Robert Motyka wspomina pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. "Nie zatrzymujemy się"

Robert Motyka mówi o pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej
Robert Motyka mówi o pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej
Źródło: Michał Woźniak, Mateusz Grochocki/East News
Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej poruszył całe środowisko artystyczne. Artystka nadal wspominana jest przez bliskich. Robert Motyka opowiada o niezwykłej ceremonii, w której obok łez pojawił się także śmiech.
Kluczowe fakty:
  • Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej odbył się 28 lipca 2025 r.
  • Podczas ceremonii pojawiły się elementy kabaretowe, w tym przyśpiewki artystki.
  • Robert Motyka podkreśla znaczenie humoru nawet w najtrudniejszych chwilach.

Niezwykłe pożegnanie Joanny Kołaczkowskiej – wzruszenie i śmiech

Ceremonia pogrzebowa Joanny Kołaczkowskiej była inna niż wszystkie. Choć jej odejście było ogromnym wstrząsem, nie tylko dla środowiska kabaretowego, to dzień pożegnania artystki zapisał się jako wyjątkowy moment pełen głębokich emocji.

– Odejście Joanny Kołaczkowskiej, nie tylko dla środowiska kabaretowego, to był ogromny wstrząs i myślę, że wciąż tak jest. Natomiast ceremonia pogrzebowa pokazała, że można się śmiać nawet w takich najtrudniejszych momentach, ponieważ oprócz tego, że były tam piosenki znanych artystów zespołu Raz, Dwa, Trzy czy Edyty Bartosiewicz, były też wstawki kabaretowe kabaretu Hrabi, były też przyśpiewki Asi z jej spektaklu i to mimo tych łez i tego ogromnego ciężaru, rozdarcia serca powodowało uśmiech u ludzi, którzy wtedy tam byli - powiedział Robert Motyka w rozmowie z "Plejadą".

Humor jako sposób na żałobę – znaczenie śmiechu w obliczu straty

Wspomnienie o Joannie Kołaczkowskiej skłania Roberta Motykę do refleksji na temat znaczenia humoru w trudnych chwilach. Uważa, że uśmiech może dawać nadzieję i pomagać przejść przez najcięższe momenty.

– Myślę, że możemy się śmiać nawet w najtrudniejszych momentach. Ktoś kiedyś też powiedział i też to noszę w sercu, żeby nie brać życia aż tak bardzo poważnie. Życie to życie, zdarzają się różne rzeczy. Nie zapominajmy, że jak było Powstanie Warszawskie, to działały kabarety, teatry – powiedział Robert Motyka.

– Nie zatrzymujemy się w tym, potrzebujemy tego. Ktoś może powiedzieć, że są sytuacje albo jakieś rzeczy, z których nie wolno żartować, ale ktoś inny powie, że dlaczego – ze wszystkiego można zrobić żart. Humor to część naszego życia, wspólny mianownik naszego też funkcjonowania. Myślę, że lepiej się żyje, jak jesteśmy uśmiechnięci – podkreśla satyryk.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości