Ekologiczny pogrzeb, czyli jaki?
Ciało zmarłego człowieka można pochować lub poddać kremacji. Niestety ta ostania - jak się okazuje - wcale nie jest dobra dla środowiska. Dziennikarka BBC Becca Warner postanowiła poszukać bardziej ekologicznych rozwiązań. Swoje odkrycia opisała w artykule "How to plan a sustainable funeral?".
Autorka tekstu w pierwszej kolejności skontaktowała się z Natural Death Centre (Centrum Śmierci Naturalnej), organizacją charytatywną z Wielkiej Brytanii. Rosie Inman-Cook, z którą rozmawiała już na wstępie ostrzegła ją, że wiele firm, które oferują ekologiczne pochówki tak naprawdę chce jedynie zarobić na popularnym trendzie. Podkreśliła również, że o ekologicznym pochówku będzie można mówić wtedy, gdy nic nie zakłóca rozkładu ciała - tj. płyny do balsamowania czy metalowe trumny. Na rynku działają również firmy, które chowają zwłoki w płytkich grobach. Jak czytamy w artykule zamieszczonym na stronie BBC, niektóre naturalne miejsca pochówui można oznaczyć prowizorycznym nagrobkiem, np. w formie usypanego niewielkiego stosu kamieni, ale nie jest to reguła. Takich oznaczeń nie zostawia się w lasach czy miejscach, które porasta wyjątkowa roślinność.
Naturalna trumna
Nawet jeśli zostaniemy pochowani bez rzeczy, które mogłyby zanieczyści ziemię, to pozostają jeszcze toksyny, resztki leków, czy mikroplastik, które znajdują się w ciele człowieka. Co z tym zrobić? Jak czytamy w artykule, rozwiązaniem tego problemu może być trumna zbudowana z grzybów. Grzybnia poprawia jakość gleby, a także pochłania metale ciężkie, które się do niej przedostają, dzięki temu nie trafią one do wód gruntowych. Co więcej, niektóre gatunki grzybów są w stanie zneutralizować mikropalstik. Nie jest wykluczone, że w niedalekiej przyszłości zacznie się je wykorzystywać do produkcji trumien. Trzeba jednak dodać, że nie ma jeszcze wielu danych, aby można było stwierdzić, czy faktycznie takie pochówki są bezpieczne dla planety.
Innym problemem jest ziemia, bo miejsc, w których można pochować człowieka brakuje. To właśnie ten deficyt sprawił, że studentka architektury Katrina Spade wpadła na pomysł kompostowania zwłok. Zostawia ona ciało w sześciokątnym stalowym naczyniu, redukując je do bogatej w składniki odżywcze gleby, którą rodzina zmarłego może wykorzystać do uprawy ogrodu. Kobieta w 2020 roku uruchomiła pierwszy na świecie zakład kompostowania ludzkich zwłok.
Becca Warner w swoim materiale podaje, że firma Spade do tej pory skompostowała około 300 ciał. Cały proces trwa od 5 do 7 tygodni. Warto dodać, że w ziemię można przemienić praktycznie każde ciało, wyjątkiem są osoby, które zmarły z powodu Eboli, choroby prionowej, czy gruźlicy, ponieważ odpowiedzialne za te schorzenia patogeny nie rozkładają się w glebie.
Kremacja wodna. Na czym polega?
Alternatywą dla tych pochówków może być tzw. kremacja wodna. Polega ona na połączeniu ok. 1500 litrów wody z wodorotlenkiem potasu. Następnie "podgrzewa się" ją do 150°C. Wystarczą cztery godziny, aby ludzkie ciało zmieniło się w sterylną ciecz. W ciągu 12 lat na taką kremację w Stanach Zjednoczonych zdecydowało ok. 20 000 osób.
Za kremacją wodą może przemawiać także cena. Jej koszt jest porównywalny z klasyczną kremacją i sięga około 1200 funtów (1500 dolarów). Za pochówek naturalny przyjdzie nam zapłacić podobną kwotę, trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że w zależności od wybranego miejsca cena może podskoczyć. Natomiast kompostowanie to koszt ok. 7000 dolarów (5500 funtów).
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Uk rainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Resomacja, czyli wodna kremacja zwłok. Na czym polega ta ekologiczna metoda?
- Nagrobki staną się własnością cmentarzy? Projekt nowej ustawy "budzi niepokój wielu rodzin"
- Kompostowanie zwłok alternatywą dla pochówku. Można z nich uzyskać żyzną glebę i rozsypać w lesie
Autor: Becca Warner/Katarzyna Oleksik
Źródło: bbc.com
Źródło zdjęcia głównego: SeventyFour/Getty Images