Za co przechodnie dostawali uwagi w szkole? Zaskakujące odpowiedzi. "Za rozbijanie szyb kolegami"

Za co uczniowie dostawali uwagi?
Za co przechodnie najczęściej dostawali uwagi?
Czy dostawałeś uwagi w szkole? Sonda uliczna ujawnia, że większość z nas choć raz coś przeskrobała – od gadania na lekcji, po wagary i rozbijanie szyb. Sprawdź, co w rozmowie z reporterem Oskarem Netkowskim wspominają inni.
Kluczowe fakty:
  • Polacy wspominają szkolne uwagi – od rozmów na lekcjach po spektakularne wagary.
  • Niektórzy przyznają się do bójek i rozbijania szyb, inni – do wzorowej postawy.
  • Często uwagi nie były powodem do wstydu, lecz pretekstem do żartów i nostalgii.

Jak wspominamy szkolne przewinienia?

Choć dziś wielu z nas wspomina szkołę z sentymentem, wtedy niektóre chwile budziły grozę – zwłaszcza gdy w dzienniku pojawiała się notatka z podpisem wychowawcy. Ale z perspektywy czasu większość z tych przewinień nabiera uroku. Jedna z rozmówczyń przyznała bez oporu. – W sumie to chyba jedną w życiu dostałam. Za plotkowanie.

Niektórzy byli mistrzami w unikaniu odpowiedzialności. – Nie byłem grzeczny, ale jakoś udawało mi się uniknąć. Inni wspominają szkołę jako pole do kreatywnych wymówek. – Za to, że się człowiek spóźnia i opowiada, że babcia umarła... Co drugi dzień...

Znalazł się też prawdziwy klasyk. – No nie byłem najlepszym uczniem. Znaczy, byłem dobrym uczniem, ale niegrzecznym. Za gadanie przede wszystkim, za żartowanie.

Czasami przewinienia były… nietypowe. – Praktycznie za wszystko. Nawet za oglądanie paznokci.

Od wagarów po świadectwa z paskiem – szkolne historie z dystansem.

Dla niektórych brak uwag był powodem do dumy – lub źródłem lekkiego żalu. – Nigdy nie dostałam negatywnej uwagi, same pozytywne. Świadectwa z paskiem były. – Ja w przedszkolu miałam więcej uwag. W szkole byłam już grzeczna.

– Nie uciekałam, niestety. Taka pilna byłam. Z perspektywy czasu żałuję. Byłoby co wspominać, a tak nie mam co.

Pojawiły się też historie niczym z filmów przygodowych. – Rozbijanie szyb z kolegami. Wagary się zdarzały. Najfajniej było, kiedy cała klasa się nagadywała. Ktoś się zawsze wyrwał, ale to było najciekawsze.

Niektórzy wspominają młodzieńcze wybryki z lekkim uśmiechem zakłopotania. – Za zachowanie. Za złe zachowanie, za gadanie na lekcjach.

– Za gadanie i wiercenie się.

– Za chodzenie na wagary. Rodzice się nie dowiedzieli. Dobrze się kryłyśmy.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości