Adam Chrząstowski jest jedynym Polakiem, który od kilkunastu lat zasiada w jury prestiżowego konkursu szefów kuchni, którego finał odbywa się co dwa lata w Lyonie. W Dzień Dobry TVN opowiedział o cenie swojego sukcesu.
Polak w jury Bocuse d'Or
Adam Chrząstowski znany jest jako juror popularnego konkursu Bocuse d'Or. Mężczyzna kulinariami interesował się od dziecka. Już jako student zwiedzał Europę i w międzyczasie zatrudniał się do prac gastronomicznych. Okazało się, że prestiżowy hotel w centrum Warszawy szukał szefa kuchni. Później prowadził restaurację w Szanghaju.
- Spędzałem wakacje albo u rodziny na Kurpiach, albo u rodziny w Górach Świętokrzyskich. Uważam, że miałem szczęście Kiedy kończyłem szkołę gastronomiczną, nie bardzo widziałem się w gastronomii. Polska gastronomia pogrążona była w kryzysie, a ja nie chciałem iść do wojska. Poszedłem na studia na filozofię i etykę - opowiadał szef kuchni.
Adam Chrząstowski i cena jego sukcesu
Szef kuchni nie kryje, że sporo poświęcił w życiu, by odnieść światowy sukces. Choć doskwiera mu zdrowie, a praca często kolidowała z życiem prywatnym, nie żałuje swoich decyzji.
- Miałem poczucie, że potrzebuję zrobić coś nowego i miałem potrzebę latania wysoko z czołówką światową. Funkcjonuję dzięki Bocuse d'Or w kulinarnym raju - opowiadał Adam Chrząstowski.
- Dobrze, że moje życie związało się z kulinariami, ale zarwane święta, noce, rozwalony kręgosłup i kolana to koszt tego, co się robi w kuchni, ale nic nie przychodzi łatwo - podsumował.
Zobacz także:
- Wyczaruj cytrusowe pyszności ze zwyciężczynią 9. edycji "MasterChefa"
- Tomasz Jakubiak w nowym sezonie MasterChefa? "Nie zatrudnili trzeciego jurora"
- Finał "MasterChefa" pełen emocji, polały się łzy. Poznaliśmy zwycięzcę 13. edycji
Autor: ON
Reporter: Agnieszka Reczek-Bogacka