Temat palenia na balkonach i tarasach budzi wiele kontrowersji. Nic w tym dziwnego, każdy ma przecież prawo do własnej opinii - niektórym mieszkańcom dużych osiedli przeszkadza unoszący się w powietrzu dym, inni nie chcą, by ograniczano ich swobodę we własnym domu.
Jak poradzić sobie z sąsiadem, który pali na balkonie?
Konflikty pomiędzy sąsiadami to nierzadkie zjawisko, wiedzą o tym zwłaszcza mieszkańcy kilkupiętrowych bloków czy apartamentowców. Słuchanie głośnej muzyki, zajmowanie cudzego miejsca na parkingu - to tylko niektóre z popularnych przyczyn sąsiedzkich sporów. W ostatnim czasie sporo mówi się także o paleniu na balkonach, które spotyka się z ostrą krytyką osób, które nie chcą wdychać unoszącego się w powietrzu dymu tytoniowego.
Balkon należy do właściciela mieszkania, nie jest częścią wspólną, tak jak korytarz, garaż czy klatka schodowa, jest indywidualną własnością. Nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Przeciwnicy zakazu palenia na balkonie mówią, że zapłacili za swoją własność. Nie ma żadnych przepisów ani ogólnie obowiązujących w postaci ustawy, ani takich wprowadzonych przez radę miasta, na przykład Warszawy, które by tego zabraniały
- mówiła w Dzień Dobry TVN mecenas Eliza Kuna, zwracając uwagę na to, że z punktu widzenia prawa palenie tytoniu na własnym balkonie czy tarasie nie jest karalne. Angażowanie w spór funkcjonariuszy policji może nawet skutkować mandatem za nieuzasadnione wezwanie patrolu, chyba że znajdą oni argumenty przemawiające za winą palacza.
Pomysłów na to jest kilka. Pierwszy to potraktowanie tego jako wykroczenie, czyli naruszenie porządku publicznego (art. 51 kodeksu wykroczeń), za to można otrzymać mandat w wysokości 500 zł. Wydaje się jednak, że samo grzeczne odpalenie papierosa to trochę za mało. Jeśli niedopałek spadnie na balkon sąsiada poniżej, wtedy już policjanci mogą zastanawiać się nad tym, czy nie ukarać takiej osoby
- wyjaśniła prawniczka.
Dodała też, że w przypadku przestrzeni wspólnych, takich jak korytarz czy klatka schodowa, zwykle należy kierować się zasadami ustalonymi przez wspólnotę lub spółdzielnię mieszkaniową. Przeważnie nie wolno tam palić. Co do balkonów, interwencja niezadowolonych sąsiadów powinna raczej przybrać charakter rozmów, przekonujących palacza do okazania wyrozumiałości dla potrzeb innych mieszkańców budynku.
- Zarządy wspólnot mieszkaniowych często ułatwiają taką mediację, natomiast nie ma jasnego przepisu i wydaje mi się, że jeszcze długo nie zostanie wprowadzony. Nie ma nawet takich prac legislacyjnych. Najgorsza sytuacja ma miejsce wtedy, kiedy zgłaszający sam staje się ofiarą, znam takie przypadki - podkreśliła nasza rozmówczyni.
Palenie na balkonie i konflikty pomiędzy sąsiadami
Z problemem opisanym przez mecenas Elizę Kunę musiała zmierzyć się pani Ania, która przez wiele miesięcy nie mogła dojść do porozumienia z kobietą, zamieszkującą lokal w tym samym budynku. Sąsiadka nie reagowała na prośby, dotyczące zaniechania palenia na balkonie. W końcu doszło do nieprzyjemnego incydentu.
Problem ciągnie się już od trzech lat. Przeszkadza nam to, ponieważ akurat z tej strony, gdzie znajduje się balkon sąsiadów, mieści się pokój naszego syna. Dym przechodzi przez jego pokój i przedpokój, aż do naszej sypialni. Chciałam zwrócić na to uwagę bardziej stanowczo, ale nie przynosiło to efektów. Sąsiadka nadal paliła, wzięłam więc kubek z wodą i ją oblałam. Czułam się bezsilna, że nie mogę zrobić nic, by ochronić moje dziecko przed dymem papierosowym
- opisuje swoje doświadczenia młoda mama, która pod wpływem impulsu zdecydowała się na dość nieszablonowe rozwiązanie. Sprawa ta prawdopodobnie będzie miała swój finał w sądzie, bowiem sąsiadka zgłosiła zajście do prokuratury.
Podobne sytuacje zdarzają się jednak znacznie częściej. Przeważnie to mieszkańcy blokowisk skarżą się na problemy z sąsiadami, którzy - paląc na balkonie - nie liczą się z opinią otoczenia. Warszawska radna Renata Niewitecka postanowiła przyjrzeć się temu tematowi. Na łamach mediów społecznościowych przeprowadziła ankietę, dotyczącą zakazu palenia na balkonie. Okazało się, że aż 69% respondentów zdecydowanie opowiedziało się za takim rozwiązaniem. W głosowaniu wzięło udział blisko 12 tys. osób.
Nałogowi palacze mają na ten temat zgoła inne zdanie. Większość z nich wyraża sprzeciw wobec planów wprowadzenia zakazu palenia na balkonach. Inni podkreślają, że może to przełożyć się na zaognienie konfliktów sąsiedzkich.
Byłem na Litwie, gdzie wprowadzono zakaz palenia papierosów na balkonach. Sam o tym nie wiedziałem i na takim tarasiku sobie paliłem. Gdybym nie dowiedział się o tym z gazety, nie miałbym pojęcia o takim zakazie
- mówi Jacek Janas, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządców Nieruchomości, zwracając uwagę na to, że takie rozwiązanie w pewnym sensie ogranicza swobodę właścicieli mieszkań. Jego zdaniem, niekoniecznie musi ono przynieść zamierzone efekty. - Możemy zakazać śpiewać czy gwizdać w domu, możemy wprowadzać różne zakazy - podsumowuje. Przepisy nie zabraniają co prawda palenia w obrębie własnego balkonu, jednak niektóre z nich regulują kwestię zaśmiecania przestrzeni publicznej, w tym także wyrzucania niedopałków przez balustradę. Rzadko zdarzają się jednak sytuacje, w których dochodzi do wystawienia przez policję mandatu za to wykroczenie.
Czy należy zakazać palenia na balkonach? Zobacz wideo:
Zobacz także:
- Najmłodszy żongler w Polsce. Mama 9-latka: "Zaczął żonglować wszystkim, co mieliśmy w domu"
- Tworzy wyjątkowe różańce. "Ludzie chcą mieć coś kolorowego"
- Greta Thunberg zainspirowała innych do walki o klimat. "Potrzebne są radykalne zmiany systemowe"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Magdalena Brzezińska
Reporter: B. Dajnowski, N. Górska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN