Rodzinna pracownia kurdybanów
Rodzina Kosakowskich swoją przygodę z kurdybanami rozpoczęła prawie 30 lat. Wówczas na Wawelu podjęli się konserwacji obić. Natomiast pierwszy współczesny kurdyban opracowała pani Krystyna. - Gdyby nie mąż, to pewnie tych kurdybanów, by nie było. Przede wszystkim on nas, najpierw mnie, potem córki w jakiś sposób zachęcał, żeby jednak to rozwijać - przyznała Krystyna Kosakowska, żona prof. Edwarda Kosakowskiego.
Kurdybany, czyli specjalnie zdobione skóry
Historyczne kurdybany zawierają elementy kwiatowe, wici i ptaki. Można z nich wykonywać ozdobne poduszki, szkatułki, torebki, a nawet biżuterię. W zależności od wzoru i kolorystyki kurdybany produkuje się kilka miesięcy.
- Są skórą odpowiednio zdobioną. Po kolei patrząc na warstwy, jest to warstwa srebra odpowiednio zabezpieczonego, jest to tłoczenie, warstwa werniksu czarodziejskiego, który zamienia srebro w złoto i warstwa malarska. Są to farby olejne, transparentne - tłumaczyła graficzka Ewa Zielińska, córka Edwarda Kosakowskiego.
- Kurdybany były bardzo popularne w XVI, XVII, XVIII wieku i wtedy znajdowały się w pałacach. Każdy władca, celebryta tamtych czasów chciał mieć kurdybany - zaśmiała się Agnieszka Kosakowska, konserwatorka dzieł sztuki.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz też:
- The Rolling Stones przyjeżdżają do Europy. Kiedy i gdzie odbędą się koncerty?
- Koncert "Razem z Ukrainą". "Mamy pomysł, by połączyć zarówno aktywność muzyczną, jak i aktorów"
- Czas powiedzieć NIE szkodliwym stereotypom. Znane Polki walczą z niesprawiedliwościami
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Justyna Piasecka
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN