystają z różnych platform, gdzie łączą się z innymi, by pracować lub wypełniać szkolne obowiązki. Ponadto po wypełnieniu obowiązków większość z nas nie zamyka komputera, lecz włącza platformy z różnymi materiałami. Potęga i ilość osób postępujących w ten sposób sprawia, że sieć powoli nie wytrzymuje obciążenia i nie działa sprawnie w miejscach, gdzie jest niezbędna.

Zapotrzebowanie na Internet jest tak duże, że oglądanie filmów nie powinno być priorytetem, w momencie, kiedy wszyscy przenieśli się na pracę zdalną. Nie ma wątpliwości co do tego, że te zastosowania w organizacjach, w badaniach naukowych są najważniejsze

– powiedziała prof. Aleksandra Przegalińska.

Co to jest 5G i czy rozwiąże problem dostępu do sieci?

5G jest bardzo kontrowersyjnym tematem, który w ostatnim czasie w dziwny sposób został połączony z koronawirusem. Ekspertka przyznaje, że w obecnej sytuacji, czyli w momencie, kiedy zapotrzebowanie na przesył danych jest ogromny, a każdy pracuje zdalnie, 5G jest potrzebne.

Jest to nowa generacja sieci telekomunikacyjnej, która korzysta z energii częstotliwości fal radiowych, która sprawi, że możemy przyśpieszyć przesyła danych. Nie będziemy mieli tzw. lagów, nie będzie opóźnień w dostarczaniu danych.

- wyjaśniła.

Dodatkowym atutem jest to, że dzięki 5G obsłużonych zostanie znacznie więcej urządzeń. Jest to bardzo ważne w kontekście innego procesu, który ma teraz miejsce, mianowicie osensorowania. Pani profesor przyznała, że w przestrzeni miast mamy coraz więcej czujników, które są ze sobą połączone.

Przykładem takiego super czujnika, który jest pudełkiem z wieloma innymi czujnikami, jest samochód autonomiczny. Jeśli samochody takie miałby się szybko rozwijać, to one nie mogą pozwolić sobie na opóźnienia. Wtedy tego typu sieć jest odpowiednia, żeby taki sprzęt obsłużyć

– powiedziała.

Zadaniem specjalistki, jeśli chcemy pójść z technologią do przodu, rozwijać Internet i korzystać z danych, to tego typu sieć jest nam niewątpliwie potrzebna.

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy! 
Materiał promocyjny

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy!