16-letni mistrz disco dance. "Na początku było to dla mnie problematyczne"

Filip Kosicki
Mistrz disco dance
Źródło: Dzień Dobry TVN
Filip Kosicki jest uczniem Zespołu Szkół Budowlanych w Bydgoszczy, a jego prawdziwą miłością jest taniec. Ostatnio zajął trzecie miejsce w mistrzostwach świata disco dance. - To był mój pierwszy występ na zawodach takiej rangi - podkreśla młody tancerz.

Filip Kosicki o miłości do disco dance

Filipowi Kosickiemu taniec towarzyszy od najmłodszych lat.

- Pierwszy raz poszedłem na zajęcia w wieku 7 lat. Zaczynałem od breakdance, ale grupa się rozpadła. Nie miałem już możliwości tańczenia breakdance’u w naszej szkole, więc w domu moja kochana siostra pokazała mi kilka kroków ze swojego rodzaju tańca, czyli z disco dance - wspominał.

Kinga Kosicka, siostra Filipa podkreśliła, że na początku było to w formie zabawy, ale chłopak szybko połknął bakcyla. – Dzięki młodej poszedłem na pierwszy trening. Na początku było to dla mnie problematyczne, przede wszystkim, dlatego że jest to styl tańca raczej dziewczęcy. Bardzo mało chłopaków występuje. Jesteśmy w świecących, błyszczących strojach. Zdarzały się takie momenty, w których ludzie posądzili, że to dość dziwne, że jako chłopak tańczę taki rodzaj tańca i może powinienem się przerzuć na coś bardziej "męskiego" - opowiadał Filip. Przestał jednak zwracać uwagę na nieprzychylne komentarze i w pełni oddał się tańcu.

- Taniec kocham za to, że pozwala mi się odciąć od mojego życia codziennego. Mogę przyjść na salę, wyrzucić to wszystko z siebie i się odprężyć - wyjawił.

Mistrz disco dance

Filip swoją ciężką pracą i determinacją osiągnął sukces, zdobywając indywidualnie brązowy medal Pucharu Świata, który odbywał się we Włoszech.

- To był mój pierwszy występ na zawodach takiej rangi. Czułem dumę z tego, że mogłem tam pojechać i reprezentować nasz kraj. Czułem się świetnie, że wszystkie te miesiące ciężkiej pracy się opłaciły – zaznaczył. - Disco dance to rodzaj tańca bardzo szybki, dynamiczny, który głównie polega na wyskokach, wyrzutach nóg do góry, ale również na tym, żeby widza zabrać ze sobą. Musimy w disco pracować również mocno twarzą, bo jest to ważne - dodał.

Tych wzruszeń i sukcesów nie byłoby bez mamy Filipa, która jest jego trenerką. – Duma, po prostu duma. Pomimo że nigdy tego nie robię, popłakałam się (…) Z synem trenuje się dobrze, ale ciężko, bo wymagam od niego dużo, dużo więcej niż od innych. Nie kończy się to na sali. Tylko przenosi się do domu - podkreśliła Małgorzata Kosicka.

Obecnie Filip przygotowuje się do kolejnych mistrzostw. Praktycznie codziennie jest na sali.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości