Wsparcie dla rodzin zastępczych z Ukrainy
Trudna sytuacja w Ukrainie zmobilizowała do działania wiele osób. Rodziny zastępcze, które w obawie o własne bezpieczeństwo decydują się poszukać schronienia w Polsce, mogą liczyć na pomoc Fundacji UNAWEZA, podejmującej określone działania we współpracy z Koalicją na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej. Na wsparcie organizacji mogą też liczyć podopieczni ukraińskich domów dziecka.
- Teraz mamy podwójne trudności i trzeba być niezwykle czułym na pomoc takim dzieciom i takim rodzinom (...). One często uciekają bez niczego, więc należy im zapewnić wszystko od podstaw, taką namiastkę domu - zauważyła Katarzyna Klimiuk-Bibik. Dodała też, że z pomocy korzysta obecnie około 300 osób. W tym miejscu warto podkreślić, że ponad 1/3 z nich znalazła się pod opieką Fundacji UNAWEZA.
- Pomaganie to nie jest sprint, to jest maraton (...). Zajmujemy się dawaniem kobietom i dzieciom skrzydeł - zapewniła Martyna Wojciechowska, jednocześnie zwracając uwagę na skalę problemów rodzin zastępczych z Ukrainy.
- Mamy zastępcze, które mają dzieci już po doświadczeniach traumy, mają naprawdę bardzo trudną sytuację (...). Mieliśmy taki cel, że chcemy znać każdego naszego podopiecznego, że chcemy im towarzyszyć i trzymać za rękę długo. Chcemy zapewnić nie tylko te podstawowe środki i możliwości ułożenia sobie życia w Polsce, ale też takie rzeczy, jak opieka psychologiczna, jak urządzenie tych rodzin na nowo (...). Założyliśmy zbiórkę na ten cel - podsumowała założycielka Fundacji UNAWEZA, zachęcając do wsparcia szlachetnej inicjatywy.
Rodzina zastępcza z Irpienia znalazła schronienie w Polsce
Ukraińskie rodziny każdego dnia zmagają się z wieloma problemami. Najlepszym tego dowodem jest historia matki zastępczej, która w trosce o dobro podopiecznych podjęła decyzję o ucieczce z Irpienia w obwodzie kijowskim. Larysa Makhynia i jej bliscy opuścili miasto pożyczonym od sąsiada samochodem.
Bałam się, ale syn powiedział: "Mamo, dasz radę". Całe nasze życie zmieściło się do plecakastwierdziła opiekunka siedmiorga pociech.
Larysa Makhynia nie ukrywa, że po wybuchu wojny jej najbliżsi musieli stanąć przed obliczem wielu wyzwań. Mąż kobiety i jej biologiczny syn zdecydowali się zostać w Ukrainie. Pozostała część rodziny znalazła schronienie w Polsce.
- Dzieci dają mi naprawdę dużo siły, są darem od Boga (...). Byłam szczęśliwa, żyłam pięknie. Chciałabym wrócić do Ukrainy, odbudować dom. Do tego potrzebne jest nasze zwycięstwo, wierzę w nie - podsumowała matka zastępcza.
Ukraińska rodzina zastępcza znalazła w Polsce schronienie. Zobacz wideo:
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jej misją jest popularyzowanie ukraińskiego folkloru. "Piosenki też leczą"
- Polscy dziennikarze przygotowują się do pracy w Ukrainie: "To jest historia, która się dzieje na naszych oczach"
- W czwartek wzięła ślub, po trzech dniach była już wdową. "Zostało mi tylko nazwisko"
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Magdalena Brzezińska
Reporter: Miłka Fijałkowska
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News