Wojciech Michalik w grudniu 2020 roku objął stanowisko dyrektora naczelnego jednego ze szpitali w Bytomiu. Od marca 2022 roku zatrudnił się w tej samej placówce jako pielęgniarz. W jaki sposób udaje mu się połączyć oba stanowiska? Jak personel reaguje na obecność dyrektora na oddziale?
Bytom. Dyrektor szpitala dobrowolnie został pielęgniarzem
Wojciech Michalik pełni funkcję dyrektora naczelnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu. Jako menadżer placówki jest ekspertem w dziedzinach ekonomicznych, ale zapragnął również kształcić się w kierunku medycznym, by lepiej zrozumieć potrzeby zarządzanej instytucji. Poszedł na studia pielęgniarskie i po godzinach pracy za biurkiem przychodzi na oddział, by służyć pacjentom.
- Skończyłem studia licencjackie, jestem w trakcie magisterskich, ale nie ukrywam, że zamierzam później zrobić specjalizację. (...) Bardziej jestem w stanie zrozumieć pewne aspekty, które zachodzą w szpitalu, niż siedząc tylko za biurkiem dyrektora - tłumaczy w Dzień Dobry TVN.
Decyzja o podjęciu dodatkowej pracy spotkała się w rodzinie Wojciecha Michalika z dużym zrozumieniem. - Żona w podobny sposób zmieniła zawód, też jest pielęgniarką. Razem poszliśmy na studia pielęgniarskie - opowiada dyrektor szpitala.
Wojciech Michalik pracuje jako dyrektor szpitala i pielęgniarz. Jakie były reakcje personelu?
Wojciech Michalik pracuje jako pielęgniarz od kilku miesięcy i nie ukrywa, że podwładni byli pełni obaw w związku z obecnością dyrektora na oddziale. Z biegiem czasu problem ten zaczął znikać.
- Nie tylko zastanawiali się, jak będą wyglądały nasze relacje, ale też czy nie będę osobą, która będzie się przyglądać ich pracy. Jak zobaczyli, że pracuję z nimi na równi, pomału zmieniają podejście do mojej osoby. Na pewno dla nich jest to bardzo stresujące - tłumaczy menadżer placówki.
Dyrektor szpitala zaznacza, że wykonując obowiązki pielęgniarza, przez kilkadziesiąt godzin w tygodniu sam staje się podwładnym pracujących na salach chorych kierowników.
- Pielęgniarka oddziałowa układa mi grafik. W ostatnim tygodniu wykonałem pracę w 34 godziny, czyli można powiedzieć, że drugi etat - opowiada w studiu Dzień Dobry TVN.
Wojciech Michalik jednocześnie zapewnia, że z otwartością przyjmuje jakąkolwiek krytykę ze strony pracowników. - Proszę ich, że jeżeli coś jest nie tak, by zwrócili mi uwagę. Bo to ma działać w dwie strony. Jeżeli ja widzę, że coś jest nie tak, to tak samo w delikatny sposób staram się im podpowiedzieć, co należy zmienić, żeby ten pacjent czy rodzina pacjenta inaczej postrzegała naszą pracę - wyjaśnia dyrektor bytomskiego szpitala.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.
Zobacz także:
- Chirurg ratuje dzieci z rozszczepem warg. "Nie jest lekarzem, a aniołem"
- Leczy pacjentów w szpitalnym schronie. "Może czyjeś życie wydłuży się dzięki temu, że ja tutaj będę"
- Trud pracy pielęgniarki w Polsce. "To coś więcej, niż robienie zastrzyków i roznoszenie tabletek"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN