Od kucharza po rzeźbiarza
Robert Wyskiel po ukończeniu szkoły gastronomicznej rozpoczął pracę jako kucharz na statkach handlowych. Pływał, by jak najwięcej zarobić. Udało mu się. Za oszczędzone pieniądze otworzył najpierw jedną knajpkę, a potem restaurację. Wszystko szło w dobrym kierunku. Aż do czasu. Pewnego dnia ktoś podpalił jego lokal. Spłonął doszczętnie. Robert był w szoku. Nie poddał się jednak. Postanowił odbudować lokal. Sęk w tym, że brakowało mu pieniędzy na wystrój. Wcześniej w restauracji znajdowały się m.in. rzeźby nawiązujące do Kaszub. Robert kupił więc zestaw dłut, zakasał rękawy do pracy i spróbował je sam wyrzeźbić.
- Nie miałem nic wspólnego ze sztuką. Wtedy odkryłem rzeźbiarstwo. Ta pasja mnie wciągnęła i w tym realizuję się do tej pory. Jestem samoukiem. Wszystko, co teraz tworzę, opiera się na 7-8 latach podpatrywania innych – wyjawił rzeźbiarz.
Robert Wyskiel i jego pasja rzeźbiarza
Robert jako pierwszy Polak dostał zaproszenie na konkurs rzeźbiarzy z całego świata. Co roku jest on organizowany na Syberii.
- Zaryzykowałem i stworzyłem kompozycję do "Zbrodni i kary". Postanowiłem wyrzeźbić postacie i było bardzo trudno ukończyć to na czas. Były takie momenty, że nie chodziłem na posiłki, bo bałem się, że nie zdążę. Udało się. Zdobyłem jedną z nagród. Było to dla mnie bardzo duże wyróżnienie - podkreślił.
W następnym roku postanowił pojechać na zawody rzeźbienia w lodzie. Pomagał mu syn i razem stworzyli parę tańczącą krakowiaka.
Zobacz rzeźby Roberta Wyskiela w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
Połączyła ich wspólna pasja. Miłości do podróży nie przerwała nawet pandemia
"Ślub od pierwszego wejrzenia" - czas na poznanie par. Eksperci wyjaśniają, jak je dobrali
Najstarsza kobieta na świecie wcale nie była najstarsza? Rosyjscy badacze mają swoją teorię
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Paweł Kiliański