Psi ratownicy
W TOPR-ze służy kilka psów lawinowych: Bob, który przyszedł ze swoim przewodnikiem Łukaszem Zubkiem oraz Grey, Bjorn, Kroma, Blaki, Has i Piksel. Jest też psia emerytka, Lufa. - Oczywiście Lufa była świetnym psem, jest nadal, ale już niepracującym psem lawinowym. Jedną z głównych bohaterek mojej książki, bo rzeczywiście ona miała kilka trafień. Czyli naprawdę doskonale wyszkolony pies. Psy w TOPR-ze są od 1974 roku. Do dzisiaj właściwie można powiedzieć, że było ich około 40, więc to nie jest historia dnia dzisiejszego. To jest duża tradycja - powiedziała Beata Sabała-Zielińska.
Jak wygląda szkolenie czworonogów? - Na przestrzeni lat się zmieniało. Ja pamiętam, że jak byłam zasypywana w lawinie to jeszcze z pajdą kiełbasy. Tak jako nagrodę dla psa, który miał mnie znaleźć, mnie jako pozorantkę - tłumaczyła nasza gościni.
Dla psa takie szkolenie, a później poszukiwania to forma zabawy. - Główną nagrodą za znalezienie czy to pozoranta, czy to człowieka później w prawdziwej lawinie jest nagrodzenie tego psa zabawką. Czyli gra między przewodnikiem, między pozorantem, między psem. No i jednak to jest taki dosyć duży nacisk, na co kładziemy, jeśli chodzi o wybór szczeniaka, żeby ten pies jednak chciał współpracować z człowiekiem, chciał się z nim bawić, bo w zasadzie za to on pracuje - wyjaśnił Łukasz Zubek, przewodnik.
Ile pracy ma pies ratownik?
Szkolenie szczeniaka na ratownika rozpoczyna się już mniej więcej w ósmym tygodniu jego życia. Zwierzę musi opanować wskakiwanie i wyskakiwanie z helikoptera. Akcja powinna być sprawna, dlatego pies nie może się obawiać maszyny. To ile czworonóg ma pracy, zależy od warunków pogodowych w dużej mierze.
- Zima, zimie nierówna i rok, rokowi nierówny na pewno ma bardzo dużo szkoleń, bo jednak to nie jest jak z jazdą na rowerze, że się nauczymy i mamy do końca życia, tylko trzeba tego psa utrzymywać w gotowości. O ile takie szkolenie, takie wstępne do czasu zdania egzaminu trwa dwa, trzy lata czasem, to później, żeby podtrzymać tego psa w gotowości, to są ciągłe treningi - powiedział przewodnik.
Warto też pamiętać, aby nie podchodzić do psów pracujących. - To jest problem, który się niestety pojawia często. Czyli takie podchodzenie do tego psa, jak do psa terapeutycznego. To jest pies ratowniczy, wiadomo, że fajny duet, prawda? Człowiek plus pies ubrany w swój mundurek sprawia takie bardzo przyjemne wrażenie. Ale niestety często spotykamy się z tym, że te psy są głaskane bez pozwolenia, bez pytania. Z punktu widzenia turysty to wygląda fajnie. Pies biega, macha ogonem, ale należy pamiętać o tym, że ten pies czasem może być w pracy, czasem może wykonywać polecenia swojego pana - podsumował Łukasz Zubek.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Pozytywka dla Grupy HUSAR. Spod gruzów w Turcji uratowali 12 osób
- Poruszające wyznania ratowników WOPR. "Bardzo mało brakowało, by skończyło się tragedią"
- Codziennie stoją na straży zdrowia i życia turystów. Jak praca ratowników GOPR wygląda od kuchni?
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Piotr Wojtasik
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN