Studentka biologii na Uniwersytecie Wrocławskim w książce z biblioteki szukała wiedzy, a znalazła list dziadka do wnuczki. Przeleżał on między stronicami prawie ćwierć wieku. W mediach społecznościowych natychmiast ruszyły poszukiwania adresatki. Udało się ją znaleźć po kilkunastu godzinach. Jakie wspomnienia i emocje niesie ze sobą kawałek wyblakłej kartki? O tym adresatka listu, Magdalena Nowosielska opowiedziała w Dzień Dobry TVN.
List odnaleziony po 23 latach
Po pierwszym roku studiów weterynaryjnych miałam egzamin z histologii i embriologii. Zostałam na święta, żeby się uczyć. Dziadek mi przysłał świąteczną paczkę ze słodyczami, witaminami i listem. Pewnie ucząc się z tej książki użyłam listu jako zakładki (...) Nie miałam świadomości, że ten list leży w bibliotece
To był jedyny list od dziadka , bo tylko raz nie przyjechałam na święta do domu
Wzruszający list dziadka w bibliotece
Od razu zrobiło mi się gorąco (...), ten styl pisma. Najpierw czerwone wypieki na twarzy, potem pół dnia łzawego, ja, moja kuzynka i kuzyn bardzo się wzruszyliśmy. Dużo anegdot zaczęliśmy sobie przypominać, jak dziadek do nas mówił, jak się zwracał