Tor do kolarstwa górskiego w Sulistrowiczkach
Kolarstwo górskie jest coraz bardziej docenianym sposobem spędzania wolnego czasu. Niektórzy amatorzy pasjonujący się tą dyscypliną traktują ją jako możliwość rozwoju fizycznego, dlatego też organizowana jest duża liczba imprez, w których kolarze górscy mogą sprawdzać swoje umiejętności. Istnieje również wiele ciekawych torów, gdzie można zmierzyć się z tym sportem. Jeden z nich jest w Sulistrowiczkach.
- Tor ma około 2 km. Jest tak skonstruowany, że można na nim rozwinąć prędkość nie większą niż 40 km/h. Jest trochę przeszkód i zwolnień, specjalnie dlatego, żeby nie jechać na tzw. "krechę" - mówił Bartek Jędrzejak w Dzień Dobry TVN.
Kolarka, która trenuje z tatą
Trenuje tam m.in. grupa nastolatków w wieku 13-18 lat z wrocławskiego AZS-u, a także Karolina Poroś, która ma nadzieję być następczynią kończącej w grudniu karierę Mai Włoszczowskiej. Trenerką nastolatki jest Dariusz Poroś, czyli jej tata. Jak układa im się współpraca?
- Oj to bardzo ciężkie. Karolina zawsze mówi, że jestem wymagającym tatą, a jeszcze bardziej wymagającym trenerem. Ale jakoś sobie radzimy - powiedział pan Dariusz.
Mężczyzna pracuje na Politechnice Wrocławskiej, gdzie uczył Maję Włoszczowską WF-u. Od lat jest wielkim pasjonatem kolarstwa górskiego. Kilka lat temu nie mógł znaleźć opieki dla Karoliny, dlatego wziął ją ze sobą na trening. Wówczas bardzo spodobała się jej jazda i szybko wkręciła się w ten sport. Do tego stopnia, że woli być na treningach, niż w domu.
- Lepiej mi na treningach, bo wtedy rower mnie trochę uspokaja - wyznała Karolina Poroś.
Zobacz także:
- Główni bohaterowie do filmu o Barbie są już wybrani. Kto zagra Kena?
- Modne swetry na jesień i zimę. Jakie fasony nosić w tym sezonie?
- Daniel Craig w zaskakującym wyznaniu. "Odkąd pamiętam, chodzę do gejowskich barów"
Autor: Sabina Zięba
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN