Pigmentacja brodawki sutkowej po mastektomii
Lidia Ostólska, serwis Dzień Dobry TVN: - Sala wykładowa, studia z kosmetologii… Na jednych z zajęć bez wahania wybrała pani specjalizację i wiedziała, co chce robić w życiu.
Barbara Różycka-Pustkowska, kosmetolog: - Faktycznie. Pierwszy raz z pigmentacją medyczną otoczki brodawki sutkowej zetknęłam się na studiach. Wiedziałam, że to trudny temat. Nigdy nie zapomnę kobiet, które przyszły wówczas na zabieg prowadzony podczas zajęć. Widząc je w rękach szkoleniowca, poczułam, że to jest coś, do czego jestem stworzona. Podpowiadało mi to serce, pamiętam tamte emocje. Impuls był tak silny, że po skończonym zabiegu u jednej z pacjentek się popłakałam. Wszyscy na mnie zerkali, a mnie porwało… Wiedziałam, że to jest moja specjalizacja. Szybko zrozumiałam, że kobiety po walce z rakiem mogę obdarowywać pięknem w takiej formie.
Odwzorowanie brodawki po mastektomii nie jest łatwe, a pigmentacja medyczna nie należy do popularnych zabiegów. Jak udało się dotrzeć do pacjentek?
- Nie ukrywam, że przygotowywałam się do tego bardzo długo, zanim odważyłam się na pigmentację medyczną. Najpierw trenowałam kreskę w szkicowniku. Potem te umiejętności przeniosłam na tzw. sztuczną skórkę. - Długo trenowałam, kiedy poczułam, że jestem gotowa, postanowiłam umieścić post w mediach społecznościowych. Liczyłam, że kobiety, które wygrały walkę z rakiem piersi, będą zgłaszać się same, bo zabieg wykonywałam za darmo. Jednak poza ogromną liczbą udostępnień mojej wiadomości nikt się nie odezwał… Zupełnie nikt.
Na szczęście nie poddała się pani.
- Był jeden plus. Dzięki akcji w mediach społecznościowych poznałam wiele osób. Jedną z nich była Beata Góralska, która na co dzień pracuje w szpitalu na oddziale onkologicznym w Gdyni. I tak pojawiła się możliwość przeprowadzenia pierwszej prelekcji przed pacjentkami.
Kobiety były otwarte na pani innowacyjne propozycje? Jak je pani przekonała do swojego pomysłu?
- Faktycznie tak delikatny temat musi trafić na podatny grunt i odpowiedni czas. Tego zabrakło przy Facebooku. Teraz wiem, że zgłoszenie się na zabieg wymaga odwagi ze strony pacjentek, pogodzenia się z sytuacją, czasu i zaufania.
Pani prelekcja wystarczyła, aby przekonać pacjentki, że są w dobrych rękach?
- Zgromadzonym w szpitalnej sali kobietom pokazałam krótki filmik, na czym polega wykonanie otoczki brodawki sutkowej, ale powiem szczerze to nie wszystko… Tym paniom po przejściach, które patrzyły na mnie z nadzieją, opowiedziałam swoją historię. Chciałam je przekonać, że w życiu nie można się poddawać, nawet jak zmagamy się z trudnymi rzeczami.
- Mam chore dziecko, które długo walczyło o życie. Syn przeszedł 28 operacji i któregoś dnia obiecaliśmy sobie, że pobiegniemy w Runmageddonie, bo kochamy biegi przełajowe i napisaliśmy o naszym pomyśle do organizatora. Odpowiedź była natychmiastowa. Udało się zorganizować wolontariuszy i Maciek nie tylko wziął udział w imprezie, ale ten bieg ukończył.
- Udało się zrobić coś, co wydawało się nieosiągalne. I pacjentki oddziału onkologicznego słysząc tę historię, poczuły, że jestem im bliższa. Ja się otworzyłam i one też nie miały z tym problemu. Mur został skruszony…
Pomaganie formą terapii
Z jednej strony tak. A z drugiej pani każdego dnia kruszy kolejne, aby ratować dziecko. Ile kosztuje leczenie syna?
- O chorobie Maciusia dowiedziałam się, będąc w ciąży. Miałam wybór, ale chciałam, aby się urodził. To podpowiadało mi serce matki. Wydaje mi się, że jakoś sobie z mężem radzimy. Nawet jak mamy problemy, to pojawiają się osoby, które chcą pomóc. Ostatnio zbieraliśmy na wózek do biegania i udało się uzbierać odpowiednią kwotę. Teraz syn przyjmuje leczniczą marihuanę i to działa na niego kojąco. Poza tym ważna jest rehabilitacja. Na bieżące potrzeby związane z leczeniem potrzebujemy miesięcznie od 6 do 10 tysięcy złotych.
Mając takie wydatki, poświęca pani swój czas, zdolności i siłę na odbudowywanie psychiki kobiet po mastektomii. Zbieg, który pani proponuje, nie jest refundowany.
- Dla mnie to też rodzaj terapii. Wiem, że miejsc świadczących takie usługi w Polsce jest niewiele. Ceny wahają się od 1500 do 3 tys. złotych. Nie wszystkie kobiety na to stać. Na szczęście osób, które chcą pomagać, przybywa i ja jestem wśród nich. To, co dostaję w zamian, jest budujące. Cieszy mnie, że mogę coś zrobić dla innych. Temu zabiegowi towarzyszą takie emocje, że trudno to opisać. To są moje dwie godziny, a czyjaś przyszłość, która wchodzi w inny wymiar. Często po skończonym zabiegu płaczemy razem z pacjentką.
- To trzeba przeżyć, aby zrozumieć. Potem dostaję wiadomości. Pamiętam panią Danusię, która pół roku po wizycie w moim gabinecie napisała: "Basiu dziękuję! Byłam w sklepie i kupiłam sobie koronkowy stanik". To są drobiazgi, na które zdrowe kobiety nie zwracają uwagi na co dzień. Natomiast panie po mastektomii muszą przełamać szereg barier, by na nowo poczuć się ze sobą dobrze.
Basiu dziękuję! Byłam w sklepie i kupiłam sobie koronkowy stanikAmazonka
Makijaż permanentny sutka
Ten proces akceptacji siebie niejednokrotnie jest długi. Kobiety niechętnie patrzą w lustro, wstydzą się, seks bywa krępujący, a partner nie zawsze potrafi wczuć się w sytuację…
- Bliskość dla Amazonek jest tematem tabu. Pamiętam, kiedy jedna z pań napisała: "Dzisiaj po raz pierwszy rozebrałam się przy mężu". - Pierś po mastektomii często jest płaska, to tzw. ślepa pierś. Tam sutka zazwyczaj nie ma i ja grą świateł i cieniem tworzę trójwymiarową kompozycję, odwzorowując całą otoczkę. Złudzenie optyczne sprawia, że sutek wygląda po tym zabiegu bardzo realistycznie. Do tego stopnia, że jedna z pacjentek po pigmentacji powiedziała: "To wygląda tak, że chce się złapać za ten sutek". Niby drobiazg, a to takie piękne w tym wszystkim.
To wygląda tak, że chce się złapać za ten sutekAmazonka
Z wykształcenia jest pani kosmetologiem. Wspominała pani, że ważna jest nie tylko budowa skóry, ale zwracanie podczas mastektomii uwagi na symetrię piersi. Co jeszcze jest ważne?
- W ostatnich latach chirurdzy częściej wykonują zabiegi symetryzacji drugiej piersi. Choć na początku pacjentki mogą o tym nie myśleć, z czasem zależy im na tym, aby biust był symetryczny. To ważne dla psychiki, samopoczucia, odnalezienia siebie na nowo. Na szczęście coraz rzadziej zgłaszają się do mnie pacjentki, których piersi są zupełnie inne.
- Trzeba zaznaczyć, że mamy zdolnych chirurgów plastyków onkologów, którzy wykonują niesamowitą pracę na co dzień. Dbają o ten komfort pacjentek po zabiegu i zależy im na tym, aby panie czuły się kobieco z piersiami wykonanymi w szpitalu. - Jako kosmetolog, poza pigmentacją, zwracam uwagę na bliznę, z którą też można i należy pracować. Cięcie chirurgiczne sprawia, że często tworzą się bliznowce, blizny zanikowe lub przerostowe.
- Zdarzają się sytuację, że blizna "ciągnie" na to też są sposoby i odpowiednie techniki jej rozluźniania. Dbamy o skórę, która po radioterapii także wymaga innego podejścia. Dlatego podczas pigmentacji używając tuszu muszę zwracać uwagę na popękane naczynka, przewidywać krwawienie miejscowe, wszystko po to, aby pigment ładnie przyjął się na ciele.
- Dlatego ważny jest dobór kolorów. Zasady kolorymetrii są podstawą mojej pracy. Trzeba je stosownie dopasować, tak aby kolor sutka nie wpadał z czasem w szarości lub brąz, a po miesiącach nie zamienił się w grafit. Z tego względu używam ciepłych kolorów takich jak pomarańcze i delikatne róże, które dają bardzo naturalne efekty.
Blizna goi się do pół roku, kiedy jest odpowiedni moment, aby udać się na zabieg pigmentacji medycznej?
- Faktycznie, nie wcześniej niż pół roku po zabiegu. To nie oznacza, że w tym czasie nie można nic zrobić. Wręcz przeciwnie. Jestem w kontakcie z pacjentkami, które myślą o takim zabiegu i nie marnując czasu, proszę je o wysyłanie zdjęć piersi. To moja przestrzeń na przygotowanie. Robię szkice i rysunki sutka, pokazuje je pacjentce. Po upływie sześciu miesięcy decyduję, czy to jest czas na pigmentację medyczną, czy powinnyśmy w pierwszej kolejności popracować z blizną, aby rozluźnić to najważniejsze miejsce.
Tymczasem wykonanie medycznego makijażu permanentnego sutka to dla wielu kobiet wisienka na torcie. W tym momencie często dochodzi do zakończenia choroby nowotworowej.Barbara Różycka-Pustkowskakosmetolog
Jak należy przygotować się do zabiegu pigmentacji medycznej?
- Zabieg trwa dwie godziny. Najpierw wykonuję pomiar, bo zależy mi na tym, aby sutek był w odpowiedniej odległości. Potem skupiam się na kolorach i odpowiednim ich dobraniu. Pacjentka przebiera się w specjalny jednorazowy fartuch medyczny i kładąc się na łóżku w gabinecie, oddaje się w moje ręce. Oczywiście każda wizyta poprzedzona jest wywiadem i podpisaniem zgody na wykonanie zabiegu. Dla mnie każdy zabieg jest inny, bo nie ma dwóch takich samych brodawek. Czasem kobiety mają zrobiony przeszczep skóry z warg sromowych, który imituje sutek. Grą kolorów i światłocieniem można sprawić, że pierś wygląda naturalnie.
- Wiele pacjentek zwleka z wizytą u mnie, bo tego pomysłu nie popierają najbliżsi. Rodzina lub przyjaciele często odwodzą pacjentki od zabiegu. Presja środowiska może zniechęcać do zrobienia czegoś dla siebieBarbara Różycka-Pustkowskakosmetolog
Czy są przeciwskazania do wykonania zabiegu pigmentacji medycznej otoczki brodawkowej?
- Przede wszystkim pacjentka musi być przekonana, że tego chce, że to już jest ten moment, że jest gotowa. Jeżeli ma złe wyniki i wartość leukocytów jest zbyt niska lekarz może nie wyrazić zgody na taki zabieg.
- Wiele pacjentek zwleka z wizytą u mnie, bo tego pomysłu nie popierają najbliżsi. Rodzina lub przyjaciele często odwodzą pacjentki od zabiegu. Presja środowiska może zniechęcać do zrobienia czegoś dla siebie. To, że udało się wygrać z rakiem, jest w opinii wielu sukcesem, a taki zabieg często uważany jest za fanaberię.
- Tymczasem wykonanie medycznego makijażu permanentnego sutka to dla wielu kobiet wisienka na torcie. W tym momencie często dochodzi do zakończenia choroby nowotworowej.
Czy zdarzają się przypadki, że to mąż w trosce o żonę dzwoni i pyta o możliwości związane z zabiegiem? - Nie, nigdy nie miałam takiego telefonu. Zawsze kontaktują się ze mną panie. Raz miałam taką sytuację, że do mojego gabinetu w Tczewie przyjechała para z Lublina. Mąż przywiózł na zabieg żonę i był dla niej wsparciem, to było widać gołym okiem, że uczestniczy w tym, co spotkało ukochaną.
Zobacz także:
Samobadanie piersi może uratować życie. Lekarz: "To wy wyczujecie pierwsze zmiany"
Rak piersi najczęstszym nowotworem na świecie. Jakie są główne przyczyny wzrostu zachorowań?
"Mnie to zwaliło z nóg" - Dominika Tajner o walce z rakiem piersi
Dzień Dobry TVN
Autor: Lidia Ostólska
Źródło zdjęcia głównego: KatarzynaBialasiewicz/Getty Images